Cześć,
Kiedyś gadałem z pewnym wuesowcem wracającym z medano, który opowiadał, jak śmiga z chłopakami. Otóż wynajmują jakieś mieszkanko na miesiąc, z tego co pamiętam było to około 600zł, w przypadkuTeneryfy, (standard dość kiepskawy, chodzi tylko o dach nad głową) zabierają ze sobą sporą ilość jedzonka z Polski, a jeśli zakupy to tylko w jakiejś 'el biedronce' w stylu studenckim. I siedzą i tylko pływają. Nie chcę kłamać, ale mówił o naprawdę niskich kosztach za właśnie miesiąc takiego pobytu. Czy próbował ktoś z was wynajmować jakieś mieszkania koło spotów albo generalnie takiego bytowania? Rzeczywiście to wygląda tak kolorowo?