unhooked pisze: Widze, ze wstawiliscie te same wypowiedzi,
jednak Janek je wrzucil w odwrotnej kolejnosci, czyli trzeba czytac od dolu do gory, na co wskazuje czas wyslania. Grozby? - tez nie widze... byscie chlopaki poplywali razem, przybili piatke i wypili flaszke. Troche mi to przypomina spory Ziomka i Przemasa na forum, ktorzy potem na spocie sie smieja razem
Faktycznie tak jest (nie zauważyłem tego od razu) Jednak czytając od końca czyta się to jakby w krzywym zwierciadle. Patrząc na te wiadomości w sposób jak ja je otrzymałem (bez ostatniej napisanej dzień pózniej po moim poście w tym wątku o zastraszaniu) odczytuję to jako pogróżki.
Czy normalny człowiek chcący zrobić serdeczną ustawkę wave u kogoś w domu zaczyna korenspondencję tak:
Umiesz tylko obrażać czy stać cie na więcej ? Chętnie spotkam sie z tobą na płw lub rewie i sobie pogadamy .. pozdroa potem, żeby nie było wątpliwości że chodzi mu o Grzybowo i wave wyjaśnia tak (z akcentem na REWĘ LUB NA 1/2 POGADAMY):
w REWIE LUB NA 1/2 POGADAMY.... czekam na to niecierpliwie w sumie to nawet chętnie bym podjechał do ciebie.. i pewnie sie niebawem zdecyduje , PozdroA dzień później widząc, że posunął się za daleko i może trafić w miejsce znane mu już z przeszłości, pisze posta z wiadomością:
No nie ,właśnie chciałem podjechać do Grzybowa na wave i przy okazji pogadać z tobą .. .pozdroKabaret czy kryminał?
Biorąc pod uwagę nasze powszechnie znane relacje po Baltic X, moją publiczną krytykę jego pro przygotowań, Janka oskarżenia w stosunku do służb ratowniczych czy też gościa, który swoim wypożyczonym urządzeniem uratował mu życie to faktycznie ostatnią rzeczą jaką bym miał się spodziewać to pływanie wave w Grzybowie z moim najlepszym funflem i guru Jankiem Lisewskim

Nie ukrywam, że czytam jego posty z dozą nieufności i uprzedzenia. Mam powody jak wielu.
PS.
Zabieram się do pisania testamentu. Mam w quiverze sporo Crossbowów. Po mojej śmierci rodzina wyrzuci je przed garaż - kto pierwszy ten lepszy
