Plan treningowy [3style]

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post19 cze 2011, 17:03

cześć

w odpowiedzi na poniższą wiadomość, którą dostałem
pozwolę ją sobie przekleić i odpowiadając rozpocząć dyskusję
mam nadzieję sensowną i wrażenie przydatną większej ilości już osób..

Cześć Darku,

Krótko i zwięźle, myślę, że będziesz odpowiednią osobą w odpowiednim MIEJSCU i CZASIE!

Chciałbym zrobić w tym roku na prawdę duży progres we freestyle'u i myślałem nad konkretnym planem treningowym, który pomógłby mi lepiej i skuteczniej wykonywać wszelakie ewolucje, a przede wszystkim hapeki. Z tego co widziałem - dochodzisz do formy, jest jakiś sekret za tym wszystkim, czy najlepiej działa po prostu katowanie ile się da na wodzie?

Jak trenują profesjonaliści? Ciężko znaleźć takie informacje, ale mam nadzieję, że mi wskażesz chociaż trochę kierunek.

Bardzo długo rozglądałem się za planem treningowym na poprawę dynamiki, refleksu, ostatnio testuję nawet CIEKAWE ćwiczenie - bieganie sprintem na przełaj lasu - czas reakcji wyostrza się niezwykle szybko, już po kilku zaliczonych gałęziach ;)))

Dzięki za poświęcenie chwili - stawiam dużego, zimnego browara jak odwiedzę Eko w sezonie jakimś downwindem.

pozdr!

K.


..więc: dzięki za ocenienie mnie jako osoby , która może doradzić w tym temacie :hand:

moje wypowiedź będzie dość chaotyczna , bo i sam temat jest mocno złożony i wieloaspektowy
ale wydaje mi się, że będzie z niej można wyczytać sporo trafionych i pomocnych info..


..wiele osób CHCE zrobić progress - z dziesiątkami takich osób każdego sezonu rozmawiam
i później rozmawiamy o tym samym w kolejnym sezonie , i kolejnym itd..

gdyż często okazuje się, że wieczorne imprezy są ważniejsze -również w aspekcie rozmawiania o wyczynach na wodzie - najczęściej PLANOWANYCH nieustannie..
a częste TYLKO poranne w PL sesje nie wchodzą absolutnie w grę.. --> kac i brak snu - sił - ochoty..
(inna sprawa , że osobiście poranne sesje - przed południem nawet traktuję rozgrzewkowo, bo dopiero druga - trzecia sesja każdego dnia jest dla mnie najlepsza.. - ale to bardzo indywidualna kwestia - bo znam osoby mające odwrotnie: na świeżości lepiej pocisną..)

załóżmy, że pominę BARDZO ISTOTNY parametr ZDROWEGO TRYBU - jako oczywisty w planowanym rozwoju
czyli :
- nienadużywanie lub w ogóle używanie alkoholu, który nie ma żadnego korzystnego wpływu na trening
(tematu innych używek - może nie poruszajmy, by nie wsadzać kija w mrowisko - gdyż tu zdania są podzielone)
- zdrowe i pełne odżywianie się - czyli niekoniecznie McDonald "na szybkości" - tylko jednak świadome uzupełnianie składników odżywczych w organiźmie - nie przesadzając w żadnym kierunku - by z jednej strony mieć siłę i ochotę na trening, której brakuje anorektykom - z drugiej nie ważyć ponadstandardowo co po prostu uniemożliwi lub znacznie utrudni dostęp do grupy trików, o które pytasz i na pewno nie odbije się pozytywnie na stylu :wink: a nawet możliwościach: lekki będzie pływał i skakał już przy 10 węzłach - ciężki w tych warunkach nie da rady..
- wypoczynek i regeneracja - czyli przerwy między sesjami oraz po prostu wysypianie się..
- trening bazowy - warto czasem poznać jak wygląda siłownia od środka (zwłaszcza zimą) - jak działa rower, jaki smak ma woda w basenie, czy jak wspominasz - bieganie - również jest doskonałą formą gruntownej podbudowy - a jeśli jak piszesz wplatasz w nią element specjalistyczne - jak tzw "tempówki" - to super! - ćwiczysz również inne cechy poza wytrzymałością tlenową, jak szybkość, siła, wytrzymałość beztlenowa..
przed ambitnym planem na kajcie KONIECZNY jest trening ogólny
np taki wyjazd na narty czy do Egiptu jest stracony, bez podbudowy, bo po pierwszej 3 h sesji, będziesz miał 3 dni zakwasy i rak ochoty na cokolwiek..

