popływałem ostatnio ze 2 godz
na nowym Skywalkerze
który całkiem spoko pływa
wg mnie lepszy niż SU-2
z tym że mam obawy co do wytrzymałości na złamania

ALE

PACE I STRAPY to jakaś pomyłka

2 godz pływania na SKY wystarczyło
bym nabawił się zapalenia scięgien palców stóp

które skutecznie utrudnia chodzenie
mając bardzo negatywny wpływ na cały aparat ruchu , wszystkie stawy..
jadę z mocno inwazyjną maścią teraz, by szybko wrócić do formy..
ale strapy i pady SKY bede omijał szerokim łukiem...
SIET!
ostatni raz miałem to zapalenie w 2002 roku
jak ..TEŻ PŁYWAŁEM dłużej NA SKY


po prostu strapy SKY są "śliskie"
tak jakby były ciągle "oszlamione" glonami lub mułem

i trzeba się "trzymać" palcami stóp
pomijam że utrudnia to pływanie
i wykonywanie trików
nagle zwykłe raily staje się trudniejsze..
pomijam że niekontrolowane wypadanie jednej lub dwóch nóg z deski
też do bezpiecznych nie należy..
wiem że zawodnicy pływający na SKY
wymieniają strapy na Nobile i inne
ale PO CO SKY WKLEJA swoje pady

nie da się ich usunąć bez uszkodzenia/oszpecenia deski
i nie da się ich ponownie wykorzystać (choć w sumie po co


jedzie do mnie teraz znajomy piłkarz ręczny 1-ligowy
poprosiłem Go by wziął mi słój żywicy do piłki
grubo potraktuję te "okucia"



CZY KTOŚ Z WAS MIAŁ PODOBNE PROBLEMY?
pozdrawiam