Ale głupi ten belgijski rząd: przepisy ograniczające kite

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
Awatar użytkownika
Max/Łódź
Posty: 774
Rejestracja: 27 lut 2004, 19:04
Deska: Naish Haze
Latawiec: Flysurfer Speed
Lokalizacja: Łódź
Kontaktowanie:
 
Post08 lut 2011, 16:10

Z drugiej strony ma to też sens, według mnie. Lokalne władze zapewniają rescue - fajna sprawa. Jest większy wymóg przecedzenia świeżaki/nieświeżaki. Tak jak w innych sportach wodnych/lotnych wymagane uprawnienia. Jak dla mnie ma to sens. Zwłaszcza jeśli spotkali się z problemem skrajnych uchybień ze strony kajterów, które skończyły się tragicznie. Ja wiem, że z jednej strony coś się narzuca, coś się ogranicza a to nie idzie w parze z luzem i wiatrem we włosach. Z drugiej postanowili coś zrobic dając jednocześnie coś od siebie, wymagając od użytkowników dośc niebezpiecznego w ich oczach sportu. U nas pewnie by to uprościli do zamknięcia większości plaż, konieczności zapewnienia samym sobie 'rescue boat'a' i wlepianiem setnych mandatów za naruszania prawa. Mnie by nie przeszkadzało noszenie jakichś tam lycr, sugestia pływania na spotach adekwatna do umiejętności, a do tego zapewnienie pomocy.

Popatrzcie ogólnie na sporty i zachód - obowiązkowe kaski na nartach, zakaz przewożenia sprzętu w środku auta, obowiązkowe trzymanie się szlaków na trudnych odcinkach, zakaz holowania cięższych przyczep od aut, zakaz używania naddartych pasów transportowych - z jednej strony ktoś powie nuuuda... z drugiej właśnie takimi działaniami nie raz się ratuje ludzkie życie.

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post08 lut 2011, 16:19

Max ale widzisz - oni nie zapewniają Rescue tylko piszą, że ma być bo inaczej nie możesz pływać. I teraz pytanie kto za to zapłaci :?: Naprawdę wierzysz w to, że lokalne władze się tym zajmą i wyłożą z gminnej kieszeni gotówkę na beach-boy'a na motorówce :?: Sytuacja będzie taka, że za pływanie trzeba będzie płacić i to słono. W Egipcie pracownik jest dość tani, benzyna do motorówki też - tak więc tygodniowo wychodzi to jakieś 50E od osoby. W Europie żeby jako tako to działało to będzie pewnie trzeba płacić jakieś 15E za sesję. To trochę kiepski pomysł.
A co do ratowania ludzkiego życia - wiesz - najlepiej siedzieć w domu zbudowanym zgodnie ze wszystkimi normami dla danej lokalizacji, jeść tylko certyfikowaną żywność, nie palić, pić tylko czerwone wino i żyć 120lat.... Tylko po co :?:

Crazy Horse
Posty: 3571
Rejestracja: 07 paź 2003, 21:38
Deska: Cabrinha Spectrum
Latawiec: Cabrinha Drifter
Lokalizacja: CABRINHA
Postawił piwka: 29 razy
Dostał piwko: 117 razy
Kontaktowanie:
 
Post08 lut 2011, 16:34

Aporpos rescue, to na Tenerfyie ratownicy z mijesckiej plazy w El Medano zwozili mnie 2 razy jak się uczyłem, czyli jakies 10 lat temu i nic nie płaciłem, podobno "motorówka ta" działa na takich zasadach do dziś :idea:

Np na MM jest motorówka campingowo-ratownicza, która mogłby mieć dofinanoswanie na szofera i wachę i mogłaby śmigać na codzień.....

Awatar użytkownika
zaq
Posty: 922
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:52
Deska: Clash
Latawiec: Ozone Catalist
Lokalizacja: Wuwa
Postawił piwka: 21 razy
Dostał piwko: 71 razy
Kontaktowanie:
 
Post08 lut 2011, 16:41

Ciekawe kto zapłaciłby za takie regulacje?