CZYLI GŁÓWNE PODSTAWY KAŻDEGO treningu w KAŻDEJ dyscyplinie

a także sprawy takie jak:

- współzawodnictwo i idąca za nim motywacja
- wspólna analiza z współpływającymi a także wideo analiza
- zapewnienie bezpiecznego oraz odpowiedniego (np na deltach hpków trudno się wg mnie uczyć..) sprzętu, akwenu (głębokości, ilości miejsca - każde nieprzechwycenie baru - wymaga sporo miejsca poniżej i na "niektórych" :wink: spotach po prostu jest go za mało..

Jeśli powyższe czynniki są dla Ciebie oczywiste - możemy iść dalej:

JA w każdej dyscyplinie popieram szkołę małych - acz skutecznych kroków
zarówno jesli chodzi o pierwsze skoki przez zenit - polecam najpierw uczyć się LĄDOWAŃ (w tym awaryjnych na tyłek - nawet w swojej lipnej książce :wink: ) - poprzez małe skoczki "ollie" z falki, powtarzać dziesiątki - setki razy małe odbicie i UDANE lądowania
a następnie skoki z zacięciem latawca przez zenit - tak , by jeszcze zanim nas wyciągnie - już kontrować - skok wtedy nie będzie wysoki
za to ma szansę być UDANY - i każdy następny będzie lepszy oraz wciąż udany..
druga szkoła - mówi by zaciagnąć bar, lecieć wysoko i długo, a lądowanie.. przyjdzie z czasem.. nie popieram
podobnie z kiteloopami - najpierw na wodzie, na halsie , płynąc, później opadając, na końcu powerloopy od razu zaciągane..
etc, etc ..długo by wymieniać

PODOBNĄ ZASADĘ WYZNAJĘ W HP
:idea:

drogi rozwoju masz DWIE - trudno wskazać która łatwiejsza czy bardziej bezpieczna - obie mogą być równorzędne
ale w żadnej nie pomijałbym koniecznych etapów pośrednich - czyli:

a) HP przez zenit - zwane , dungle-passami, często przez tych co nigdy ich nie wylądowali :hand:
na pewno bardziej niebezpieczne na płytkiej wodzie, bo po nieprzechwyceniu spadasz jak kamień z wysokości, nie mając prędkości poziomej , która zniwelowałaby siłę grawitacji..
niedoceniane ostatnimi czasy - bo już "niemodne" - ale wg mnie warto je umieć z kilku powodów
najbardziej prozaiczny jest taki, że jak już "męsko" wieje - w okolicach 30 i więcej węzłów
to mało kto się na polskich akwenach wypina - a power hp robią już TYLKO odważni, silni zawodnicy
wtedy można z powodzeniem wykonywać hp przez zenit - a przełożony na 10m wysokości wzbudzi uznanie nawet u zaawansowanych..
(chyba , że ktoś z zasady "nie uznaje" trików, których sam nie robi - a są i tacy .. )
ponadto do zwykłych hp przez zenit nie jest ogromnym problemem dorzucić później rozmaite elementy, jak np rotacje przed lub po hp w obu kierunkach, różne sposoby ich lądowania czy zrobienie tego na drugim halsie - dają więc spore możliwości ciągłego rozwoju :idea:

JAK się do nich zabrać?
- zaczynamy od trenażera = kiteroomingu
- można skorzystać z tego w WAKE.PL - ma regulowaną wysokość zawieszenia baru, sporo wymaganego (zwłaszcza do power hp) miejsca, jest stabilny, mocny ogólnodostępny..
- polecam kiterooming - swojego pierwszego hp nauczyłem się na wodzie, pomijając ta ważną pomoc dydaktyczną i ..miałem 2 miesiące przerwy w treningu z powodu ..naderwania mięśni bicepsa :/
- kolejnym etapem są PEWNE i dość długie i wysokie skoki przez zenit
- dopiero po TYM etapie - opanowanym 100 procentowo zalecałbym zabierać się za próby przekładania
i to na GŁĘBOKIEJ wodzie.. :idea: tu już żartów nie ma.. spada się często głową w dół z wysokości
i spotkanie z dnem może być tragiczne w skutkach ..czego miałem okazję niestety doznać..
- samo wybicie i skok musi być zdecydowany - bo jeśli akcja będzie szybka - kite wystrzeli Cię w górę - reakcja również będzie odpowiednia: kite odpuści mocno - i to jest dobry czas na możliwie szybkie przełożenie baru..

b) hp na powerze.
różne są szkoły, który jest najłatwiejszy
- częstym pierwszym power hp jest blind-judge, czasem jest to 313, a nierzadko slim-chance
często też KL-HP jest dla wielu prostsze niż 313 :idea: - bo latawiec daje mocniejszą akcję (pop) oraz większą reakcję (luz na linkach)
MOJA metodyka jest taka, by zabierając się np za BJ - nauczyć się PERFEKCYJNIE raily, następnie równie skutecznie raily to blind z surfpassem - PO CZYM dopiero uwijać się szybciej by próbować przełapać "surfpassa" w powietrzu
jeśli obcykasz na maksa raily to blind - kwestią czasu i wielu prób będzie , gdy zaczniesz je przekładać równo w momencie lądowania
a następnie nawet przez przypadek przełożysz w końcu w powietrzu.. :clap:
(ja się tak nauczyłem np naprawdę niechcący S-bend-passa oraz S-moba - chcąc zrobić mocnego s-benda to blind :idea: )
i kolejnych hp również się TAK uczę, wolę ten sposób, niż system "ein-zwei-drei-torpeda-loss!" :wink: - czyli wybicie na maksa i zobaczymy co się będzie działo - jak się uda przechwycić to super, a nuż nie wyrwie barku :pray: , a po setnej próbie może uda się wcelować na deskę :think: a po trzysetnej może uda się odpłynąć :jump: mocząc czubek głowy co prawda w międzyczasie :shifty:
po czym ..zabieramy się do następnego hp - bo tego już przecież "umiemy" :roll:
nie polecam takiej szkoły, jest wg mnie nieskuteczna i niebezpieczna..
najprostszym przykładem jest, nie umieć lądowania do blinda (bo za trudne i szkoda czasu na naukę) i próbować BJ
zapewniam : lądowanie do blinda jest DUUUŻO łatwiejsze niż przechwycenie a tym bardziej odjechanie BJ :idea:
co przekłada się wprost proporcjonalnie zresztą na ilość osób potrafiących ten i ten manewr..
i jeszcze jedno: warto ćwiczyć i powtarzać nadal manewry które się już umie :idea: by nimi nadal dysponować..
dla przykładu - obecnie dużo łatwiej, zwłaszcza jak uczciwie wieje, przełożyć mi BJ w powietrzu i wylądować do 3 (pięty = BJ3 )
niż stylowo odjechać blind - szczególnie, gdy na akwenie panuje CZOP..

taka jest moja szkoła, ja się tak uczę
i zawsze tak wolałem
czy to z deskorolką - gdzie najpierw nauczyłem się porządnie jeździć, później postanowiłem opanować perfekcyjnie ollie
następnie dopiero vaeriala i kickflipa osobno , potem vaerial-flipa by na końcu zdecydować się na 360 flipa..
a niektórzy koledzy postanowili klepać STOJĄC W MIEJSCU od razu 36flipy - bo ollie "niemodne" już było
..chyba do dziś klepią w miejscu..
wybór jest każdego indywidualny..

na koniec jeszcze kilka luźnych a cennych wskazówek:

- nie przeciągaj sesji zbyt długo (!)

niestety to jest specyfika polskich warunków - że, skoro nie wiało kilka dni - i wreszcie zawiało - to trzeba wykorzystać na maksa, pływać do oporu i zejść z wody "na czworakach" - JASNE, to możliwe - ale na zmęczeniu wiele się nie nauczysz :idea:
mi najwięcej dają krótkie - max półtora godzinne sesje - dwie a najlepiej 3 dziennie - trzecia jest wtedy mistrzowska :]
również , często już dla przyjemności, bo progress i NAUKA to nawet nie 1/5 mojego pływania
ogromna większość to jednak pływanie dla przyjemności i DOSKONALENIE nawet mimochodem..

- nie fiksuj się na jednym nieudanym triku - jeśli nie wychodzi Ci jakiś manewr - spróbuj innego - za chwilę lub jutro wrócisz do poprzedniego; lub wróć od podstaw - przykład: już przechwytywałeś i wypływałeś BJ - a teraz jesteś daleko on niego - poćwicz spowrotem raily do blinda - ułoży Ci ciało odpowiednio na nowo - i po nim spróbuj jeszcze raz BJ
w ogóle często warto ćwiczyć kilka rzeczy naprzemiennie :idea:

- wybieraj możliwie najlepsze warunki - przykład rodem z Polski: nie wiało kilka dni, wreszcie zawiało - jeszcze słabo, nie możesz halsować, ale ciśnienie na pływanie jest - idziesz na wodę..
jeśli progno jest mało obiecujące - dobra decyzja - zwłaszcza w takim przypadku polecam SPŁYW jako najbardziej efektywny :idea:
jeśli mówi, że za 2 godz sie rozwieje uczciwie - BŁĘDNA
gdy będzie wiało optymalnie - Ty już będziesz spompowany
podobnie jak wieje spod chmur - raz mocniej, raz słabiej - warto okresy bez wiatru przeczekać na lądzie i zostawić siły na cwiczenie jak już powieje, niż na halsówkę i podchodzenie pod wiatr..

- próbuj różnych rodzajów sprzętu - zarówno desek jak i latawców - można się zdziwić lub rozczarować..
nie ma jednego typu najepszego do wszystkiego.
zmieniaj nawet rozmiary latawców - jedne rzeczy łatwiej przychodzą na małym kajcie w silniejszym wietrze - drugie (CZĘSCIEJ) na dużym, wolniejszym, czasem specjalnie "zmuloym" krótszym barem czy podpięciem bridli latawcu..
przykład: zawsze używałem baru 45 cm do 9tki Yarga - a 55cm do 11 tki
raz w Brazylii nie zabrałem na spot długiego baru - a na 9 było przymało
podpiąłem krótki - nigdy więcej już długiego nie użyłem ..do dziś..
latawiec zwolnił, uspokoił się, a siły na barze zmalały - zaś "długaśny drąg" :hand: przestał też zawadzać o biodra podczas przekładania..

a luźno i na szybko to tyle..

wielu kolegów z zawodów jest bardziej kompetentnych w zakresie w/w porad
jednak rzaadko wchodzą na to forum - a jeszcze rzadziej coś napiszą..
(trudno się dziwić - łatwo tu o krytykę, zwłaszcza anonimową :lol: zza węgła )
wiem, że Dj NOZZ, robiący BARDZO wg mnie udane warsztaty kitesurfingowe, w tym z freestyle z pionierską w PL videoanalizą :thumb:
(my w WAKE.PL też już to wprowadziliśmy do szkoleń freestyle na życzenie :idea: zarówno w PL jak i za granicą :] )
a także Książę, prowadzący kiedyś pro campy , czy Kozi, który dał mi krótkie i treściwe CENNE rady - mogliby wieelee dodać , ale domyślam się , że nie będzie im się chciało klepać w klawisze... :hand:

zachęcam do dyskusji.. jak również zadawania pytań..oraz udzielania odpowiedzi
choć spodziewam się raczej "anonimowej krytyki narcyza w kolorowych gaciach.." :lol:

pozdrawiam i powodzenia na wodzie :thumb:
Ostatnio zmieniony 19 cze 2011, 19:41 przez Ziomek., łącznie zmieniany 1 raz.

paralizator
Posty: 730
Rejestracja: 14 wrz 2008, 18:08
Deska: Joke
Latawiec: Razor 13,11,9
Lokalizacja: wAWA
Postawił piwka: 15 razy
Dostał piwko: 16 razy
Kontaktowanie:
 
Post19 cze 2011, 19:25

Super temat :thumb:
Mam nadzieję że się rozwinie! Bez docinek :hand:

paralizator
Posty: 730
Rejestracja: 14 wrz 2008, 18:08
Deska: Joke
Latawiec: Razor 13,11,9
Lokalizacja: wAWA
Postawił piwka: 15 razy
Dostał piwko: 16 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 cze 2011, 08:49

No to ja zacznę :wink: Podczas próby hp-ka przez zenit, podciągam się i puszczam jedną rękę aby przełożyć bar za plecami w tym momencie moje ciało zostaje tam gdzie było a ręka z latawcem ucieka od ciała i nie mogę już nic zrobić. Dostałem tipa żeby podciągając się wygiąć głowę maksymalnie do tyłu i nogi do góry coś jak do dead mana tylko na wypięciu. Jeszcze nie miałem możliwości przetestować teori bo nie wiało. Dodam że przełapuję na kite room i bujańce i z podciągnięcia żeby nie było. Za wskazówki będę wdzięczny :D

jachu
Posty: 456
Rejestracja: 15 maja 2005, 13:07
Deska: Ronix Kinetik STD
Latawiec: Sesitec 2.0
Lokalizacja: WakeSpotWakeProjekt
Dostał piwko: 2 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 cze 2011, 10:48

Super temat, wreszcie!! :clap:
To ja tu sobie zacznę od ogólnego przygotowania w mieście, biegać już zacząłem, teraz tylko pozostaje odstawić używki i zbilansować dietę ;)
Szkoda, że w nadchodzący długi weekend pewnie przestanie wiać, ale może się mylę :?
Jest jeszcze kabel w Sławutówku, więc jak coś, to tam można popróbować, jakby się suszara popsuła :D

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 cze 2011, 11:19

Ziomek. pisze:Cześć Darku,

Krótko i zwięźle, myślę, że będziesz odpowiednią osobą w odpowiednim MIEJSCU i CZASIE!

Chciałbym zrobić w tym roku na prawdę duży progres we freestyle'u i myślałem nad konkretnym planem treningowym, który pomógłby mi lepiej i skuteczniej wykonywać wszelakie ewolucje, a przede wszystkim hapeki. Z tego co widziałem - dochodzisz do formy, jest jakiś sekret za tym wszystkim, czy najlepiej działa po prostu katowanie ile się da na wodzie?

Jak trenują profesjonaliści? Ciężko znaleźć takie informacje, ale mam nadzieję, że mi wskażesz chociaż trochę kierunek.

Bardzo długo rozglądałem się za planem treningowym na poprawę dynamiki, refleksu, ostatnio testuję nawet CIEKAWE ćwiczenie - bieganie sprintem na przełaj lasu - czas reakcji wyostrza się niezwykle szybko, już po kilku zaliczonych gałęziach ;)))

Dzięki za poświęcenie chwili - stawiam dużego, zimnego browara jak odwiedzę Eko w sezonie jakimś downwindem.

pozdr!

K.


..więc: dzięki za ocenienie mnie jako osoby , która może doradzić w tym temacie :hand:


Ziomku - Twój styl jest nie do podrobienia :hand: :lol:

Ale temat ciekawy, również mam nadzieję że się rozwinie ...


@Paralizator - musisz "wyczekać" do momentu aż kite przestanie ciągnąć - następnie dołożyć bardzo mocną rotację "z nóg" ( i z mięśni brzucha przy okazji ) - tak, aby uzyskać moment bezwładności. jest to trudniejsze niż na trenażerce, gdyż trzeba odpowiednio wyczuć moment - najczęstszym błędem jest za szybkie rozpoczynanie hp.

pzdr

Kusy
Posty: 233
Rejestracja: 24 mar 2007, 20:22
Deska: FLYRADICAL / RACE
Latawiec: FLYSURFER
Lokalizacja: Ustka
Dostał piwko: 10 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 cze 2011, 11:27

http://www.kiteboardingexercises.com/ - ciekawa stronka z ćwiczeniami układanymi pod różne style jazdy na kajcie, w tym 3style :wink:

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 cze 2011, 12:11

Jachuu - wedle wszelkich prognoz - wiater na długi weekend MA BYĆ, i to niezły :idea:
więc.. siłka i bieganie wskazane..

tu nasuwa mi się kolejna wskazówka , któa jest pewnei oczywista dla większości - jednak gdyby ktoś o niej zapomniał..
związana z regeneracją i wypoczynkiem:
jeśli na kolejny dzień progno jest obiecujące, lub mamy np zawody - absolutnie nie warto już zbyt wiele trenować
gdy organizm będzie wymęczony - zbyt wiele z niego nie wyciśniecie kolejnego dnia..
poza tym wielu osobom ( w tym mi też) dużo lepiej pływa się (jeździ na rowerze etc) na kilkudniowej 1-2-3 świeżości
oczywiście nie można przesadzać z nią - do np tygodnia/dwóch - bo wtedy już jest roztrenowanie
a okres łapania "oddechu" może być a nawet powinien tym krótszy im wyższa jest nasza forma..
np wyjazd 3-4 tygodniowy w miejsce gdzie "ciągle" wieje uważam za optymalny
tydzień - stanowczo za krótko
dwa - akurat się rozpływaliśmy, nasyciliśmy, wróciliśmy do formy, stylu i trików które umiemy w pierwszym tygodniu i możemy "iść dalej"
trzy - optimum - ciało i umysł wytrenowane, a jeszcze nie zmęczone..
czwarty tydzień - mogą już pojawić się pierwsze oznaki przetrenowania, choćby w postaci znudzenia czy braku progresu - należy przerwać ćwiczenie, dając również organizmowi czas na wyleczenie powstałych mikrourazów i kontuzji..

w Polsce to nam nie grozi, przynajmniej w lipcu i sierpniu ZAZWYCZAJ - bo może TEN sezon nas miło oczaruje, jak dotychczas :shock:
dlatego SUPER , że powstają takie miejsca jak WAKEprojekt.pl :thumb:


przemass pisze:
Ziomku - Twój styl jest nie do podrobienia :hand: :lol:



..ale nadal możesz próbować :thumb:
(zarówno tu jak i na wodzie / skoro Ty musiałeś - nie spodziewaj się braku odpowiedzi :wink: )
jasne , że mam satysfakcję, jeśli po przeczytaniu naszych wymian zdań - to do mnie piszą zapytania o naukę freestyle :wink:


Paralizator - do tego co słusznie napisał Przemass dodam tylko
że kite to nie kiterooming - więc nie bez znaczenia jest CO robisz cały czas z barem = latawcem
kiterooming wybacza wszystko i zawsze stoi w tym samym miejscu (przynajmniej powinien :wink: ) niezależnie w którą stronę i jak długo pociągniesz..
do rzeczy: nie wiem na którym halsie próbujesz hp przez zenit - zgaduję że na lewym, bo naturalnie jest przekładać z tylnej ręki do przedniej na początku
a że zwykle silniejsza jest prawa - i na niej zwykle uczymy się pierwszych hp na trenażerze - więc na lewym to ONA jest tylna..
tym bardziej , że po przełożeniu kite (w lewej ręce po przełożeniu) wraca nam ładnie na hals i jest szansa odpłynąć manewr..
więc TAK zalecam na początek..
OTÓŻ: sam moment przed próbą przełożenia ma kluczowe znaczenie

a) jak pisałem wcześniej - warto się odważyć i DYNAMICZNIE zaciąć kajta - wtedy strzeli Cię w górę i odda moment dłuższego luzu na przechwyt - tu dygresja: niektóre kajty choćbyśnei wiem jak zacinał - luzu niemal nie dają - najmniej w mojej opinii dają delty, nieco więcej BOWY, bardzo dobrze już open C a najwięcej typowe C, warto to wiedzieć
i np jak mam granicznie na pływanie na Delcie - to wiem , że nie kopnie mnie z krawędzi, bym zrobił BJ, gdy do blinda zdążę
ale już na Yardze - mogę mieć nawet za mało na pływanie - a jak już ją i się rozpędzę - to na wiem, że kopnie wystarczająco na przechwyt w powietrzu..

b) jeszcze przed rozpoczęciem puszczania ręki dołapującej z baru - NIE ZAPOMNIJ O POCIĄGNIĘCIU LATAWCA JUŻ SPOWROTEM NA HALS :idea: :idea:
jest to porównywalne z DeadManem - jeśli przed puszczeniem baru - zostawisz kajta w zenicie, a nie skierujesz spowrotem na poprzedni hals - zrobisz typowe wahadło - spadniesz jak kamień z zerowymi szansami wypłynięcia - to samo jest w HP przez zenit..
stąd też wynika problem, że ciało i ręka od razu "odstaje" od baru - o prostu kite leci już sobie na drug hals - przecież przytrzymujesz go tylną ręką :idea:

c) o ile do pierwszych skoków przez zenit i kiteloopów warto mieć szybki latawiec - o tyle w hp ta zaleta staje się WADĄ :idea:
warto zmulić kite - zakładając krószy bar - lub/oraz podpinając wolniejsze ustawienie na bridlach..

d) biodra do baru, ręce przy biodrach - im bliżej tym może mniej stylowo ale łatwiej przełożyć
faktycznie wyrzut nóg w górę wydłuży czas luzu na linkach co ułatwi przełożenie
TO czuć już na kiteroomingu :wink:

na koniec pocieszenie - jasne że za 100 osób robiących hp na kiteroomingu - 10 przełapie go na wodzie - a 2-3 wypłyną
ALE jak już się nauczysz hp na wodzie - wykorzystując pop latawca - będzie Ci ..DUUŻO ŁATWIEJ robić go na wodzie niż na trenażerze :thumb:


powodzenia :idea:

ps: dziś dobry dzień na próby - do doskonałego ..wieje zbyt mocno..

pzdr

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 cze 2011, 12:45

Nie nie, chodziło mi o pisanie wiadomości do samego siebie - jesteś w tym dobry, jak obaj wiemy :wink: Tego nie muszę ( i nie chcę kopiować ) ;)

Super że masz satysfakcję - ja się bardzo cieszę, życzę Ci jak najwięcej zapytań :D

Ziomek. pisze:b) hp na powerze.
różne są szkoły, który jest najłatwiejszy
- częstym pierwszym power hp jest blind-judge, czasem jest to 313, a nierzadko slim-chance
często też KL-HP jest dla wielu prostsze niż 313 :idea: - bo latawiec daje mocniejszą akcję (pop) oraz większą reakcję (luz na linkach)


Ziomek. pisze:ja natomiast nadal nie będę się udzielał w tematach o których nie mam pojęcia :hand:



...a chciałem trzymać za słowo :lol: :lol: :lol: wiedziałem że może dzień - dwa się uda...

pzdr

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 cze 2011, 12:50

Przemku -rozumiem gula :hand: - ale czy mogę uprzejmie prosić o nie psucie również tego wątku?
załóż jakiś wartościowy swój - może być o kolejny chillowaniu w lolosurf :wink:

jeśli masz odmienne zdanie - co do kolejności pierwszych HP - CHĘTNIE go wysłuchamy
ja piszę na podstawie doświadczenia własnego oraz wymian zdań z wieloma zawodnikami, których miałem sposobność poznać..
jeśli masz inny pogląd - zapraszamy do RZECZOWEJ dyskusji :idea:

nawet jeśli uznasz, że pokurczone raily czy sbend wykonywane na PODGIĘTYCH rękach jest bardziej stylowe od wyprostowanych :lol:
który pogląd lansujesz na forum jak i wśród instruktorów :hand:

jak najbardziej jeszcze raz zapraszam do SENSOWNEJ wymiany zdań, argumentów ..jeśli tylko potrafisz..
a jak nie potrafisz - to po prostu nadal czytaj w ciszy - możesz się znów wiele dowiedzieć.. :hand:

POZDRAWIAM

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 cze 2011, 13:24

Ziomku,

gule i nie-gule oraz inne lole pozostawiam do przerabiania w Fake.pl... :wink:

Odmienne zdanie - oczywiście - ciut...Przypomnij sobie 2008 rok, kiedy razem uczyliśmy się pierwszysch hp przez zenit - czy przypominając sobie tamten poziom nadal twierdzisz że KL hp czy 313 są prostsze niż podstawowa rotacja jaką jest railey2blind?

Dla tych co nie wiedzą - railey2blind/blind judge - rotacja backside ( z przedniej ręki do tylnej ) 180stopni

313- rotacja frontside ( "przeciwko" ruchowi latawca ) - czyli 360 stopni, przełożenie z tylnej ręki do przedniej.

KL HP - to samo, z kiteloopem...

Brzmi podobnie łatwo jak bj? Bo dla mnie chyba nie...Podstawową różnicą pomiędzy bj a 313 jest to, że bj 3 można "rozbić" na trik pośredni - railey2blind=>bj=>bj3, przy 313 sprawa jest trudniejsza, railey to wrapped moim zdaniem jest cięższe niż sam pass a drogi pośredniej nie ma - trzeba rotować i przekładać. O KL HP dla początkujących nie wspominam - skoro sam go JESZCZE nie robisz, po co to pisać?

osobiście nauczyłem sie 313 jako pierwszego tylko przez problem z barkiem, gdybym miał wybór, początkującym poleciłbym tylko 2 drogi - przez zenit lub railey 2blind.

Ostatnia rzecz - ugięte ręce - co lepiej wygląda - rzecz gustu. Możesz być jednak pewien że na prostych rękach na PRAWDZIWYM wake zaliczysz solidną glebę - nie wierzysz - sprawdź sam :wink:

pzdr

Awatar użytkownika
SWIRUS
Posty: 992
Rejestracja: 07 sie 2006, 12:03
Lokalizacja: Sz-n
Kontaktowanie:
 
Post20 cze 2011, 22:41

Ziomek, jestem pod wrażeniem, naprawdę się postarałeś i napisałeś w końcu coś mądrego w tym sezonie :clap:

Uważam jednak, że to nie jest zbyt wiele jednak jak na Twoje możliwości i powinieneś odpuścić swój buńczuczny ton i ironiczne wstawki i przyjąć większy dystans do wszystkiego i
POLUZOWĆ GUMKĘ W RAJSTOPACH.

:wink:

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 cze 2011, 23:38

Brawo Ziomek za ten wątek
:notworthy:
:notworthy:
:notworthy:

O freestyle nie mam mglistego pojęcia ale przeczytałem każdy przecinek z zainteresowaniem.
Fajnie byłoby gdyby częściej pojawiały się takie tematy metodycznie rozłożone na czynniki pierwsze :thumb:
Swój wątek-prośbę o więcej pozytywnej energii pisałem z myślą, abyśmy dali coś więcej z siebie dla tego forum niż tylko codzienne trucie jadem. Ziomek otworzył rozdział pierwszy...

A propos jadu - taka nie tylko osobista prośba - czy możesz z Przemassem wyjaśniać prywatnie częste różnice w swoich opiniach (nie macie zbyt daleko do siebie :idea: ) a nie przepychać się na forum gdziekolwiek popadnie plizz. To jest trochę niesmaczne jak palicie koty w co drugim ciekawym wątku. Każdy wie że jesteście de best na wodzie :clap: Ustalcie sobie prywatnie który z Was jest No.1.

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post21 cze 2011, 12:06

BraCuru pisze: Ustalcie sobie prywatnie który z Was jest No.1.



W OGÓLE mi na tym nie zależy. W całości mam to w ....

...A co do freestyle wątku, czekam na zdanie osób które ROBIĄ i 313 i blind judge - którą z rotacji polecilibyście na pierwsze hp ?

pzdr

PusieK
Posty: 480
Rejestracja: 10 cze 2007, 23:46
Postawił piwka: 3 razy
Dostał piwko: 7 razy
 
Post21 cze 2011, 13:29

JA z mojej strony dodam, nie róbcie tricków tylko na 1 halsie..
Istotne jest to by umieć robić raily, sbenda na lewym i prawym halsie, a nie ograniczać się tylko do tego halsu na którym się czujemy pewniej.

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post21 cze 2011, 14:00

Przemass - skoro popuszczamy z tonu, co już widzę w Twoim poście :thumb:
to wreszcie możemy się czegoś dowiedzieć WSZYSCY :idea:

po kolei:

- również polecam jako NAJCZĘSTSZE dwa pierwsze HP - zenitowego oraz BJ
jednak jak napisałem wcześniej - są osoby którym jako pierwsze wchodzą SLIMY (najłatwiejsze chyba na kiteroomingu :idea: - a na wodzie? kwestia odważenia się jak wiesz.. ), lub 313 a nawet KL-HP
dlaczego KL-HP?
pomijając wiele zdań zawodników - nie wiem czy nie częściej widzi się próby KL-HP niż 313 właśnie
KL pomaga w rotacji plecami do baru, oraz daje długi czas luzu na linkach bez konieczności odpowiedniego wybicia z krawędzi - kite robi to nieco za nas.. jak również wiesz :wink:
osobiście również przyznam łatwiej mi ćwiczyć do KL-HP niż 313 :idea: ..Tobie jak zauważyłem chyba też?
choć niby to bardziej złożony trik - bo dochodzi KL - ale w tym konkretnym przypadki KL POMAGA a nie utrudnia
najważniejsze by uczyć się tego w ODPOWIEDNICH / OPTYMALNYCH warunkach - jak za mocno wieje - z oczywistych powodów nie jest to dobry pomysł
jak za słabo - kite nie wyciągnie z wody i co najwyżej będzie się kończyć surfpassem

nie zgodzę się też , że 313 nie można rozłożyć na czynniki pierwsze :idea:
wg mnie niemal WSZYSTKO można.. a nawet powinno się, choćby by uniknąć kontuzji :idea:
na snowboardzie też preferuję zaczynanie od małych hop i prostych skoków, ze stopniowym przejściem na "mamucie"
ale oczywiście nikt nikomu nie zabroni pierwszego bacflipa od razu z blatu > 10m..
( taki wypadek, niestety śmiertelny widzieliśmy w Szwajcarii tej zimy ..)

podobnież 313 rozkładając na metodyczne składowe
to ..raily do switcha :idea:
robione coraz pewniej, coraz szybciej przekładany surfpass, by w końcu klepać w momencie lądowania i finalnie PRZED nim..

i TAK: ja również uważam , że BJ jest łatwiejszy niż 313
choćby z powodu POŁOWY rotacji w BJ, dopiero lądowany do 3 jest pełną rotacją
w 313 od razu musisz robić pełen obrót..
sęk w tym , że SĄ osoby, które zaczynają od 313 właśnie i TYLKO to napisałem..

mówiąc o prawdziwym wakestyle, masz na myśli np power wczorajszego dnia - dobre 30+ ?
no to widać było gołym okiem skuteczność prostych vs ugiętych rąk.. :hand:

i na koniec o latach 2008 i barkach właśnie..
Przemass - to właśnie TY między innymi olałeś etapy pośrednie, nie tracąc czasu na lądowanie blind
i przy jednej z pierwszych prób BJ ..wystawiłeś sobie bark :? :naughty:

..innym też zalecasz taką"metodykę" ?

pzdr


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości