Za nami pierwsza edycja FCK 2013 w Chałupach. Były to moje drugie zawody ,gdyż na pierwszych nie było wiatru i całe zawody przesiedziałem.
Wrażenia z tych zawodów są super ,a byłyby jeszcze lepsze gdybym wystartował w swoim heacie młodzików, ale niestety dobrałem zly rozmiar latawca i niedopłynąłem na heat. Zawody trochę popsuł wiatr, który wiał od brzegu ,był bardzo nierówny i o słabej sile. W piątek w pierwszym dniu zawodów wiatr dochodził do dwudziestu węzłów. Zawody rozpoczęto od racingu, następnie zaczęły się heaty freestyle. I właśnie wtedy wiatr zaczął słabnąć i siadł do średniej 13 węzłów,a w moim heacie młodzików pod sam koniec siła wiatru zmalała jeszcze bardziej. Niemogłem więc wykonać zbyt wielu trików a w szczególności unhooked, byłem czwarty. Kolejny heat wygrałem i był to mój pierwszy wygrany heat w życiu ,tyle że w kategori Open. Przeszedłem więc dalej ale do heatu z samym mistrzem Victorem Borsukiem. Victor prowadzi mnie na Borsuk Pro Campach i dzieli sie ze mną wieloletnim doświadczeniem dlatego z radością zmierzyłem się z nim w heacie. Tym razem z nim nie wygrałem, ale dzięki jego radom wiele sie nauczyłem. Następnego dnia w sobotę wiatr od rana był bardzo słaby i niestety niezmienił kierunku.Rozegrano więc konkurencję race ,a póżniej freestyle młodzik niestety wziąłem 12 m kite`a ,miałem za dużo mocy i poplątały mi się linki więc nie dopłynąłem do heatu.Przez to zająłem ex aequo 7 miejsce z Bartkiem Formelą, a kolega z heatu ,w którym nie popłynąłem zajął trzecie miejsce. W kategorii Open siedem osób razem ze mną zajęli 9 miejsce. Szkoda tylko, że Victor Borsuk doznał kontuzji barku w heacie finałowym.
W trakcie zawodów używałem latawce Vegas Northa oraz Park Naisha, które są świetnymi kite'ami i ciężko mi powiedzieć który jest fajniejszy.Zawody dały mi dużo do myślenia zwłaszcza jeśli chodzi o heaty i przygotowywanie się do nich oraz właściwy dobór sprzętu. Mam nadzieję ,że w Rewie na drugiej edycji wypadnę lepiej ,pokażę swój pełen arsenał trików i mam nadzieję że wiatr będzie sprzyjał. Już nie mogę doczekać się kolejnych zawodów, żeby znowu powalczyć
Dziękuje szkółce KITE PARK i Rodzicom za wsparcie oraz za to, że mogę realizować swoje marzenia.
Pozdro
Wojtek Andrzejewski