Tak jest, żeby było jasne ja zgłosiłem zaginięcie kolesia, 8 lat już na tym śmigam.. Niestety jak widzę , że chłopak bez asysty ( czytaj kolegów ) wypływa w morze przy takim przyboju i sile wiatruna a siódemcei ma jeszcze problem z tym latawcem to zaczynam się obawiać . A gdy go straciłem nagle z oczu i ani latawca i człowieka 200 m od brzegu i po przeszukaniu plaży , pobliskiego lasku , sprawdzeniu ewentualnych samochodów, postanowiłem działać i powiadomiłem SAR. Akcja błyskawiczna , SAR wyszedł w morze , śmigło , brzegowa i policja , przeszukali cały odcinek i nic . I co się okazało , że koleś pod prysznicem.Chyba trzeba pozwolić kiedyś zabrać Neptunowi swoja daninę , żeby młodzi serferzy zaczęli myśleć.Dobrze że tak to się skończyło , ale zaangażowane środki i ludzie mogliby w tym czasie pomóc komu innemu , kto naprawdę potrzebowałby pomocy. Młodzi więcej wyobrażni.

Pozdrawiam