Znając jak to się odbywa w innych dziedzinach - zazwyczaj za wszelkie składki, pozwolenia, zezwolenia, szkolenia,
systemy bezpieczeństwa i tutaj legitymacje, szkolenia, lycry - słono by się zapłaciło. Nie z kieszeni podatnika, ale raczej... "tych bogatych miłośników kite".
Szkółki też można ukatrupić, nakazując im płacić słono za licencje odnawiana co rok, zatrudniania iluś tam osób i przerzucając na nie koszty.
A później to tylko prowadzi do droższych szkoleń, droższego wypożyczania sprzętu, opłaty za wstęp na spot.

Jakby to powiedzieć, to może spowodować że dostęp do kite mocno się by ograniczył - dla początkujących, uczących się czy tych którzy
niekoniecznie srają kasą lub stać ich od razu na ciepłe kraje. Przy takiej skali kite (to nie jest masówka), chyba o to urzędnikom chodziło.

Nie podoba mi się pomysł, który zmierza wprost/nie wprost do płacenia za pływanie, czy nakazywania do pływania w wyznaczonych miejscach.
Można mówić, e to daleko od nas... ale, to może być tylko chwila.
Ostatnio zmieniony 08 lut 2011, 16:46 przez zaq, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
Max/Łódź
Posty: 774
Rejestracja: 27 lut 2004, 19:04
Deska: Naish Haze
Latawiec: Flysurfer Speed
Lokalizacja: Łódź
Kontaktowanie:
 
Post08 lut 2011, 16:44

Nie no jasne. Jeśli to pójdzie w kierunku takim, że chcąc popływac, musisz zapłacic abonament za lycre, potem za wstęp na spot i zrzutka na rescue to lipa. Jeśli jednak byłoby tak, że "My zrobimy co można by zminimalizowac ryzyko jakie niesie ten sport - ty się dopasuj, bo przez Twój jeden błąd ktoś może stracic życie" to ja bym tak tego nie skreślał.

onzo pisze:...w domu zbudowanym zgodnie ze wszystkimi normami dla danej lokalizacji


akurat z tym się zgodzę w 100%... bo potem ludzie się dziwią, że ściany pękają w nowym domu czy dachy się walą na łeb...

Ja jakbym miał zapłacic np. na rok składkę 150 PLN w klubie jako zrzutkę za rescue na spotach, ubezpiecznie OC + coś tam jeszcze, do tego konieczne kwity uprawniające to nie widziałbym w tym jakiegoś problemu.

Awatar użytkownika
bobo
Posty: 84
Rejestracja: 16 sie 2008, 14:07
Deska: RRD, Nobile
Latawiec: Slingshot, RRD
 
Post08 lut 2011, 18:16

Hej!
Bylem w zeszlym roku w Dubaiu, tam jest kategoryczny zakaz plywania jezeli nie wykupi sie licencji (temp. membership), aby poplywac. W zeszlym roku bylo to 200 AED (ok, 155 PLN) na miesiac. W cene wliczony jest pomoc w startowaniu i ladowaniu oraz rescue. Goscie sprawdzaja kazdego czy posiada karte klubowa.

PS: zapomnialem dopisac ze w PIATEK nie mozna plywac!!! Kategoryczny zakaz!!

sersciuch
Posty: 253
Rejestracja: 06 wrz 2010, 01:02
Deska: north freestyle fish
Latawiec: rpm
Lokalizacja: scheveningen NL
Postawił piwka: 5 razy
Dostał piwko: 8 razy
 
Post08 lut 2011, 21:45

sadze ze przepisy będą przestrzegane i tak tylko na głównych spotach kto komu broni przejechać kilka kilometrów dalej gdzie jest pusto i nikt nie będzie wymagał likry i innych rzeczy

Awatar użytkownika
Pinio
Posty: 3647
Rejestracja: 02 wrz 2006, 03:46
Postawił piwka: 25 razy
Dostał piwko: 30 razy
 
Post08 lut 2011, 21:50

Ja mieszkam w Polsce nad zatoka i mnie bardziej martwi Skóra i UM :idea:
I tu może być nie ciekawie :?
Ostatnio zmieniony 09 lut 2011, 07:30 przez Pinio, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Max/Łódź
Posty: 774
Rejestracja: 27 lut 2004, 19:04
Deska: Naish Haze
Latawiec: Flysurfer Speed
Lokalizacja: Łódź
Kontaktowanie:
 
Post08 lut 2011, 21:50

I w sumie też opcja. Chcesz latac na fajnej miejscówce, z asekuracją, pomocą itp. - stosujesz się do zasad... nie chcesz - jedziesz na partyzanta gdzie nie ma takiego ruchu i radzisz sobie sam...

