Problem z kitem czy z kiterem?;)

Forum dla początkujących
polger
Posty: 24
Rejestracja: 27 mar 2012, 00:22
Dostał piwko: 1 raz
 
Post19 kwie 2012, 22:04

uhooked dzieki za czas jaki poświęciłeś na ten post. Co do tej żenady to mnie źle zrozumiałeś. Miałem na myśli fakt, że gość, któremu wszystko zostało podane na tacy pod nos kpi z ludzi, którzy radzą sobie jak potrafią i jakie mają możliwości. Na pewno nie miałem zamiaru śmiać się z bogatych rodziców:) Co do pracujących od 16r.ż. to szacun za asertywność. Tyle nie na temat:)

Książke mam, zgłębiłem "Kite surfing bezpieczny i łatwy" autorstwa Piotra Kunysza. Także teorię znam, trzeba to przenieść w real:)
Startowałem z pozycji odwrotnej do tej, którą podałeś, czyli: wiatr --> ja --> bar --> kite.
Czy pozycja, którą podałeś, pod wiatr uważasz za lepszą, łatwiejszą?
Co do pompowania, to niestety jest to ujęte w książce dość enigmatycznie, stąd moja głęboka, jak widzę, niewiedza:)

unhooked
Posty: 380
Rejestracja: 04 kwie 2011, 14:40
Postawił piwka: 6 razy
Dostał piwko: 23 razy
 
Post20 kwie 2012, 10:02

polger pisze:Startowałem z pozycji odwrotnej do tej, którą podałeś, czyli: wiatr --> ja --> bar --> kite. Czy pozycja, którą podałeś, pod wiatr uważasz za lepszą, łatwiejszą?

Jak najbardziej moja wersja jest bezpieczniejsza dla ciebie i dla kitea - w przypadku samodzielnego startowania. Chodzi o to, ze w pozycji, w ktorej startowales, linki i bridle przechodza pod tuba glowna. Kiedy pociagasz za linki, wszystko bedzie przecierac tuby. Ponadto jest duze ryzyko wystartowanie natychmiast do zenitu. Dodatkowo ja zawsze przysypuje latawke piaskiem, zeby szkwal jej nie poderwa, wiec tube porwiesz w 1 sezon. Wersja, ktora podales jest dobra, kiedy masz latawke na wodzie. Czesto tak nawet jest, kiedy spadnie do wody - wtedy ok.

Awatar użytkownika
mandaro
Posty: 1083
Rejestracja: 10 sie 2008, 02:18
Deska: NHP Infinity
Latawiec: GP Fuel
Lokalizacja: Tarifka,
Postawił piwka: 66 razy
Dostał piwko: 22 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 kwie 2012, 16:35

Na razie się nie wtrącam. Pan Unhooked powie jeszcze o rzeczy najważniejszej, o której mu się zapomniało. Tylko niech się nie pyta mnie o co chodzi, bo dobrze wie. Mogę tylko podpowiedzieć, że jej nie widać. Powodzenia.

mmaro29
Posty: 60
Rejestracja: 13 kwie 2010, 13:18
Deska: Nobile T5
Latawiec: Ozone Sport II
 
Post21 kwie 2012, 00:31

polger pisze:
mandaro pisze:Jak zaczynasz w ten sposób, to Szacunek.
Mało znam kitesurferów łąkowych.
Zawsze okazywało się, że są to krzakowi, płotowi,
surferzy-elektycy, surferzy betonowi, nasypowi.
Ostatnio nawet był surfer falochronowy i hotelowy,
-odbił się od 7-go piętra.

I z kitem problem może zaskakująco szybko ustąpić.
-Kupisz sobie nowy i jeszcze jeden, i jeszcze jeden...
Może pompka w którymś zestawie z manometrem będzie.

Resztę koledzy z doświadczeniem podpowiedzą.
Przepis na tort z muchomora będzie
i jak rozebrać komin od spodu itp.



Spoko dzieki za opinie - kazdą doceniam.
A najbardziej doceniam gości, którym bogaty tatuś kupił nowego kite'a, wysłał nad morze na miecha i wykupił kurs:) Żenada:)
Nie znam Cie stary ale wypowiadasz się jakbyś był rozpieszczonym, zakompleksionym szczeniakiem.
Moim zdaniem forum służy do wymiany informacji, opinii i porad, żeby ten sport był, dla każdego kto się za niego bierze, przyjemny i relaksujący.
A Twoja odpowiedź była, uważam, śmieszna i świadczy jedynie o poziomie Twojej inteligencji.
pozdro


Hmm, Mandaro ujął żartobliwe coś co powinno się powiedzieć dosadnie, to co robisz jest głupie i niebezpieczne dla Ciebie i twojego tak ciężko zdobytego sprzętu. Zamiast analizować status społeczny, proponuje analizę tekstu autora, poszperać po Youtube na temat wypadków itd. Nie stać Cie na kurs, to spróbuj najpierw skumać się z kimś z okolicy kto pływa, może coś podpowie, sprawdzi latawiec, poradzi za wypomnianego wyżej browarka, a jak na razie rada Mandaro to była najlepsza dla Ciebie porada. Pisanie, ze tu i tam popełniłeś błąd może Cie tylko przybliżyć do tragedii, po co Ci następny post "napompowałem jak radziliście, wystartowałem z 9-tej, szybkość reakcji kite mnie zaskoczyła, za ostro skontrowałem w przeciwna stronę, poleciałem 5 m w gore. Jak długo goi się złamana miednica i kto tanio skleja latawce?" Z porad praktycznych, pamiętaj, ze samodzielne starty i lądowania dość mocno niszczą kite, szczególnie jak się nie ma w tym wprawy - szkoda, bo droga latawka. Powodzenia

damianvov
Posty: 98
Rejestracja: 06 mar 2011, 00:57
Deska: Nobile NHP
Latawiec: TS, 50/50, Park
Lokalizacja: Lpool
Dostał piwko: 1 raz
 
Post21 kwie 2012, 08:11

Jeszcze jedna istotna informacja dla ciebie : tak jak napisal unhoked jak rozwiniesz bar w dol wiatru to pamietaj ze nalezy go polozyc odwrotnie, tzn czerwony koniec z prawej, niebieski z lewej. Wtedy podpiac go do latawca. jak wystartujesz bar bedzie w pozycji wlasciwej czyli czerony - serce - lewa strona.
Oczywiscie jak rozwijasz pod wiatr to bar lezy na ziemi w pozycji czerwony lewa strona, niebieski prawa strona.
Pzdr

Awatar użytkownika
mandaro
Posty: 1083
Rejestracja: 10 sie 2008, 02:18
Deska: NHP Infinity
Latawiec: GP Fuel
Lokalizacja: Tarifka,
Postawił piwka: 66 razy
Dostał piwko: 22 razy
Kontaktowanie:
 
Post21 kwie 2012, 22:11

A jak ktoś nie ma serca, to daje te obie linki na tubę. Proste.
Wtedy się nie zagina.
Powinien być uśmieszek, ale jakoś nie będzie.
Kolor linek jest tematem najwyższej troski.
I to nie ważne, że mają tę samą długość.
Kiedy ktoś się zlituje i wyjaśni koledze, rzecz najważniejszą?

Temat jest taki: "Problem z kitem czy z kiterem?"
"(na razie na trawie:)).
W powietrzu dziwne zachowanie latawca
- była sytuacja, że tuba się zgieła w pół.
Czy tuba jest już zużyta, czy nie dopompowana?"

Może prościej:
Problem z kitem na trawie.
Dziwne zachowanie latawca.

Co jest największym problemem w tym układzie?

Awatar użytkownika
kodi
Posty: 261
Rejestracja: 04 lut 2011, 14:52
Deska: nobile, lf, north, cab...
Latawiec: lf, north, nobile
Lokalizacja: Warszawa
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post21 kwie 2012, 22:38

największy problem to brak doświadczenia.
Najlepiej będzie jak umówisz się z kimś (nawet na trawie) kto ma jakieś doświadczenia z dmuchańcami.
Prawdopodobnie jest to problem z kiterem, który niedostatecznie nadmuchł latawiec.

Miłej nauki i mało kontuzji życzę.
Pozdro

unhooked
Posty: 380
Rejestracja: 04 kwie 2011, 14:40
Postawił piwka: 6 razy
Dostał piwko: 23 razy
 
Post22 kwie 2012, 11:36

mandaro pisze:Temat jest taki: "Problem z kitem czy z kiterem?"
"(na razie na trawie:)).
W powietrzu dziwne zachowanie latawca
- była sytuacja, że tuba się zgieła w pół.
Czy tuba jest już zużyta, czy nie dopompowana?"

Może prościej:
Problem z kitem na trawie.
Dziwne zachowanie latawca.

Co jest największym problemem w tym układzie?


Nie rozumiem dlaczego trawa ci sie tak zle kojarzy? Mi akurat dobrze 8-) Chyba ze Ty startowales pierwszy raz latawiec bedac w wodzie? Nie kazdy ma piaszczysta plaze pod reka, ktos ma trawe, ktos kamienie... Dobrze, ze nie mowimy o plycie lotniska w przypadku autora postu.

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post22 kwie 2012, 14:58

Widać KF zmieniło się również w e-szkołę korespondencyjną :) miło, teraz każdy da sobie radę po kursie online ;P

@mandaro - czy Ty się zajmujesz uczeniem np czasami ;) Puść mi priva, jeśli tak :) Potrzebujemy zawsze sporej dawki wiedzy w głowach instruktorskich, szczypta ironii jest tylko na plus.

pzdr

Nomercy
Posty: 1268
Rejestracja: 19 cze 2008, 22:32
Deska: Parapet z OBI
Latawiec: TESCO Bag
Lokalizacja: SouthWales
Postawił piwka: 9 razy
Dostał piwko: 6 razy
Kontaktowanie:
 
Post22 kwie 2012, 21:30

przemass nie unos sie, niepotrzebnie ci cisnienie skoczy :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

kupil debil latawiec, rozpieprzy sie na lace, polezy pol roku w szpitalu - jednego mniej - wiecej miejsca w wodzie. chyba ze w ogóle sie skonczy :? :? :?

Glupich nie sieja ani orza - oni sami sie rodza :doh: :doh: :doh: :doh: :doh:

Takich ambicjuszy to niczym nie przekonasz, ze to nie sport za 100 czy 500 PLN, szkoda nerwów :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:

ja juz sie nawet nie wtracam w takie watki, no chyba zeby pogaworzyc z Toba - to zawsze przyjemnosc

3m sie <papa> <papa> <papa> <papa> <papa>

Awatar użytkownika
mandaro
Posty: 1083
Rejestracja: 10 sie 2008, 02:18
Deska: NHP Infinity
Latawiec: GP Fuel
Lokalizacja: Tarifka,
Postawił piwka: 66 razy
Dostał piwko: 22 razy
Kontaktowanie:
 
Post23 kwie 2012, 03:19

@Nomercy -Nikt, kto ma trochę rozumu, nie wtrąca się w takie wątki.
Tak, czy owak trzeba to jakoś podsumować:

@Surferzy łąkowi -Bez względu na to, czy stanie się to na Morzu Czerwonym,
czy na łące za stodołą, jedyną rzeczą na którą nie masz wpływu jest wiatr.
Godzisz się na to, żeby jeździć dupą po nieheblowanej desce -Twoja sprawa.
Możesz ćwiczyć na łące. Będziesz myślał, że się nie znasz.
A jak przyjdzie dobry wiatr, to zaniechasz, nauczony złym doświadczeniem. Tak będzie.
Mam takiego kolegę co walczy już 3 lata w ten sposób. Wiesz, przydaje mi się on bardzo.
Jak jadę nad zatokę, to sprzedaję mu jeden stary latawiec i tankuję samochód.
Ja wypalam paliwo i pływam, a on w tym czasie morduje sprzęta i wraca do domu.
Prawdziwy surfer łąkowy. Bardzo cenię go za to, że mnie nie słucha.
Koszty mamy podobne, a przyjemność tylko ja.
(to jest ironia)

@A teraz możemy wrócić do psychologii,
inteligencji i bogatego tatusia.
Na pierwszym się nie znam, drugiego nie posiadam,
a trzeciego ostatnio nie lubię.

@Przemass -Dzięki. Wyjątkowo sprytnie zamykasz wątki.
Przy tak wysokiej empatii pewnie uczysz znacznie szybciej i taniej niż inni.
Ja mam prędkość żółwia.
To Ci się raczej nie przydam.

@Unhoked -Proszę Cię. Nabijasz chłopakowi strzelbę, a nie mówisz, że lufa nie w ta strona.

@damianvov -ważna informacja. Nie było uśmieszku. N
ie rozróżniam kolorów. Nie wiem gdzie czerwony, gdzie niebieski.
Co teraz?

@mmaro29 Hymm. Przyznaję się mój błąd.
Dosadnie powinno być. Ale on to kupił.
Dostał wnerwa i teraz myśli. Czy kurs, czy wycieczka,
czy kolega z doświadczeniem daleko idącym poza napompowanie i odpalenie kotary.

Sam kursu nigdy nie robiłem i mogę powiedzieć, że wychodzi troszkę drożej.
Długa historia, żeby to opisać. Oj długa.
Książka 3 razy na ten przykład.
Paliwa ton cztery.
Latawców 5
Jeden grill z kiełbasą
I staż pożarna utopiona w błocie na brzegu.
Telewizja też była.

Co mogę powiedzieć więcej Łąkowemu?
-BRAWO SYNU! MOJA KREW!

Jeszcze ostatnio strzeliłby mnie piorun.
No, ale nie strzelił.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i przepraszam za mój głupkowaty ton
i za to, ze nie pomogę nic więcej.

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post23 kwie 2012, 10:42

Nomercy pisze:przemass nie unos sie, niepotrzebnie ci cisnienie skoczy :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

ja juz sie nawet nie wtracam w takie watki, no chyba zeby pogaworzyc z Toba - to zawsze przyjemnosc

3m sie <papa> <papa> <papa> <papa> <papa>



heh ja się właśnie nie unoszę, sądzę ze co roku mamy 3-4 takie tematy, ten był akurat dość ciekawy ;) pozdros

mandaro pisze:@Przemass -Dzięki. Wyjątkowo sprytnie zamykasz wątki.
Przy tak wysokiej empatii pewnie uczysz znacznie szybciej i taniej niż inni.
Ja mam prędkość żółwia.
To Ci się raczej nie przydam.


Wręcz przeciwnie - o ile kursant jest zadowolony, nie musisz się nigdzie spieszyć ;) Klient płaci za skutek, nie za czas jaki mu poświęciłeś. Uwierz, że to jest najlepsza metoda do zmotywowania do efektywnej pracy ;)

Awatar użytkownika
bartolomeo_n
Posty: 521
Rejestracja: 06 gru 2010, 12:09
Deska: (Super+)Shinn(+ster)
Latawiec: RRD, Best TS, Bandit
Lokalizacja: Poznań
Postawił piwka: 14 razy
Dostał piwko: 35 razy
 
Post30 kwie 2012, 14:45

@polger
Mialem takie same dylematy jak Ty, staram sie uczyc samemu, niestety rzadko mam mozliwosc pojechac nad sensowna wode. Poki co ;) Wiecej smigalem po sniegu..
Tu widze, ze banda pieniaczy sie zleciala i gierki personalne rozgrywa, wiec napisze cos od siebie, jak mowie przechodzilem (i przechodze, bo sensownie to jeszcze plywanie mi nie wychodzi) to samo :) :
- jak tuby sie zginaja, znaczy - za malo napompowany - uzyj pompki z manometrem, poszukaj info producenta (i troche dopompuj ;) ,
- laki naprawde odpusc - nie ma bata, zeby nie przyglebic, chyba ze g.. wieje, ale wtedy to po co wyciagac latawiec...
- zdazylo mi sie pojechac brzuchem po trawie, wiem co mowie... tak, latawiec mnie zaskoczyl predkoscia ;) (nad woda, wiatr centralnie on-shore - ale jak idiota startowalem stojac na lace...)
- pojedz gdzies, gdzie mozesz trenowac starty i latanie stojac w wodzie - jak nie przesadzisz z rozmiarem i wiatrem to szanse na wyrwanie w gore sa znikome, ale do przodu za latawka na pewno poskaczesz ;)
- upewnij sie, ze jakby co, pociagniesz zrywke,
- ubierz pianke, chroni cialo nie tylko przed zimnem ;)
- spokojnie samemu ogarniesz, ale stracisz na to duuzo wiecej czasu - skoro ogarniasz teorie to olej kurs jako taki, wez instruktora na 2h, potem powalcz samemu i potem ew. znowu wez instruktora

