Zalew Zegrzyński - icekiting ...

[onzo]

We wtorek myślę, że sobie pojeździcie przy jakiejś słabej 3B. Mimo, że jak zwykle prognozy z czasem są coraz to niższe - w okolicach słabego 3B powinno zostać (może mocna 2B). To i tak nieźle - na komórkę wystarczy i nawet powinniście sobie pojeździć - ze skokami będzie gorzej. Ja niestety mam egzam w środę i chyba nie dam rady na dzień przed
Ale po cichu liczę na to, że w weekend tym razem coś zawieje

Tak czy inaczej - miłych lotów (?) panowie!

[kamilKITE]

Ja jutro bede siedzial caly dzien na Zegrzu.
Zapraszam

[Crazy Horse]

Ty Kamil nie masz jakiegos egzaminu niedługo:))
hehe

Ja dopiero w piatek, jesli zawieje???!!!
Przeciez dwa ostatnie, wolne weekendy nie raczyło dmuchnąć........grrrr....

do zobaczenia
cH

[kamilKITE]

Czesc,

Zdałem wszystkie egzaminy już dawno
Własnie wróciłem z Zegrza. O 10.00 wiało rzeczywiście super. Na HQ 3.3 i snowboardzie pomykałem zawodowo.
Niestety potem się zebżdziło a o 13.00 właściwie kompletnie zdechło.

Chyba inwestowanie czasu i pieniędzy w warszawski snowkiting nie ma sensu.
Popatrzcie chociażby na chłopaków z Poznania jak wysoko skaczą . Ja się tam przeprowadzam

Pozdrawiam

[Gierach]

Czy ktoś planuje polatać w sobotę?

[kamilKITE]

No czesc Gierach!
W czwartek, piatek, sobote i niedziele jestesmy na 100%.
No chyba ze sie wiatr załamie....

Pozdro

P.S. Poznajesz kiedy to tak Ziółka skakała?
http://www.kiteforum.pl/forum/viewtopic.php?t=408

[Gość]

zajebisty filmik,

ale wracając do latania na Zegrzu, chcę sie wybrac w sobotę o ile będzie wiało. Może zbierzemy większą ekipę?

[Gierach]

powyżej to ja , zapomniałem sie zalogować

[Smokie]

jak bedzie wiało, a na to sie zapowiada, to ekipa pewnie i tak sie sama zbierze ........

[Crazy Horse]

Na windguru.com pokazują coś raczej na sobotę i niedzielę.
Jesli wkońcu dmuchnie widzimy się na pewno

[kamilKITE]

Kochani,

Dzisiaj dzień był absolutnie cudowny. Zaczęło się nie pozornie. Coś tam walczyłem na 3.3 ale ten latawiec nie jest w stanie przy niezbyt dużym wietrze wygenerować na tyle stały ciąg żeby się ciagle nie zatrzymywać i ruszać od nowa.

Natomiast potem... potem przyszła bardzo grożnie wyglądająca zawierucha. Szła po powierzchni jeziora powoli acz systematycznie gotowa nas pożreć. Mówiąc szczerze trochę się bałem, ale w końcu zrobiłem zwrot (byłem już na dmuchanej 16) i wbiłem się w chumrę wiatru i śniegu. Widoczność była gdzieś na 30m. Widziałem kita i niewiele poza nim. Jechało się wspaniale, wiatr był mocny i równy. Niestety nie udawało mi się wystarczająco dobrze ostrzyć na desce (Jacek D masz racje ze na lyzwach latwiej ) i po kilku baaardzo długich halsach zdecydowalem ze wyladuje i zobaczę gdzie jestem. Otóż jak zawierucha przeszła okazało się że byłem na wysokości mostu na Narwi . Z powrotem mialem wiec jakies 1,5 km do przejscia.
Wracając zauważyłem, że Łukasz który tuż przed tą zawieruchą zwinął się, jeszcze nie odjechał. Nie wiem czy to z troski o nas czy też zastanawiał się "wchodzić na lód czy nie?". W każdym razie Łukasz, szkoda że cię tam nie było.

A tak wyglądał powrót



Najlepsze okazało się jednak być przed nami. Po zawierusze przez 30-40 minut wiało dużo słabiej, więc czekaliśmy. I doczekaliśmy się, słońce już zachodziło, powiało mocniej. Wystartowaliśmy i pojechaliśmy na środek jeziora żeby nam wiało równo i mocno. Te kilkanaście halsów, które wtedy odbyłem zaliczyłbym do mistycznych. Słońce zaszło, wyszedł księżyc, kajt rzucał cień na puszysty śnieg. Czysty obłęd.
Mocny, równy wiatr i fantastyczne oświeltenie zimowej scenerii.
Nie mogło być lepiej.
A może jednak? Jutro ma wiać jeszcze mocniej!

Pozdrowienia

[apache_board]

Czesc!!!

Ja powiem ze uczestniczylemn w tym mistycznym kitowaniu. Zdjec nie wsadze teraz bo nie mam USB. Ehhh ŁUKASZ szkoda ze pojechales. Wiecej nic nie powiem bo nie mam sily. Czekam niedzieli !!!

pozdro Apache



ps ja smigalem na FireeBee 6.5 m2, zajefajnie bylo ..., nocne loty na Zegrzu, kto sie pisze ?

c.d. obiecane fotki ,

Łukasz na swoim Nitro 17 m2 a na pierwszym planie moja pszczolka 6.5 m2



w oczekiwaniu na wiatr Kamil cwiczyl pierwszy raz swojego Boxera 16 m2



zniecierpliwieni poprosilismy miejscowego szamama o odczynienie jakis czarow nad wiatrem



jak sie okazalo, ma ten szaman pieronska moc, tak wygladaly nasze bambetle po jego zakleciach



oficjalny koniec smigania nastapil o



zmeczeni ale radosni postanowilismy przenocowac na miejscu






Bylo super, taka jazde bede dlugo pamietal chyba ze doswiadcze czegos bardziejszego ... ( mowie tu o kitowaniu, zeby ktos se czegos innego nie pomyslal , hi hi hi ), to byloby na tyle.

jeszcze raz pozdrawiam Apache

[Crazy Horse]

Tak, ładnie to wyglądało!
Widziałem jak powoli znikacie w śnieżnej otchłani.

Nie odjechałem bo 30min szukałem kluczyków do samochodu, po czym okazało się że mam dziurawą kieszeń w spodniach snowboardowych i kluczyki cały czas były w nogawce między dwoma warstwami materiału

Jakieś 30min na początku było OK.
A co najważniejsze pierwszy raz spotkałem ludzi, z którymi od pół roku piszemy na forum

Do jutra, mam nadzieje, że polatamy trochę wyżej
crazieH

[Maslav]

Kod: Zaznacz cały

Zbliża się silny wiatr i groźne zamiecie!

   

   W nocy z piątku na sobotę (30/31.01.) zacznie się wzmagać prędkość wiatru. Osiągnie on w porywach 15-20 m/s - ostrzega IMiGW.

W sobotę 31 stycznia i w nocy z soboty na niedzielę (31.01./1.02.) porywy 18-22 m/s, a na Wybrzeżu i Przedgórzu Sudeskim 25 m/s. W niedzielę 1 lutego wiatr nieco osłabnie - porywy do 20 m/s na północy i zachodzie.

Wiatr będzie wiał z południowego zachodu. Może zrywać linie energetyczne, wyrządzać szkody w drzewostanie i powodować zawieje i zamiecie śnieżne utrudniające komunikację drogową i kolejową.

Na zachodzie będzie ślisko, ponieważ miejscami wystąpi deszcz marznący. W niedzielę 1 lutego w całym kraju odwilż i opady deszczu. Temperatura maksymalna od 2 st. na wschodzie do 6 st. na zachodzie

Ho ho! Zobaczymy co się bedzie jutro działo...

[onzo]

No i jak zwykle przesadzili. U mnie wieje słabiutko. A może inaczej - wieje jakieś 3-4B ale w porywach i bardzo nierówno. Bardzo trudno się jeździ. Szczególnie na śniegu. Myślę, że na lodzie byłoby o wiele przyjemniej. No tyle, że to bardziej boli. Następne próby jutro. Muszę się wysuszyć