R.I.P.
Niestety, po licznych zapytaniach o sprzęt i pływanie, telefonicznych i tych na żywo, po tym jakie kombinacje przy barach i linkach widziałem nie jest to na pewno drugi i ostatni wypadek.
Jednak Ci skaczący KL, HP na wodzie po kostki też powinni mieć się częściej na baczności
Tak więc niech to zawsze będzie "OGIEŃ kontrolowany", z choć 1-2sek zastanowieniem się, czy wystarczy miejsca, co zrobić jak mocniej pociągnie i przede wszystkim czy jak by co zdążę się wypiąć
Jeśli mówimy o pierwszych skokach, to może nie na akwenach, na których wieje od 0-5bft, jak np Zegrze, albo może jednak warto z instruktorem, co by lądowania były bezpieczniejsze