Podstawa, to dobre warunki - plytko, rowny wiatr, duzo miejsca - jak bedziesz w takim miejscu to zaczniesz plywac w 1 dzien i sie nie pokaleczysz... Z jeziorami jeste ten problem, ze mozna plywac ale w zasadzie tylko jak juz to niezle ogarniasz, bo plywal bedziesz przy on-shore a to powoduje, ze po starcie musisz natychmiast isc ostro, albo wyjedziesz na brzeg. A to jest nauki dzien drugi ;)
Powodzenia ;)

Awatar użytkownika
surfbabe
Posty: 689
Rejestracja: 17 lip 2005, 16:25
Deska: su2 custom
Latawiec: FX, nemesis
Lokalizacja: wwa
Postawił piwka: 47 razy
Dostał piwko: 29 razy
 
Post01 maja 2012, 11:11

bartolomeo_n pisze:Tu widze, ze banda pieniaczy sie zleciala i gierki personalne rozgrywa, wiec napisze cos od siebie, jak mowie przechodzilem (i przechodze, bo sensownie to jeszcze plywanie mi nie wychodzi) to samo :) :


weźcie chłopaki otrzeźwijcie, dobra? bartolomeo, polger i ty unhooked też, nie powinieneś!
to jest naprawdę, naprawdę, naprawdę debilny pomysł, żeby uczyć się samemu i w dodatku bez pomocy i nadzoru choćby koleżanki, która w razie czego na pogotowie zadzwoni.
kolega przeczytał Kunysza, ale dział "bezpieczeństwo" ominął szerokim łukiem.
jestem wstrząśnięta... ale nie zmieszana.

a mandaro... please, pisuj częściej - dawno się tak nie uśmiałam :wink: !

Awatar użytkownika
mandaro
Posty: 1083
Rejestracja: 10 sie 2008, 02:18
Deska: NHP Infinity
Latawiec: GP Fuel
Lokalizacja: Tarifka,
Postawił piwka: 66 razy
Dostał piwko: 22 razy
Kontaktowanie:
 
Post05 maja 2012, 04:29

Proszę bardzo śmieszne z ostatniej chwili.
Bukówka 30 kwietnia 2012: Mój ulubiony spocik.
Po ostatniej sesji nazywam go RULETĄ.
RULETA z uwagi na dość ciekawy wiatr (10/33kn) tego dnia wciągnęła do gry tylko doświadczonych zawodników.
Było ich ośmiu w tym trzech instruktorów. Szacunek dla nich
(w takich warunkach zazwyczaj pływa tylko jeden idiota -czyli ja).
Windsurferów nie liczę, którzy latali przez maszt (tego dnia dość popularna ewolucja).
Najpierw jeden z naszych podarł komorwca w krzakach, ale nikt nie docenił tego wyczynu z uwagi na to, że zawodnik zrobił to skrycie.
Natomiast inny majster już przy większej publiczności lądował
swoją całkiem zdrową deltę, najpierw tam gdzie zaplanował,
ale coś nie pykło i dokończył w power zone, czyli na trawie przy drzewku, po środku parkingu.
Uważam to lądowanie za bardzo efektowne i skuteczne.
Spryt pilota był wielki. Poświęcił piankę turlając się po błocie i kamieniach,
i pomiędzy samochodami,
aby z jednej Delty zrobić dwie. Udało się.

"spokojnie samemu ogarniesz" taki trick.

A teraz będzie śmieszne tak w ogólności:
"jak nie przesadzisz z rozmiarem i wiatrem to szanse na wyrwanie w gore sa znikome"

-Koledze zapewne chodzi o rozmiar spożywanych ziaren fasoli.
Większe ziarno - większy wiatr.
Kiedy będziesz tworzył wiatr, uważaj, żeby nie porwało pomocnika.


Wróć do „Pierwsze Kroki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Majestic-12 [Bot] i 6 gości