cześć!
co do stawiania kita na śniegu to dużo łatwiejsze jest to jednak na wodzie, ponieważ woda daje większy opór(no chyba, że jest duzo śniegu i w dodatku jest mokry

)
sam wiele razy próbowałem postawić kita na śniegu(po wpadnięciu w dziurę powietrzną) i podciąganie linek i zapieprzanie w stronę latawca niemiło wspominam
po podciągnięciu linek i "łyżwowaniu" na nartach w stronę kita o mało linek sobie nie poprzecinałem nie mówiąc już o ich poplątaniu

a kajt ciężko przewrócic na plecy
to co napiszę nie jest moze zbyt dobrą metodą - ale w ten sposób zaoszczędziłem sobie wiele nerwów i potu...oczywiście muszą być odpowiednie warunki śniegowe(wystarczy 5-10cm śniegu)
objeżdzałem kajta tak aby stanął bokiem do wiatru, po czym szybkim krokiem łyżwowym(oczywiście z pełną kontrolą tak żeby kajt nie uciekł) dojężdzałem do kajta...i reszta podobnie jak na plazy

kładłem kajta wzdłuż wiatru na plecach - podsypywałem śniegiem jeden koniec i przyklepywałem go podłoża i restart udawał mi się zawsze po około 5 min(a na postawienie z podbieganiem traciłem dużo więcej czasu i potu...)
sarpnięcie za deepower - odpowiednia kontra i od razu był w powietrzu
przyznaje, nie jest to metoda dla niecierpliwych choć często zajmuje mniej czasu - druga sprawa, że jak bardzo mocno wieje to też lepiej tak nie próbować, bo kajt może "zwiać"-ale z drugiej strony przy mocnym wietrze łatwiej jest go postawić tym sposobem jak na wodzie
co do 5 linki to się nie wypowiadam, bo nigdy nie widziałem i nie próbowalem
