Dmuchany na śniegu ;)

Snowkiting - wszystko związane z tą zimową odmianą kitesurfingu.
Awatar użytkownika
kamilKITE
Posty: 1082
Rejestracja: 02 paź 2003, 15:58
Lokalizacja: kiteway
Kontaktowanie:
 
Post08 lut 2004, 19:45

Dokladnie :)
Widzialem nawet jak uzywali tego systemu na wodzie przy slabym wietrze.

pzdr

maski
Posty: 1394
Rejestracja: 06 sie 2003, 22:34
Latawiec: sligshot FUEL, RPM
Lokalizacja: kite24.pl olsztyn
Kontaktowanie:
 
Post08 lut 2004, 20:24

wrzucilem tu http://www.banita.pl/~maski/wipika.zip filmik wipiki prezentujacy co i jak z piata linka.

Awatar użytkownika
ZAK
Posty: 961
Rejestracja: 05 sie 2003, 23:30
Lokalizacja: Gdańsk,Warszawa, Koniec Świata
Kontaktowanie:
 
Post08 lut 2004, 22:25

Mowa tu o dwóch różnych systemach.
Ten przy np. naishu to jest podpięcie do krawędzi spływu a ten, co mówi Maski to nowy system m.innymi Wipki gdzie 5 linkę podpina się do specjalnie doszytych mocowań na krawędzi natarcia.
Ten system Wipiki to będzie super sprawa.Czekam cały czas na jakieś nowinki. Nie uśmiecha mi się tą 5 linkę podłączać, ale na początek to będzie chyba dobre rozwiązanie.
Cały problem z postawieniem kita przy słabym wietrze jest chyba taki, że nie chce on się przewrócić na plecy. Z tym systemem to nie będzie żaden problem a co za tym idzie nie będzie problemu z poderwaniem go.

Awatar użytkownika
rolnik
Posty: 4544
Rejestracja: 07 sie 2003, 21:16
Deska: SU2
Latawiec: Obojetne
Lokalizacja: Stara Gwardia
Postawił piwka: 44 razy
Dostał piwko: 44 razy
 
Post09 lut 2004, 08:06

Z polozeniem na plecy nie ma zadnego problemu a piata linka nic ci przy slabym wietrze nie pomoze (wydaje mi sie ze tylko bedzie przeszkadzala) problemy sa w drugim etapie stawiania.

Awatar użytkownika
ZAK
Posty: 961
Rejestracja: 05 sie 2003, 23:30
Lokalizacja: Gdańsk,Warszawa, Koniec Świata
Kontaktowanie:
 
Post09 lut 2004, 11:34

Napisz coś więcej!!!!!!!!!
Ja nie jestem przekonany, że przy słabym wietrze nie ma problemu z przewróceniem na plecy!!!
Już kilka razy próbowałem ale niestety nie udawało sie to przy słabym. Chodzi mi oczywiście o duży latawiec np.16m.
Jakieś takie metody typu: płyniecie z watrem,podciągnięcie linek. Latawiec spbie powoli płyną z wiatrem nie przewracajac sie. Ale jak wieje to nie ma problemu.
Może robie coś nie tak :(

Awatar użytkownika
rolnik
Posty: 4544
Rejestracja: 07 sie 2003, 21:16
Deska: SU2
Latawiec: Obojetne
Lokalizacja: Stara Gwardia
Postawił piwka: 44 razy
Dostał piwko: 44 razy
 
Post09 lut 2004, 12:11

Temat techniki stawiania byl walkowany wiec nie bede opisywal.Jezeli masz problem na slabym wietrze to prawdopodobnie zbytnio sie spiezsysz(sciagasz srodkowe linki dosc znacznie ,moment odczekujesz puszczasz i rownoczesnie zapierdzielasz ile sil w strone latawca -im wiekszy latawiec tym dluzej to trwa .Jezeli tylko jest na tyle wiatru aby podnies latawiec do gory to przewrocenie go na plecy jest proste .

Awatar użytkownika
kamilKITE
Posty: 1082
Rejestracja: 02 paź 2003, 15:58
Lokalizacja: kiteway
Kontaktowanie:
 
Post09 lut 2004, 12:23

No tak,
A probowales tego na sniegu? Jeszcze do tego jak masz deche na nogach?
Jak wieje to kit ucieka przed toba jak dmuchana pileczka niesiona z wiatrem po plazy.
Do wody kite sie klei, do sniegu - nie bardzo.

pzdr

Awatar użytkownika
ZAK
Posty: 961
Rejestracja: 05 sie 2003, 23:30
Lokalizacja: Gdańsk,Warszawa, Koniec Świata
Kontaktowanie:
 
Post09 lut 2004, 12:49

No nie zgodzę się z tym do końca.
Naciągasz ile? 3m linek? i płyniesz w stronę latawca plącząc się w te inki które plywają sobie wokół ciebie. Coś to nie jest dobry pomysł.
Ale nie bedziemy tu gadać bo to taka gadka o niczym. Trzeba poprostu w realu być w pewnej sytuacji i wtedy byśmy wiedzieli o czym się mówi.
Moje zdanie jest takie, że latawiec przy słabym wietrze zdolny do podniesienia się z wody, często nie ma siły przewrócić się na plecy.