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post08 lut 2011, 22:47

sersciuch pisze:sadze ze przepisy będą przestrzegane i tak tylko na głównych spotach kto komu broni przejechać kilka kilometrów dalej gdzie jest pusto i nikt nie będzie wymagał likry i innych rzeczy

Max/Łódź pisze: jedziesz na partyzanta gdzie nie ma takiego ruchu i radzisz sobie sam...


Najwyraźniej nie byliście na belgijskim wybrzeżu. W sumie trochę ponad 50km prostej i płaskiej linii brzegowej, ponad 10mln mieszkańców. W Heist -Knokke ciągła zabudowa wieżowców do 12 pięter wysokości ciągnie się praktycznie nieprzerwanie przez 6km. Do tego podobna Ostenda, Blankenberg i zostaje parę niezawieżowionych dziur. Poza tym mają policje wodną i plażową, która musi wykazać się potrzebą istnienia. Jak myślisz w jaki sposób najchętniej udowodnią potrzebę swojej egzystencji?
Zaliczyłem wszystkie spoty te główne i te pomiędzy nimi. Nie ma tam miejsca, aby nie być zauważonym.
Latem wzdłuż plaż cały czas kursują patrolówki i do tego są plaże strzeżone z ratownikami mającymi bezpośrenie łącze z policją i pogotowiem.

sersciuch
Posty: 253
Rejestracja: 06 wrz 2010, 01:02
Deska: north freestyle fish
Latawiec: rpm
Lokalizacja: scheveningen NL
Postawił piwka: 5 razy
Dostał piwko: 8 razy
 
Post08 lut 2011, 23:13

BraCuru pisze:
sersciuch pisze:sadze ze przepisy będą przestrzegane i tak tylko na głównych spotach kto komu broni przejechać kilka kilometrów dalej gdzie jest pusto i nikt nie będzie wymagał likry i innych rzeczy

Max/Łódź pisze: jedziesz na partyzanta gdzie nie ma takiego ruchu i radzisz sobie sam...


Najwyraźniej nie byliście na belgijskim wybrzeżu. W sumie trochę ponad 50km prostej i płaskiej linii brzegowej, ponad 10mln mieszkańców. W Heist -Knokke ciągła zabudowa wieżowców do 12 pięter wysokości ciągnie się praktycznie nieprzerwanie przez 6km. Do tego podobna Ostenda, Blankenberg i zostaje parę niezawieżowionych dziur. Poza tym mają policje wodną i plażową, która musi wykazać się potrzebą istnienia. Jak myślisz w jaki sposób najchętniej udowodnią potrzebę swojej egzystencji?
Zaliczyłem wszystkie spoty te główne i te pomiędzy nimi. Nie ma tam miejsca, aby nie być zauważonym.
Latem wzdłuż plaż cały czas kursują patrolówki i do tego są plaże strzeżone z ratownikami mającymi bezpośrenie łącze z policją i pogotowiem.


rzeczywiście nie bylem liczyłem ze jest porównywalne z holenderskim ale wychodzi na to ze nie jest
ale i tak 50 km linii brzegowej to nie dużo jeśli ktoś jest w posiadaniu samochodu to nie sadze aby problemem była godzina wycieczka do Francji lub Holandii aby popływać "bez ograniczeń"jeśli ktoś ma taka potrzebę chociaż wiadomo ze jak ktoś ma 5 minut spacerkiem na plaże to trochę lipa

Awatar użytkownika
Krzysztof-L
Posty: 1061
Rejestracja: 23 lip 2009, 20:17
Deska: NHP
Latawiec: Ozone
Lokalizacja: Wisła Wielka
Postawił piwka: 47 razy
Dostał piwko: 37 razy
 
Post08 lut 2011, 23:50

Trend legislacyjny w ks w sumie nie powinien nikogo dziwić, takie czy inne reguły/przepisy dotykają wszystkich dziedzin życia, także sportów. Z drugiej strony nie sądzę żeby ks miało spotkać coś wyjątkowo uciążliwego (no może z wyjątkiem Belgii) bo nie jest to bardziej wyjątkowy sport niż narciarstwo, kolarstwo czy nordic walking. Podobnie trudno wyobrazić sobie kluby joggingowe + koszulki z lycry w kolorach uprawniających do biegów na 2, 5 czy >10 km.
Kaski, kamizelki etc - ok, społeczności jakoś lubią "dbać" o swych obywateli i takie "pasy bezpieczeństwa" podobno statystycznie się sprawdzają. Więcej? Nigdy!

Awatar użytkownika
max_rm
Posty: 362
Rejestracja: 13 cze 2008, 23:16
Lokalizacja: Gdynia
Postawił piwka: 6 razy
Dostał piwko: 5 razy
 
Post09 lut 2011, 09:28

Max/Łódź pisze:I w sumie też opcja. Chcesz latac na fajnej miejscówce, z asekuracją, pomocą itp. - stosujesz się do zasad... nie chcesz - jedziesz na partyzanta gdzie nie ma takiego ruchu i radzisz sobie sam...

Ale w praktyce wyglądać będzie to tak, że tam już będzie czekać policja z przygotowanym mandatem :lol:

Generalnie każde ograniczenie doprowadzi do niezadowolenia danej grupy osób.
- Zakaz pływania powyżej 25kts. Na 100% znajdzie się kozak, który powie, że on nawet nie pompuje latawki poniżej 50kts.
- Zakaz sikania w piance... Na 100% znajdzie się grupa osób, która powie, że tak zwiększa temperaturę ciała.. I tak dalej..

Moim zdaniem wprowadzanie zakazów i nakazów powinno się odbywać po konsultacjach z organizacją skupiającą miłośników konkretnego sportu. PZK? Ale, oby władza w Polsce dłuuuugo nie kopiowała belgijskich pomysłów :hand:

Awatar użytkownika
Max/Łódź
Posty: 774
Rejestracja: 27 lut 2004, 19:04
Deska: Naish Haze
Latawiec: Flysurfer Speed
Lokalizacja: Łódź
Kontaktowanie:
 
Post09 lut 2011, 10:57

Krzysztof-L pisze:bo nie jest to bardziej wyjątkowy sport niż narciarstwo, kolarstwo czy nordic walking. Podobnie trudno wyobrazić sobie kluby joggingowe + koszulki z lycry w kolorach uprawniających do biegów na 2, 5 czy >10 km.


Widzisz, no właśnie jest. Tu jesteś podpięty do żywiołu i Twój błąd może spowodowac, że poniesie Cię na linie energetyczne, pod auto, na wieżowiec itp. Biegając co najwyżej ryzykujesz, że się potkniesz i obetrzesz kolano, góra nogę złamiesz. Do jednych sportów wystarczą tylko dobre chęcie, do innych sugestia, że powinno się je uprawiac w kasku, na inne trzeba robic papiery. I tu uważam, jest nam bliżej do paraglajtów, których bez papierów zdaje się nie wolno obsługiwac. U nas pozostaje to na poziomie jedynie sugestii, że warto zaczynac od szkółki.

ola454
Posty: 36
Rejestracja: 27 cze 2010, 22:25
Deska: Nobile
Latawiec: Ozone
Lokalizacja: Zielony Przyladek, Holandia
Kontaktowanie:
 
Post10 lut 2011, 00:44

Wprowadzanie tych przepisow nie bieze sie z niczego.
Fakt faktem ze ostatnio bylo pare przypadkow smiertelnych w Belgii i Hollandii. Kajciarze ( poczatkujacy) zakonczyli zywot na kamieniach na plazy kotra jest niebezpieczna do kitesurfingu.
Mieszakalam w Holandii i w Belgii i co weekend mozna zauwazyc ile niedouczonych kajciazy stwarza niebezpieczenstwo dla innych uzytkownikow plazy i wody.

To musi sie zmienic!


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości

cron