Wypas!
Pracowałem kiedyś przy sofcie do jednego z bodaj pierwszych dronów dostępnych na rynku.
Wtedy wrażenie robiło sterowanie akcelerometrem w telefonie, obraz z kamer na ekranie, czy prosta rozszerzona rzeczywistość - rozpoznawanie i lokalizowanie znaczników, lądowiska czy innych dronów w powietrzu.
Wystarczyło kilka lat... przyszło nam żyć w ciekawych czasach