początki samemu

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
Awatar użytkownika
chmiel
Posty: 20
Rejestracja: 11 gru 2005, 17:07
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:
 
Post11 gru 2005, 18:06

Witam Szanownych Państwa :D

Chciałbym sie nauczyć sztuki kitu samemu.
Mam świadomość ryzyka z tym związanego,
oraz tego, że wcale nie musi być łatwo.
Decyzja ta spowodowana jest w dużej mierze kasą :?

Myślałem o używanym latawcu 10-12m na początek i desce 140-150/40 cm
Ważę ok. 95 kilo.

Chciałbym poprosić doświadczonych kolegów o rady/porady od czego zacząć.
Teoretyczną wiedzę czerpie z książek i netu, więc chodzi mi bardziej o takie praktyczne rady co robić,
a przede wszysztkim czego nie robić, źeby się od razu nie pokiereszować - i innych też przy okazji.
...oraz jaki sprzęt, jaki wiatr itp. będą dobre na początek sezonu 2006.

Byłbym też wdzięczny za opisy "początków samemu" teraz juz doświadczonych kiterów.

Ukłony.
Tomasz.

Awatar użytkownika
Zimoch
Posty: 367
Rejestracja: 04 gru 2005, 12:25
Lokalizacja: Słupsk
Kontaktowanie:
 
Post11 gru 2005, 18:16

Ja tez zaczynam nauke samemu. Zaczynam od nauki sterowania latawcem. Kupiłem latawiec NASA 7,0m. wiem ze 7m to troche duzo ale wszustko bede robił z głowa i mam nadzieje ze obejdzie sie bez kontuzji ;)Mysle, że jak juz bede dobrze pilotował latawiec spróbóje moze swoich sił na buggy. A gdy przyjdzie wiosna to postaram sie o sprzet na wode i do boju. Mam kolege który smiga od jakiegos czasu na kite wiec moge liczyc na jego pomoc. Zycze powodzenia. I kto wie moze w lato spotkamy sie gdzies na plazy :wink:

Awatar użytkownika
chmiel
Posty: 20
Rejestracja: 11 gru 2005, 17:07
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:
 
Post11 gru 2005, 19:32

na pewno bedzie milo!
ja raczej sprobóję na wodzie z nadzieją na mniej poobijane 4 litery ;)

Awatar użytkownika
Bad-Max
Posty: 273
Rejestracja: 21 cze 2004, 13:56
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:
 
Post11 gru 2005, 19:38

napisz nam skad jestes to moze sie zgadamy na jakis wspolny wypad :)

Awatar użytkownika
Zimoch
Posty: 367
Rejestracja: 04 gru 2005, 12:25
Lokalizacja: Słupsk
Kontaktowanie:
 
Post11 gru 2005, 20:03

A to było do Chmiela czy do mnie :wink: Jesli chodzi o mnie to Raz Słupsk raz Wrocław 8)

Awatar użytkownika
chmiel
Posty: 20
Rejestracja: 11 gru 2005, 17:07
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:
 
Post11 gru 2005, 20:38

Bad-Max pisze:napisz nam skad jestes to moze sie zgadamy na jakis wspolny wypad :)


Jestem z Wawy.
Nie wiem, czy pytasz mnie czy Zimocha, ale w temacie wspólnego wyjazu to BARDZO CHETNIE!

Nastawiamy się z kumplem - równie zielonym co ja - na kwiecień/maj więc na razie myślimy o sprzecie. :D

patron
Posty: 1908
Rejestracja: 18 maja 2005, 18:10
Postawił piwka: 6 razy
Kontaktowanie:
 
Post11 gru 2005, 20:46

Taka rada ode mnie:
1. spróbuj od nasy - na niej się nauczyć sterować, załapiesz o co chodzi. szkoda by było pompowiańca rozwalić ;)
2. jeśli jednak wolisz pompowańce od razu, to kup używanego. Nie chodza drogo (względnie) a mneij szkoda jak szlag go trafi ;)

toomaj
Posty: 748
Rejestracja: 06 maja 2005, 00:35
Lokalizacja: Poznan
Kontaktowanie:
 
Post11 gru 2005, 20:57

Witam

Ja rowniez sam uczylem sie latac samemu i moge dac Ci kilka wskazowek z wlasnego doswiadczenia.

