Siemka Wszystkim
Ostatnio dosc duzo sie dzialooo tzn od czwartku
Zrobilem dosc duze postepy jesli chodzi o ostrzenie juz zyskuje na wysokosci

cieszy mnie to bardzo pływam na glebokiej wodzie i strachu nie ma
W czwartek plywalem z dobre 3h i niestety spadla mi deska z nog tak 400m na oko od brzegu a plywalem w Swarzewie niestety prad byl zbyt silny i nie moglem bodydragami doplynac do niej (dosc duze zafalowanie) wiec postanowilem doplynac do brzegu i poprosic kogos by poplynal poszukac...
Ale juz jej nie bylo wiec pozyczylem deske plywalem dosc dlugo z wiatrem i niestety nic????

bylo juz pozno wiec postanowilem jechac do domu, wiedzialem ze kerunek wiatru sie nie zmieni i pojechalem rano jej szukac.... Smierdzialem jakbym z jakiegos bagna wylazl ale sie oplacało

znalazlem ja wyrzucona na brzeg ucieszylem sie jak male dziecko

Aha odnosnie tematu probowalwem plywac na morzu w Łebie ale juz zbyt malo jak dla mnie wialo bardziej doswiadczeni dawali rade ale i tak wiekszosc splywala i wedrowala w gore wiatru... Strachu nie bylo tylko fale troche przyszkadzaly w starcie i duzo ludzi uzywalo lisza do deski hmmm??? a ja nie mialem czyzby to byl blad??
Pozdrawiam
