szed pisze:
Swoją drogą jestem w szoku, że tego typu wady się zdarzają na obecnym poziomie zaawansowania produkcji sprzętu kite. Przecież takich wentyli nie wymyślono 'wczoraj'Do tego dochodzą jeszcze inne poważne wady fabryczne, o których nie będą jak na razie pisał bo mnie bezpośrednio nie dotyczą ale jestem pełen niepokoju co do tej marki jeśli chodzi o latawce.
...w wielu firmach już się NIE zdarzają

o ile rozwałka poszycia - to mniejsze zło - bo naprawią zawsze, wszędzie i szybko o tyle uszkodzenie balonów unieruchamia nam latawiec na dłuuugooo- najmniej kilka tygodni - z doświadczenia - czasem przy starszych modelach na zawsze, a naprawy są drogie i mało trwałe.. ;/
z barem też wesoło nie jest, conieco można porzeźbić - ale niektórych elementów nie zamienimy.
oby zmiana fabryki miała diametralny wpływ, bo same konstrukcje latają świetnie: Koinobori a zwłaszcza 50/50



peace