Powidz Akcja Ratunkowa

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
Awatar użytkownika
Fin
Posty: 788
Rejestracja: 05 lip 2004, 18:11
Deska: F1 Trax HRD
Latawiec: Core Riot XR3 12/9/7
Lokalizacja: Poznań
Postawił piwka: 37 razy
Dostał piwko: 17 razy
 
Post10 maja 2011, 18:27

http://www.epoznan.pl/news-news-24979-P ... o_uratowac

Cześć,

Dotyczy co prawda, żeglarzy, ale pewnie wielu z nas też ma papiery i sporo czasu zanim pojawił się kite też się spędziło na wodzie w ten sposób. Sytuacja dość dziwna, mam nadzieje, że sprawę do końca wyjaśni prokurator. Najgorsze gdyby się okazało, że przez przepisy (decyzja o niezabraniu płetwonurka z papierami wopr) zginęli ludzie.

Sporo z nas pływa na kite'cie na tym akwenie.

Awatar użytkownika
janciowodnik
Posty: 295
Rejestracja: 16 maja 2005, 17:25
Deska: su-2
Latawiec: rabbit gang
Lokalizacja: las POWIDZ
Postawił piwka: 9 razy
 
Post10 maja 2011, 22:13

Sporo nieścisłości jest w tym jak i innych artykułach na ten temat. Wypowiedzi tylko poszkodowanych dla których jest to tragedia.Dla telewizji i gazet sensacja.
Strażacy zrobili co było w ich mocy, byli przygotowani tylko na podejmowanie ludzi z wody ( takie tez otrzymali wezwanie), nie nurkowanie po nich między olinowaniem żaglówki. Miałem kiedyś okazję uczestniczyć w takiej samej akcji ratowniczej lecz latem i wplątanie się w liny albo wycinanie z lin kogoś pod wodą na bezdechu to naprawdę niebezpieczne zajęcie. Każdy ratownik czy strażak na szkoleniach ma wpajane że w pierwszej kolejności ma chronić swoje życie. Co do płetwonurka który chciał pomóc to rzeczywiście był ale.. trzy kilometry dalej przy drugiej łodzi strażaków którzy przybyli na wezwanie ale od innej osoby która podała złą lokalizację i nic nie wiedzieli o tym co się dzieje przy przewróconej łodzi.
Strażacy nie byli przygotowani do wchodzenia do wody, brak pianek i abc. Gdyby wzywający pomocy spokojnie opisali sytuacje przy zgłoszeniu może dojechałaby inna lepiej, przygotowana jednostka.
A i woda ma tylko 10 -11 stopni

Awatar użytkownika
Fin
Posty: 788
Rejestracja: 05 lip 2004, 18:11
Deska: F1 Trax HRD
Latawiec: Core Riot XR3 12/9/7
Lokalizacja: Poznań
Postawił piwka: 37 razy
Dostał piwko: 17 razy
 
Post10 maja 2011, 22:36

Hej, co to piszesz to zmienia postać rzeczy względem tego co jest napisane w artykule...
Nie wiadomo też za bardzo jakie były warunki wiatrowe, piszą o nagłym szkwale i zmianie pogody. Nie wiem też jakie było zafalowanie... Tego dnia nad morzem wiało równo 10-15 knt przy czym po 16.00 wzrosło do około 15-20 knt. Na Powidzu to na pewno inaczej wyglądało. Pływaliście tego dnia ?

Awatar użytkownika
janciowodnik
Posty: 295
Rejestracja: 16 maja 2005, 17:25
Deska: su-2
Latawiec: rabbit gang
Lokalizacja: las POWIDZ
Postawił piwka: 9 razy
 
Post10 maja 2011, 22:45

niestety w ten dzień nie pływałem
jako łojciec chrzesny obżerałem się na komunii
wiatr był z relacji znajomych żeglarzy był do popływania od 13 -14 godziny było około 13 węzełków z mocniejszymi szkwałami jak to na powidzu
najmocniejsze szkwały mogły mieć pod 18. Po prostu pogoda żeglarska bez żadnych fajerwerków.

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post11 maja 2011, 13:21

Rzeczywiście dziwna sprawa. Wypowiedzi w artykule też dziwne - jak to nie mogli dopłynąć, wpłynęli w trzciny a potem popłynęli do nich wpław ??? To się nie trzyma k....
Z tego co pamiętam kabinówki są niezatapialne - mają komory wypornościowe po to żeby nie pójść na dno. Gdy robi grzybka - w środku można spokojnie zostać bo powietrze w kabinie się w niej utrzyma.

A w ogóle to z jakiej racji oni byli w kabinie podczas wywrotki :?: Jak dla mnie to może winni utopienia w pewnym stopniu są ratownicy, którzy "wtłoczyli" wodę do środka podczas holowania, ale sprawcą całej sytuacji był sternik, który po pierwsze nie powinien pozwolić załodze być w kabinie podczas niebezpiecznego stanu wody, a do tego przewrócił łódkę czyli pływał w warunkach przekraczających jego umiejętności. Różne sytuacje się zdarzają, ale w kabinie przy 5 raczej nie powinno się siedzieć jak się człowiek boi zanurkować pod wodę. Ale to tylko ocena na podstawie znikomych danych.

Awatar użytkownika
janciowodnik
Posty: 295
Rejestracja: 16 maja 2005, 17:25
Deska: su-2
Latawiec: rabbit gang
Lokalizacja: las POWIDZ
Postawił piwka: 9 razy
 
Post11 maja 2011, 18:13

Rzeczywiście dziwna sprawa. Wypowiedzi w artykule też dziwne - jak to nie mogli dopłynąć, wpłynęli w trzciny a potem popłynęli do nich wpław ??? To się nie trzyma k....
Z tego co pamiętam kabinówki są niezatapialne - mają komory wypornościowe po to żeby nie pójść na dno. Gdy robi grzybka - w środku można spokojnie zostać bo powietrze w kabinie się w niej utrzyma.

Rzeczywiście nie zwróciłem uwagi na to że nie mogli dopłynąć drugą żaglówką do swoich znajomych, strasznie dziwne.
Żaglówka rzeczywiście tonęła, może miała za mało komór wypornościowych albo wszystko co w nich było się utleniło.
Dziś się dowiedziałem, że wezwanie w straży zostało przyjęte od kobiety która utonęła.
Jak dla mnie to może winni utopienia w pewnym stopniu są ratownicy, którzy "wtłoczyli" wodę do środka podczas holowania

Ratownicy decyzję o holowaniu podjęli dopiero gdy byli pewni że nic innego nie mogą zrobić a czas naglił ponieważ ludzie którzy zostali wyciągnięci z wody po kilkudziesięciu minutach byli skrajnie wyczerpani, jeden prawdopodobnie miał już powykręcane z zimna ręce.
Dla mnie , osądzając to na spokojnie, chyba najlepszą opcją byłaby próba postawienia żaglówki jeśli nie było opcji wejścia po poszkodowanych. Mając do dyspozycji kilku ludzi plus łódź motorową miało to szansę powodzenia.

Smokie
Posty: 5595
Rejestracja: 07 sie 2003, 12:00
Deska: Semente Pocket Rocket, 77
Latawiec: Slingshot RPM
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 121 razy
Dostał piwko: 77 razy
Kontaktowanie:
 
Post12 maja 2011, 09:33

Z tego co pokazywali w tv wynika że strażacy nie byli ani w pełni przygotowani do prowadzenia tego typu akcji ani nie wykorzystali wszystkich możliwości. Na miejscu był instruktor WOPR ze sprzętem do nurkowania i oferował swoja pomoc.
Strażacy wybrali rozwiazanie najgorsze z mozliwych chyba. Nikt chyba tam nie mial pojecia o zeglarstwie.
Byłem raz w sytuacji awaryjnej na Mazurach (tyle ze wiało z 5-6B) gdzie nie dało sie podejść bliżej do wywróconej łodki niż na jakieś 15- 20 m ale z tego co wiadomo to tam chyba było maks 3 B.

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post12 maja 2011, 10:33

no więc ja dlatego nie bardzo rozumiem skąd taka sytuacja przy takim wietrze - może nie 3B (bo to jak pamiętam 7-10w) ale nawet przy 4B da siespokojnie asekurować akcję. Nie wiem czy bali się porysować motorówkę WOPRu czy co :?: Nie wiem też jaka to kabinówka - jak duża, z jakim masztem.
Wbrew pozorom postawienie dużej kabinówki po grzybku nie jest najprostsze ale jeżeli tylko był dostęp do jakiegokolwiek olinowania (a powinien być bo chyba szli na żaglach) to trzeba było łapać fał i próbować za niego wyprostować jacht przynajmniej do poziomu.

unhooked
Posty: 380
Rejestracja: 04 kwie 2011, 14:40
Postawił piwka: 6 razy
Dostał piwko: 23 razy
 
Post12 maja 2011, 10:42

Panowie, nie rozumiem dyskusji. Nikt z was tam nie byl w chwili tragedii. Nikt nie wie, jakie byly warunki i co robili ratownicy. Nie ma sensu sie opierac na dane dziennikarzy, bo w 99% sa bardziej przekolorowane niz bylo w rzeczywistosci. Pamietajcie - ile swiadkow, tyle wersji zdarzenia. Skoro prokurator wzial sie do roboty, to poczekajcie na ostateczne wyniki. Nie ma sensu doradzac ani oskarzac nikogo. Wierze, ze strazak - to jeden z nielicznych zawodow, gdzie ludzie oddaja sie swojej pracy na 110%. :thumb:

Smokie
Posty: 5595
Rejestracja: 07 sie 2003, 12:00
Deska: Semente Pocket Rocket, 77
Latawiec: Slingshot RPM
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 121 razy
Dostał piwko: 77 razy
Kontaktowanie:
 
Post12 maja 2011, 20:29

unhooked pisze:Panowie, nie rozumiem dyskusji. Nikt z was tam nie byl w chwili tragedii. Nikt nie wie, jakie byly warunki i co robili ratownicy. Nie ma sensu sie opierac na dane dziennikarzy, bo w 99% sa bardziej przekolorowane niz bylo w rzeczywistosci. Pamietajcie - ile swiadkow, tyle wersji zdarzenia. Skoro prokurator wzial sie do roboty, to poczekajcie na ostateczne wyniki. Nie ma sensu doradzac ani oskarzac nikogo. Wierze, ze strazak - to jeden z nielicznych zawodow, gdzie ludzie oddaja sie swojej pracy na 110%. :thumb:


A słuchałeś może wypowiedzi szefa tamtejszej remizy strażackiej? Ja tak. Ten Pan zdecydowanie nie zrobił dobrego wrażenia choć rozumiem, że był pod presją dziennikarza i kamery.

Awatar użytkownika
mary.dk
Posty: 1918
Rejestracja: 17 cze 2009, 21:13
Deska: Aero, Airush - Compact, Slayer
Latawiec: Airush Wave
Lokalizacja: Bydgoszcz
Postawił piwka: 58 razy
Dostał piwko: 88 razy
 
Post12 maja 2011, 21:40

unhooked pisze:Panowie, nie rozumiem dyskusji. Nikt z was tam nie byl w chwili tragedii. Nikt nie wie, jakie byly warunki i co robili ratownicy. Nie ma sensu sie opierac na dane dziennikarzy, bo w 99% sa bardziej przekolorowane niz bylo w rzeczywistosci. Pamietajcie - ile swiadkow, tyle wersji zdarzenia. Skoro prokurator wzial sie do roboty, to poczekajcie na ostateczne wyniki. Nie ma sensu doradzac ani oskarzac nikogo. Wierze, ze strazak - to jeden z nielicznych zawodow, gdzie ludzie oddaja sie swojej pracy na 110%. :thumb:


To chyba nie rozumiesz co sie wydarzylo...
Jedno wielkie nieporozumienie - cos tu zdecydowanie nie pasuje.
Z relacji swiadkow wynika ze zaszlo wielkie nieporozumienie - na wodzie jest to niedopuszczalne...

Pozdro...

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 maja 2011, 01:34

Nie mam nic do strażaków ale od ratowania ludzi na wodzie to są ratownicy chyba...przynajmniej mnie tak na kursie uczyli...

Holowanie przy tych danych które podają w artykule było błędem - skoro jest dwoje uwięzionych i dało się wyciąć otwór na płyciznie, to czemu nie dało się na wodzie, skoro nie wiało mocno? Nie trzeba za wiele wyobraźni żeby to ogarnąć - być może właśnie cała akcja była bezpośrednią przyczyną utopienia.

żal....

Awatar użytkownika
janciowodnik
Posty: 295
Rejestracja: 16 maja 2005, 17:25
Deska: su-2
Latawiec: rabbit gang
Lokalizacja: las POWIDZ
Postawił piwka: 9 razy
 
Post16 maja 2011, 08:10

Nie mam nic do strażaków ale od ratowania ludzi na wodzie to są ratownicy chyba...przynajmniej mnie tak na kursie uczyli...

Holowanie przy tych danych które podają w artykule było błędem - skoro jest dwoje uwięzionych i dało się wyciąć otwór na płyciznie, to czemu nie dało się na wodzie, skoro nie wiało mocno? Nie trzeba za wiele wyobraźni żeby to ogarnąć - być może właśnie cała akcja była bezpośrednią przyczyną utopienia.

chyba nie masz racji
nie było ratowników na miejscu, najbliższa ekipa przygotowana do tego była w koninie -około 50 km
co do wycinania dziury w pokładzie też chyba by to nie wyszło, po wycięciu żaglówka poszłaby od razu podwodę gdy uciekłoby powietrze z kabiny
trafiłem na zdjęcie żaglówki podczas akcji , była bardzo mocno zanurzona (cała rufa do skrzynki mieczowej a od skrzynki do dziobu troszkę wystawała nad powierzchnię), postaram sie je znaleźć.

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 maja 2011, 10:29

trudno oceniać strażaków
na pewno chcieli dobrze, zrobili ile mogli by nieść pomoc..
a że nie zawsze DA SIĘ pomóc..
= zamknieta od środka kabina, spanikowana kobieta w niej..

pzdr

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 maja 2011, 10:33

janciowodnik pisze:
Nie mam nic do strażaków ale od ratowania ludzi na wodzie to są ratownicy chyba...przynajmniej mnie tak na kursie uczyli...

Holowanie przy tych danych które podają w artykule było błędem - skoro jest dwoje uwięzionych i dało się wyciąć otwór na płyciznie, to czemu nie dało się na wodzie, skoro nie wiało mocno? Nie trzeba za wiele wyobraźni żeby to ogarnąć - być może właśnie cała akcja była bezpośrednią przyczyną utopienia.

chyba nie masz racji
nie było ratowników na miejscu, najbliższa ekipa przygotowana do tego była w koninie -około 50 km
co do wycinania dziury w pokładzie też chyba by to nie wyszło, po wycięciu żaglówka poszłaby od razu podwodę gdy uciekłoby powietrze z kabiny
trafiłem na zdjęcie żaglówki podczas akcji , była bardzo mocno zanurzona (cała rufa do skrzynki mieczowej a od skrzynki do dziobu troszkę wystawała nad powierzchnię), postaram sie je znaleźć.


nie wiem - dlatego nie oceniam - piszę tylko moje wrazenie na podstawie opisu....Gość który po nią wrócił i przez to zginął, był ratownikiem - może należało na niego poczekać, zamiast holować. NIE JA jestem od wyroków w tej sprawie - na szczęście - czysta opinia, bez znajomości większości detali na dodatek.


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 30 gości