Po pierwsze warto by miec niewielki latawiec komorowy np okolo 3m, zeby podszkolic sie w sterowaniu - poznasz jak to dziala i w praktyce sprawdzisz jak generuje sie sile, co zrobic zeby wykonac skok itd itd. Do takiego latawca mozesz podpiac raczki, lub jakikolwiek bar i latac nim na 2 linki (ja tak robilem z 3,5m przy roznych wiatrach), robilem tez proby z trapezem itd.
Taki latawiec jest bardzo uniwersalny, mozesz wykorzystac go do nauki latania, skokow na plazy (patrz zdjecie obok :)), jadzy na buggy, mountain/landboardzie itd itd.
Pamietaj ze nawet latawiec o tak niewielkich rozmiarach to nie zabawka - i potrafi zmieszac z blotem przy silniejszym wietrze. Osobiscie doswiadczylem tego kilka razy. Kiedys bedac z kumplem na lotnisku, 3.5m latawiec na barze wyniosl go w gore (trzymal tylko rekami nie byl wpiety w trapez) i zaczal bardzo szybko nabierac wysokosci - puscil bar gdy byl na ok 3m. Latawiec w razie puszczenia zazwyczal lecial kilkanascie metrow i spadal na ziemie, tym razem bylo inaczej - dostal niezle noszenie i ciagnelo go w gore na wys. ok 50-60m, przelecial cale lotnisko i na jego skraju zahaczyl barem doslownie o czubek wysokich drzew i to go zatrzymalo. - no to tak tytulem przestrogi :).
Z kolejnych moich doswiadczen samouka - zanim dobralem sie do 3.5m odpalalem z kumplem 14m latawiec (pompowany) - bez wczesniejszych doswiadczen - byly to loty na lakach i na polach (te polecam bardziej bo miekkie ladowanie jest ;)), pierwszy start skonczyl sie tym ze przetargalo nas trzech ladnych pare metrow po trawie.... No a jak juz nauczylem sie dobrze latawcem sterowac to zaczalem (o zgrozo) skoki na tych polach - na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo, ale z perpektywy czasu przyznam ze to nie bylo za madre :twisted: .
Nastepnie wyladowalem z latawcem w wodzie - najpierw bez deski i oczywiscie nie sam, tylko z "asekuracja" - czyli kumplem ktory trzymal za trapez :idea: . Potem deseczka - 125cm to krotka jak na poczatek - ale dalem rade i wyszedlem z wody, potem bylem juz w stanie poplynac "tam i z powrotem" :wink: - no i tak to sie zaczelo. W miedzyczasie oczywiscie wsiadlem na mountainboard i buggy - to pierwsze uwazam za zdecydowanie trudniejsze niz buggy - jesli bedziesz mial okazje wsiadaj na cokolwiek co ma kolka - u mnie najpierw byla to deskorolka :D.
Mam nadzieje ze ten dlugi wywod ci sie do czegos przyda - jak widac mozna samemu sie wiele nauczyc, oczywiscie najlepiej podpierac sie wiedza z netu czy ksiazek itp, a NAJLEPIEJ to jednak znalezc kogos kto ci pokaze co i jak.
Moim zdaniem podstawowa zasada to nigdy nie wybierac sie na latanie samemu (no i oczywiscie do tego troche zdrowego rozsadku :roll: )

toomaj
Posty: 748
Rejestracja: 06 maja 2005, 00:35
Lokalizacja: Poznan
Kontaktowanie:
 
Post11 gru 2005, 21:03

Teraz jeszcze raz spojrzalem na twoj post i nie zwrocilem uwagi na twoja wage - pewnie lepsze bedzie cos troszke wiekszego niz 3m :idea: , ale bez przesady....

toomaj
Posty: 748
Rejestracja: 06 maja 2005, 00:35
Lokalizacja: Poznan
Kontaktowanie:
 
Post11 gru 2005, 21:04

Witam

Ja rowniez sam uczylem sie latac samemu i moge dac Ci kilka wskazowek z wlasnego doswiadczenia.

Po pierwsze warto by miec niewielki latawiec komorowy np okolo 3m, zeby podszkolic sie w sterowaniu - poznasz jak to dziala i w praktyce sprawdzisz jak generuje sie sile, co zrobic zeby wykonac skok itd itd. Do takiego latawca mozesz podpiac raczki, lub jakikolwiek bar i latac nim na 2 linki (ja tak robilem z 3,5m przy roznych wiatrach), robilem tez proby z trapezem itd.
Taki latawiec jest bardzo uniwersalny, mozesz wykorzystac go do nauki latania, skokow na plazy (patrz zdjecie obok :)), jadzy na buggy, mountain/landboardzie itd itd.
Pamietaj ze nawet latawiec o tak niewielkich rozmiarach to nie zabawka - i potrafi zmieszac z blotem przy silniejszym wietrze. Osobiscie doswiadczylem tego kilka razy. Kiedys bedac z kumplem na lotnisku, 3.5m latawiec na barze wyniosl go w gore (trzymal tylko rekami nie byl wpiety w trapez) i zaczal bardzo szybko nabierac wysokosci - puscil bar gdy byl na ok 3m. Latawiec w razie puszczenia zazwyczal lecial kilkanascie metrow i spadal na ziemie, tym razem bylo inaczej - dostal niezle noszenie i ciagnelo go w gore na wys. ok 50-60m, przelecial cale lotnisko i na jego skraju zahaczyl barem doslownie o czubek wysokich drzew i to go zatrzymalo. - no to tak tytulem przestrogi :).
Z kolejnych moich doswiadczen samouka - zanim dobralem sie do 3.5m odpalalem z kumplem 14m latawiec (pompowany) - bez wczesniejszych doswiadczen - byly to loty na lakach i na polach (te polecam bardziej bo miekkie ladowanie jest ;)), pierwszy start skonczyl sie tym ze przetargalo nas trzech ladnych pare metrow po trawie.... No a jak juz nauczylem sie dobrze latawcem sterowac to zaczalem (o zgrozo) skoki na tych polach - na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo, ale z perpektywy czasu przyznam ze to nie bylo za madre :twisted: .
Nastepnie wyladowalem z latawcem w wodzie - najpierw bez deski i oczywiscie nie sam, tylko z "asekuracja" - czyli kumplem ktory trzymal za trapez :idea: . Potem deseczka - 125cm to krotka jak na poczatek - ale dalem rade i wyszedlem z wody, potem bylem juz w stanie poplynac "tam i z powrotem" :wink: - no i tak to sie zaczelo. W miedzyczasie oczywiscie wsiadlem na mountainboard i buggy - to pierwsze uwazam za zdecydowanie trudniejsze niz buggy - jesli bedziesz mial okazje wsiadaj na cokolwiek co ma kolka - u mnie najpierw byla to deskorolka :D.
Mam nadzieje ze ten dlugi wywod ci sie do czegos przyda - jak widac mozna samemu sie wiele nauczyc, oczywiscie najlepiej podpierac sie wiedza z netu czy ksiazek itp, a NAJLEPIEJ to jednak znalezc kogos kto ci pokaze co i jak.
Moim zdaniem podstawowa zasada to nigdy nie wybierac sie na latanie samemu (no i oczywiscie do tego troche zdrowego rozsadku :roll: )

Awatar użytkownika
Bad-Max
Posty: 273
Rejestracja: 21 cze 2004, 13:56
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:
 
Post11 gru 2005, 21:21

Pytalem tego, ktory nie podal zadnych danych skad jest :)

przegladaj posty w landkiting i snowkiting i wpadnij do Kacka jak bedziemy jechac! prawdopodobnie w przyszly weekend ktos bedzie :)

Awatar użytkownika
chmiel
Posty: 20
Rejestracja: 11 gru 2005, 17:07
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:
 
Post11 gru 2005, 22:07

toomaj pisze:Witam

Mam nadzieje ze ten dlugi wywod ci sie do czegos przyda - jak widac mozna samemu sie wiele nauczyc, oczywiscie najlepiej podpierac sie wiedza z netu czy ksiazek itp, a NAJLEPIEJ to jednak znalezc kogos kto ci pokaze co i jak.


Jasne ze przyda! DZIEKI! :D

Bad-Max pisze: Pytalem tego, ktory nie podal zadnych danych skad jest Smile

przegladaj posty w landkiting i snowkiting i wpadnij do Kacka jak bedziemy jechac! prawdopodobnie w przyszly weekend ktos bedzie :)


Dzieki za info!
Jak na razie jesteśmy z kolegą na etapie rozgladania się za sprzętem więc nie predko sie wybierzemy;
tym niemniej napewno jest to cenny kontakt i bardzo chetnie skorzystam jak już się zaopatrzę ;) (kumpel pewnie też)

Awatar użytkownika
chmiel
Posty: 20
Rejestracja: 11 gru 2005, 17:07
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:
 
Post12 gru 2005, 13:14

..gdyby ktoś jeszcze chciał się podzielić swoimi doświadczeniami byłoby super
mam wrażenie że nie tylko ja korzystam z tych wypowiedzi :)

Awatar użytkownika
Maverick
Posty: 438
Rejestracja: 08 lut 2005, 21:21
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:
 
Post12 gru 2005, 19:15

Wypowiedzi wypowiedziami ale jak zobaczysz na żywo to będzie szybciej sprawniej i pełniej.
Jesteś z warszawy tak ze nie ma problemu. Czytaj tylko na forum kiedy sie spotykamy i wal na spot.
Odpowiedzi na pytania same przyjda :wink:

Powodzenia

Awatar użytkownika
rapanui
Posty: 473
Rejestracja: 30 lis 2005, 09:18
Lokalizacja: Bergen, Norwegia
Postawił piwka: 4 razy
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post12 gru 2005, 19:40

hej! jestem z katowic i mam tak samo ambitne plany jak koledzy :D jesli jest ktos z okolicy np z gliwic i zabiera sie za nauke lub ma troche wiecej doswiadczenia ktorym moglby sie podzielic bede ogromnie wdzieczny za kazda pomoc :lol: mam zamiar do swiat kupic latawiec i powoli probowac sił przy ultra delikatnym wiaterku..

jak narazie non stop mecze filmik:
THE COMPLETE KITEBOARDING GUIDE

w ktorym tlumaczone sa wszystkie podstawy od latawca treningowego, zasad bespieczenstwa, sterowania, trymowani itd itp konczac na super zaawansowanych trikach.. napewno warto sie w niego "zaopatrzyc" [niestety ($$$) sciagniety z netu, nad czym bardzo ubolewam :? ]

mozna troche nabrac pojecia o co chodzi, chodz napewno nie zastapi to ($$$) instruktora;)


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości