Kiteteam w Brazylii

[TrueKejner]

Biorę jutro udział w jak to określił Tack "nieoficjalnych mistrzostwach Belgii". Będzie klasyczna eliminacja freestyle, big air (na który już szykuje się Toby), best crash i chyba jeszcze best trick. Skipper jutro o 9.30. Każdy może startować, także będzie na pewno ciekawie. Na miejscu jest kilku chłopaków z pekry w tym Youri, który odpłynął wczoraj kite loopa 9!!!

[jedi1]

Na miejscu jest kilku chłopaków z pekry w tym Youri, który odpłynął wczoraj kite loopa 9!!!

phpBB [video]

[MatDe]

hahahah jestem na tym filmie

[Ziomek.]

Na miejscu jest kilku chłopaków z pekry w tym Youri, który odpłynął wczoraj kite loopa 9!!!

..niech mi ktoś powie, że ten koleś jest normalny

pzdr

[TrueKejner]

I po zawodach! Było nas w sumie ośmiu i zaczęliśmy heaty z samego rana. Po bardzo pobieżnym skippers meetingu, na którym przedyskutowaliśmy nasz zrób-to-sam system flag i sędziowanie ruszyliśmy do boju.



Rano w sumie byliśmy sami na lagunie, ale jak tylko pojawili się pierwsi kiejterzy w naszej competition area wrzeszczeliśmy na nich i to było w sumie gangsterskie- mieliśmy cauipe tego dnia na własność!





Warunki były dziwne jak na cauipe, bo wiało bardzo mocno na 7. Początkowe heaty były pod tym względem dosyć ciężkie i tylko Youri wyskoczył z BJ 5 jako jakimś konkretniejszym trickiem. W singles to właśnie z nim odpadłem w drugim heacie. Więc ostatecznie wylądowałem w loosers final, który poszedł mi całkiem ładnie- double back wrapped i sbend blind oraz front mobe do blinda z lepszych tricków. Na doubles wiatr trochę się uspokoił. Nadal na 7 ruszyliśmy do ataku. Po kilku heatach doszedł do mnie Chris, który miał Youriego w pierwszym heacie singles. Mieliśmy całkiem fajny heat, ale trochę zwaliłem nie odpływając dobrej próby bj do blinda i fmoba do blinda i przegrałem spadając na 4 miejsce. Potem Chris wygrał ze swoim bratem Axelem i w końcu obejrzeliśmy dość ciekawy finał Youri vs Chris.




Po freestylu chcieliśmy zrobić jeszcze big air, ale nie był to najlepszy pomysł. 10 minutowy heat big air na już zatłoczonym cauipe zakończył się best glebą Iana.
Wieczorem "rozdanie nagród" w mieście i z tego co słyszałem ma być jakieś video z eventu. Mieliśmy też okazję dużo pogadać o nowych metodach sędziowania. Dla osób nie w temacie Ian jest sędzią w pekrze, także dyskutowaliśmy o punktowym systemie oceny heatów.

[MASTER KITEBOARDING fuu1]

Własnie TAKIE akcje pokazują że nie trzeba wielkiej kasy, żeby zorganizować taki event .

[eska]

Własnie TAKIE akcje pokazują że nie trzeba wielkiej kasy, żeby zorganizować taki event .

Ale jeszcze trzeba przypadkiem mieć na miejscy czołówkę światową która trenuje przed albo po pucharze PKRA który był w Bra...

Przykładem polskich zawodów za "małą kasę" z dobrą zabawą były niektóre przystanki coalition loosers, kiedy to sami w nocy rozklejaliśmy plakaty przed zawodami

[MASTER KITEBOARDING fuu1]

Własnie TAKIE akcje pokazują że nie trzeba wielkiej kasy, żeby zorganizować taki event .

Ale jeszcze trzeba przypadkiem mieć na miejscy czołówkę światową która trenuje przed albo po pucharze PKRA który był w Bra...

Przykładem polskich zawodów za "małą kasę" z dobrą zabawą były niektóre przystanki coalition loosers, kiedy to sami w nocy rozklejaliśmy plakaty przed zawodami

eeee no jeszcze COLD WATER i HARD core Race

[eska]

eeee no jeszcze COLD WATER i HARD core Race

No przyznam że co najmniej jedno z nich przespałam choć skipers był prawie pod moją przyczepą

[TrueKejner]

Gruuby ten S-pass do blind Udało się go zlądować?

No poszedł dzisiaj...

[TrueKejner]

Siedzę sobie już od jakiegoś czasu u Marchewy w Guajiru. Kejnowaliśmy tutaj najpierw na morzu, ale ostatnio mamy duże pływy, więc jeździmy na pobliską lagunkę. Przedwczoraj opuścił nas Victor i zostałem tylko z Przemasem i Kasią. Na szczęście przyjechał do nas Mike Blomvall i razem wyciskamy ile się da na wodzie.















Dla mnie pływanie zrobiło się ostatnio bardzo "low frontowe"

[TrueKejner]

Okej. Po bardzo przyjemnych 2 tygodniach w Surf Village u szefa Marchewy jestem znowu w Cumbuco na ostatnie 10 dni. Jest bardzo pozytywnie i jedyny problem to nieustanna walka z zaworkami w mojej dziewiątce. Jednak zamierzam jutro skończyć tą batalię raz na dobrze z pomocą ultra mocnych łatek i zapalniczki. Jeżeli chodzi o pływanie to jest po prostu idealnie.
Akurat jak wróciłem udało mi się obejrzeć finały zawodów, które rozgrywały się przed hotelem Duro. Trzeba przyznać, że Pastor (który wygrał te zawody) pływa po prostu niesamowicie. Heaty rozgrywały się na oceanie i warunki jak na moją ocenę były nie najlepsze (dużo czopu). Mimo to Pastor pocisnął bez przymoczenia takie tricki jak low mobe 5, lom front mobe, low mobe switch, nis 5, a w może 3 minucie heatu ścisnął na pełnym luzie bj do blinda. I wszystko w wiązaniach- szok!
Jest też ze mną Denis, który wygląda coraz bardziej obiecująco na wodzie. Robimy razem gangsterskie low moby każdego dnia na lagunce.
Kilka fot z mojej sesji:













PS. Imgshack ssie pałe.

[TrueKejner]

To już mój ostatni post w tym wątku- pora to wszystko podsumować.

Ostatnie dni na Cauipe były po prostu nieziemskie. Warunki oczywiście idealne, nie było też jakiś wielkich tłoków na spocie. Pływałem wtedy bez przerwy, po co najmniej 3 godziny dziennie, żeby wykorzystać do granic możliwości to co oferuje lagunka. Na wodzie czułem się chyba najlepiej jak to w ogóle możliwe. Nigdy jeszcze nie pływałem z taką swobodą- ostatniego dnia wchodziły mi bez trudu takie tricki jak 313 wrapped, low mobe 5!









Poznałem mnóstwo fajnych osób. W listopadzie przyjechało dużo zawodników i zawsze razem siedzieliśmy sobie na spocie. Do tego prawie codziennie wpadało kilku lokalesów, którzy są na bardzo wysokim poziomie. Super się z nimi wszystkimi pływało i naprawdę nie dało się nudzić. W październiku byłem w Guajiru i tam poćwiczyłem też na trudniejszych warunkach na oceanie. To przypomniało mi powiedzenie „na cauipe się nie liczy”, bo rzeczywiście było o wiele trudniej coś tam wylądować. Pamiętam jak w pierwszy dzień zrobiliśmy spływ z Victorem i tak nam nic nie wychodziło, że w końcu odechciało nam się tricków i robiliśmy jakieś głupie skoki tylko. Później przyjechał Mike Blomvall i on dobrze motywował mnie na każdej sesji. A jeszcze wcześniej, na początku października, siedziałem w Cumbuco z Yourim, dwoma Tackami i Ianem. No oczywiście z nimi też się świetnie pływało. Jak wróciłem z Guajiru to czekali na mnie już Wasyl z Denisem. Codziennie spływałem z młodym na lagunę i tam razem katowaliśmy low moby. Po ich wyjeździe zostały mi tylko 3 dni do powrotu- mieszkałem wtedy razem z Johnnem Scholte w bardzo przyjemnej posadzie u Argentyńczyka (smaczne śniadania i Call of Duty na Wii !).

No co tu dużo mówić- był to najlepszy wyjazd świata i mam nadzieję, że wrócę tam za rok.
Oczywiście należą się wielkie podziękowania dla Mariusza z SU-2, który przez cały ten rok przysyłał mi tony najlepszych desek, dzięki czemu mogłem bez stresu rozwijać się przez cały sezon. Kolejna duża piątka idzie do NPX (w Bras się bardzo ich pianki nie przydały, ale na innych spotach pierwsza klasa!) oraz do Zentrom.

Peace!

[Smokie]

No dobra Marek to co Fuel?

[TrueKejner]

No dobra Marek to co Fuel?

nigdy nic nie wiadomo. z resztą na zdjęciach był rpm, którego pożyczyłem bo mój kiejt nie działał.