onzo pisze:kategorycznie deutche spławiken mówimy NIE! Wchodzisz do wody i pływasz, nie pływasz - nie wchodzisz. A jak nie możesz wypłynąć to nie zamiataj latawcem całej plaży. Do tego te wspaniałe WSy, pływające wypornościowo przy 20+ knt w szpalerze - no po prostu miodzio. Ech sezon...
Ale wieczór był zacny - słoneczko, dobry wiatr, straż pożarna na sygnale... no cudnie.
Wczoraj (dzis nie plywalem) bylo rzeczywiscie tloczno, a to z powodu rzadkiego kierunku wiatru, tak ze WS-y i KS-y stloczyly sie na dzikiej. ale ciasno bylo tylko na plazy i plytkiej, dalej luzik w porownaniu z Zatoka w sezonie.
Normalnie jedni laduja na WKS-ie lub porcie, drudzy na WDW lub dzikiej i jest spoko.
Szpalery WS plywajace wypornosciowo przy 20 kn??
Nie wiem czy plywales WS, ale na Zegrzu 80% windsurferow takluje sie tak aby slizgac sie przy srednich i mocnych porywach, ale wtedy splawikujesz przy slabszych. Jak otaklujesz zagiel numer wiekszy, to jedziesz w slabym i srednim wietrze, a walczysz i stajesz sie niebezpiecznym dla innych (i siebie) w silnych porywach. Mozna sie zżymac, ze nie wieje rowna termika ale taki juz urok tego akwenu. Wczoraj i tak wialo dosc rowno jak na Zegrze, ale mimo to w slabszych momentach (z malym zaglem) albo splawikowalem, albo przy waterstarcie musialem chwile poczekac na podmuch,
Co do pogaduszek na brzegu to rzeczywiscie blokuje sie innych, trzeba albo plywac, albo sprzet na brzeg. Z drugiej strony widzialem kajciarzy, ktorzy
przy chwilowo slabszym wietrze wychodzili orając wode kierujac sie w prawo prosto na molo, zawracali tuz przed molo, bo nie udalo go ominąc, wracali w lewo i znowu w prawo prosto na molo. Przeciez jakby dmuchnelo to taki delikwent mogl skonczyc jak ten chlopak kilka lat temu - co za roznica czy betonowe donice, czy pomost. A wystarczylo przejsc troche w stronę barki, albo od razu wyjsc w lewa strone (wialo prawie prostopadle do plazy)
Na Zatoce, mimo ze tloczniej, to czuje sie zdecydowanie pewniej wsrod KS-ow, niz na Zegrzu. Wydaje mi sie ze na Zegrzu jest wiekszy odsetek nieogarniajacych kajciarzy - powoduja to chyba trudniejsze warunki wiatrowe.
Co do "plywania w szpalerach" nie rozumiem, przeciez plywamy po tych samych liniach w kierunku do wiatru...
W kazdym razie warunki byly calkiem niezle i mozna bylo sie "troche zmeczyc"
Zbrochaty