Wczoraj ok godz. 17 na półwyspie miał miejsce wypadek. Wiatr nabrał na sile z ok 12 wezłów do prawie 30. Wypusiciłem kolegę na Cabrainha CO2 14m, gdy po zmierzeniu wiało średnio 12 węzłów, w porywie 15. Po 2min zawrócił krzycząc ze za mocno wieje (w ciągu kilkudzisięciu sekund przyszedł szkwał). Porwało go na 15m w dal i 3 metry wzwyż. Oprócz podmuchu, za szybko skontrował latawiec. Linki zawinęły się wokół drzewa i rzuciło nim o ziemię. Nie wiem czy spadł tylko na piasek, czy częściowo na krawężnik, ale jest caly połamany. 4 żebra, obojczyk, łopatka i naruszona miednica oraz krwiak w płucach. Wielka pochwała dla pogotowia ratukowego, gdyż pojawili się po 12 minutach a jechali na "dwójkę" z Pucka. Krwiak opanowany został w szpitalu na intensywnej terapii, drenaż płuc i stan od wieczora jest stabilny.
Jeżeli ktoś jeszcze pływa na Cabrinhach z systemem Recon niech lepiej z tego zrezygnuje. Ten system po prostu nie działa. Miałem Elementa 14 od nowości i waliłem barem z całej siły stojąc w wodzie i system nie działał, więc jak o miał w ciągu 2 sekund jego użyć?
Słyszałem że ten szkwał wyrwał na plaże jeszcze dwie osoby. Kilka karetek na sygnale było słychac na drodze. Jeżeli ktoś coś wie, proszę o info o pozostałych poszkodowanych.