Na śniegu to nie ma mowy o podniesieniu podobnie jak na piasku bez jakiegoś systemu.

Ta 5linka to w sumie jest problem przy podłączaniu tylko bo tak to w czym ma przeszkadzać. Mówię tu o ststemie KCS bo to jednocześnie lesz do latawca.
Chyba sobie coś takiego zamontuje. Do tego trzeba sobie doszyć takie badziewia na głównej tubie żeby tą 5 linke podpiąć.

Awatar użytkownika
kamilKITE
Posty: 1082
Rejestracja: 02 paź 2003, 15:58
Lokalizacja: kiteway
Kontaktowanie:
 
Post09 lut 2004, 13:45

Czesc, :)
Piata linke trzeba podlaczyc w nastepujacy sposob

fotka sie dlugo sciaga wiec dajcie jej chwile...
Obrazek
(ze strony Naisha)

Nie wiem jak z podłaczeniem tej linki do bara... Napewno musi byc ona dluzsza od pozostalych linek zeby nie byla napieta podczas plyniecia.

Poza tym Zak, łapiesz za depower i nie sciagasz 3 m. tylko tyle na ile siegasz reka za siebie a potem plyniesz w strone latawca. Nic nie powinno sie ci zaplatac. To jest klasyczna metoda, ktorej ucza wszystkie szkolki.

Moim zdaniem, na wodzie przy slabszym wietrze (ale nie zerowym) latwiej go przewrocic na plecy niz przy silnym (to akurat wiem, bo probowalem).

Jesli chodzi o postawienie na sniegu to jest to mozliwe ale jest ciezko i trzeba sobie wypracowac wlasna metode (albo pogadac z bardziej doswiadczonym kolega - dzieki Jossi :thumbsup:)

Oczywiscie 5 linka i inne systemy jak Recon czy Wipiki rozwiazuje ten problem. Minusem jest tylko fakt ze stawianie za pomoca tych systemow odbywa sie w srodku okna wiatrowego ... (a moze mozna jakos boczkiem? nie wiem nie probowalem...). :?:

Pozdrawiam

P.S. pogadac se zawsze mozna, w koncu jest zima :)

Awatar użytkownika
ZAK
Posty: 961
Rejestracja: 05 sie 2003, 23:30
Lokalizacja: Gdańsk,Warszawa, Koniec Świata
Kontaktowanie:
 
Post09 lut 2004, 18:48

Ok. każdy ma prawo do swojego zdania 8) Ja w tamtym roku specjalnie wodowałem latawiec do wody, żeby potem na głębokiej wodzie nie męczyć się z podnoszeniem.Taki sobie trening. I z tego mam właśnie takie doświadczenia jak pisałem. Ale może za mało opływany jestem więc nie będę się upierał przy swoim :roll:

Ciekawi mnie natomiast jak to jest na piasku czy sniegu bez tej 5 linki.
Może się podzielisz :) bo tego to nie opanowałem. 8)

Awatar użytkownika
MassTurbo
Posty: 365
Rejestracja: 08 sie 2003, 12:16
Latawiec: North Rebel 14, Vegas 10
Lokalizacja: Warszawa/Poznań
Kontaktowanie:
 
Post09 lut 2004, 19:26

Na lodzie na początku miałem cholerne problemy z przewróceniem kite'a na plecy - ale jest to do zrobienia - fakt miałem 12-metrowy latawiec, ale z drugiej strony o zajebiście wysokim AR (Mach2).
śnieg był dość mokry - może dlatego szło całkiem dobrze - opracowałem sobie metodę "pompowania latawcem" - jeśli zrobi się to z wyczuciem, sukinsyn ma naturalna tendencję by się wyglebić, a wtedy to jesteśmy już w połowie drogi.
Mam pytanie: dlaczego wszyscy chcą płynąć w stronę latawca (łatwo się wtedy zaplątać w linki - raz widziałem kolesia któremu zaplątała się stopa - i gdy latawiec ruszył wyglądało to nieciekawie) - ja zamiast płynąć w stronę latawca po prostu powoli podciągam się do niego, gdy mam już z 2 mety luzu na linkach, staram się max. pompnąć za nośne, puszczam i czekam aż kite się położy. Unikam pływania z barem między nogami i w plątaninie linek. Na lodzie podobnie - myślę, że dla snowbordzistów to dużo lepsze niż skakanie w stronę latawca - a efekt generalnie ten sam.
Ten system wypracowałem sobie na Cabrinie - miała ze 3 metrowe, grube linki wychodzące z baru, więc o paluchy nie musiałem się bać.
Jestem ciekam co o tym myslicie, bo to "domowy" sposób.
PZDR

Awatar użytkownika
majer
Posty: 699
Rejestracja: 11 sie 2003, 23:46
Lokalizacja: Chodzież
Kontaktowanie:
 
Post09 lut 2004, 21:47

cześć!

co do stawiania kita na śniegu to dużo łatwiejsze jest to jednak na wodzie, ponieważ woda daje większy opór(no chyba, że jest duzo śniegu i w dodatku jest mokry 8) )
sam wiele razy próbowałem postawić kita na śniegu(po wpadnięciu w dziurę powietrzną) i podciąganie linek i zapieprzanie w stronę latawca niemiło wspominam :cry:
po podciągnięciu linek i "łyżwowaniu" na nartach w stronę kita o mało linek sobie nie poprzecinałem nie mówiąc już o ich poplątaniu :cry: a kajt ciężko przewrócic na plecy
to co napiszę nie jest moze zbyt dobrą metodą - ale w ten sposób zaoszczędziłem sobie wiele nerwów i potu...oczywiście muszą być odpowiednie warunki śniegowe(wystarczy 5-10cm śniegu) :D
objeżdzałem kajta tak aby stanął bokiem do wiatru, po czym szybkim krokiem łyżwowym(oczywiście z pełną kontrolą tak żeby kajt nie uciekł) dojężdzałem do kajta...i reszta podobnie jak na plazy :arrow: kładłem kajta wzdłuż wiatru na plecach - podsypywałem śniegiem jeden koniec i przyklepywałem go podłoża i restart udawał mi się zawsze po około 5 min(a na postawienie z podbieganiem traciłem dużo więcej czasu i potu...)
sarpnięcie za deepower - odpowiednia kontra i od razu był w powietrzu

przyznaje, nie jest to metoda dla niecierpliwych choć często zajmuje mniej czasu - druga sprawa, że jak bardzo mocno wieje to też lepiej tak nie próbować, bo kajt może "zwiać"-ale z drugiej strony przy mocnym wietrze łatwiej jest go postawić tym sposobem jak na wodzie 8)

co do 5 linki to się nie wypowiadam, bo nigdy nie widziałem i nie próbowalem :cry:

Awatar użytkownika
mareks
Posty: 101
Rejestracja: 15 sty 2004, 22:18
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:
 
Post13 lut 2004, 22:56

miałem wcześniej komórkę i jest jedna pewna zasadnicza różnica :arrow: nie wiem jak w przypadku flysurfera-ale na komorowcu nie idzie aż tak mocno wyostrzyć.,..nie wiem -może to subiektywne wrażenie, ale komora przez swój duży ciąg nie pozwala ostro iść na wiatr

może ktoś się wypowie[/quote]

Witam
Latam na Ozonach 7,3 i 9,5
Z moich doświadczeń wynika że ostra jazda na wiatr jest możliwa przy pełnej kontroli mocy latawca. (oczywiście przy silniejszych wiatrach, przy słabych nie ma kłopotu)
Czasami nadniar ciągu powoduje niepotrzebny dryf snowboardu, stąd ważna jest możliwość regulacji siły ciągu do możliwości jazdy na krawędzi deski. Nie wszystkie latawce komorowe na to pozwalają

partner
 
Post25 lut 2004, 16:07

witam !
moze ma ktoś z was doświadczenia z latawcem kontrukcji nasa.
używając go do snowboardu.
myślę że jest to niezniszczalny latawiec........

Awatar użytkownika
kamilKITE
Posty: 1082
Rejestracja: 02 paź 2003, 15:58
Lokalizacja: kiteway
Kontaktowanie:
 
Post25 lut 2004, 16:46

Witam, :)

Pragnąłbym się z wami podzielić moimi spostrzeżeniami co do stawiania dmuchanego na śniegu. Ostatnio podczas "heatu" na lotnisku w Krywlanach spadał mi raczej często ze względu na moje eksperymenty ze skokami.
Wiało mocno, także położenie kajta na plecy nie wchodziło w rachubę. Właściwie jedyną metodą jaką udało mi się go postawić (oprócz szerokiego uśmiechu do kolegi Apacha) było pociągnięcie za czerwoną lub niebieską linkę i cierpliwie czekanie na szkwał. Kajt wtedy przesuwa się w prawo lub w lewo (w zależności, za którą linkę ciągniecie) i przy podmuchu zaczyna się z jednej strony podrywać. Gdy złoży się na pół trzeba trochę pokombinować z pozostałymi linkami (to już na wyczucie). Ważne jest również aby latawiec trochę odpuścić żeby się otworzył i nabrał wiatru.
Przy zastosowaniu tej metody czas oczekiwania na postawienie latawca nie był dłuższy niż 5 minut.

Jeszcze jedno. Jak wiatr osłabł to postawienie latawca tą metodą było niemożliwe. Wtedy jedyną szansę na dalszą jazdę było zdjęcie deski. W momencie gdy latawiec można obejść z każdej strony i położenie na plecy postawienie nie jest problemem. Potem trzeba tylko jednocześnie kontrolować lot latawca i wpiąć się w dechę. Marzyłem o step-inach....

Pozdrawiam serdecznie

P.S. Używajcie kasków i ochraniaczy na kolana :!: :!: :!:


Wróć do „Snowkiting Forum”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości