Główną filozofią firmy jest tworzenie kajtów „przez Riderów dla Riderów”. Latawce zostały tak zaprojektowane, aby przede wszystkim czerpać radość z pływania i dostarczać satysfakcji. Producenci są przekonani, że wprowadzają na rynek kajty na najwyższym poziomie, dzieląc się tym samym swoją pasją i frajdą z innymi… podkreślają jednak, że to głównie opinie Riderów zdecydują o ich sukcesie lub porażce.
Tyle z grubsza można przeczytać w katalogu produktów producenta. Nie różni się on znacznie od innych katalogów ze sprzętem kajtowym. Najlepsze osiągi, najlepszy hang time, naj…, naj… nie pozostaje nam nic innego jak po prostu wziąć kajta do ręki i …popływać!
Od miesiąca wraz z kilkoma lokalnymi Riderami mam możliwość testować freestyle’owe Thrustery 8m i 10m w fantastycznych warunkach w Paracuru/Brazylia. Freeride’owe Nano jeszcze do nas nie dotarło i chyba dotrzeć nie zdąży, bo zamykamy sezon z końcem stycznia.
Testowanie jest o tyle miarodajne, że codziennie mamy możliwość pływania, również na kajtach innych marek w bardzo powtarzalnych warunkach.
Wrzucam Wam od razu kilka fotek, tak, aby móc się przyjrzeć bliżej naszej „nowince”.

Bar 4 linkowy z dużym chickenloopem i odpinanym patykiem, co znacznie ułatwia wpięcie się w kajta po unhooked. Linki 24 metrowe (20 m plus 4m przedłużki). System bezpieczeństwa przy chickenloopie uaktywnia się bardzo łatwo i równie łatwo, i szybko można go zmontować z powrotem...jedną ręką. Zasada działania systemu podobna jak w Best’ach.
Kajt jest Hybrydą. Kształt zdecydowanie bardziej C niż BOW, na tubie głównej ma bridlesy. Tipy latawca wyraźnie ścinają się do tyłu.

Thruster, tak jak i Nano ma seryjny one pump system. Oryginalnie producent połączył żeberka i tubę za pomocą wężyków z klamrą (podobnie jak np. w Cabrinhi). Zewnętrzne połączenia tuby z żeberkami mogą być jednak rozebrane i wtedy możemy pompować każdy segment osobno.
Wrażenia z jazdy…
Paracuru (spot Quebra Mar) umożliwiło nam testowanie kajta zarówno na płaskiej wodzie, jak i na fali (2 – 2,5 metra).Najpierw musieliśmy się „wjeździć” w latawiec, bo przy pierwszych zwrotach na fali po prostu nie nadążaliśmy za kajtem! Tak jakby wyprzedzał nas o te cenne ułamki sekund:) Potem wszystko spisywało się rewelacyjnie. Bardzo szybka reakcja i stabilność, poza tym szybki relaunch. Do tego znaczny hang time i niespotykany dotąd komfort jazdy! Podczas lądowania po skoku, sprowadzając kajta mocno przed siebie, można mieć wrażenie, że ląduje się na „poduszce powietrznej”, coś jakby dostać nagły podmuch powietrza pod deskę…
Poza tym małe siły na barze, łatwość uzyskania dynamicznej mocy i jej efektywność, to następne plusy Thrustera.
Reasumując – Thruster jest kajtem, do którego nikt z nas nie mógł znaleźć żadnego „ale…”. Latawiec zaskakuje pozytywnie i naszym zdaniem jest jednym z najlepszych na rynku produktów na nadchodzący sezon . Niesamowicie sprawny aerodynamicznie (jeden z testerów (85kg) pływa wave na 8mce już od 15-16 węzłów!!!), bardzo szybki i agresywny na „zawołanie”, komfortowy i bezpieczny kiedy się go nie prowokuje. Całkowicie „liniowy” depower przypomina pedał gazu w dobrym samochodzie. Zakres wiatrowy Thrusterów jest ogromny pod warunkiem że trymujemy go na supełkach do aktualnych warunków. Tutaj miła wiadomość dla freeriderów: myślę że to pierwszy kite, który dwoma rozmiarami obsługuje cały, sensowny dla pływania zakres wiatrowy (np. 8 i 12 dla wagi do 80 kg)
Thruster będzie dostępny w 5 rozmiarach – 8, 10, 12, 14, 16. Nieoficjalna cena za kajt + bar na rynku polskim zaczynać się ma już od ok. 3000 PLN!!! Dystrybutorem w Polsce jest Skywalkerkiteboarding.com który stworzył fuzję z amerykańskim Eclipse. Jeśłi chodzi o inne szczegóły Eclipse’ów to znajdziecie je na www.eclipsekites.com
Poniżej przedstawiam Wam oceny producenta poszczególnych specyfikacji kajta:

To byłoby na razie tyle….
Pamiętajcie jednak, że mój post jest subiektywną oceną kilku osób, najlepiej przecież kajta przetestować samemu i podzielić się ze wszystkimi swoją opinią, do czego gorąco zachęcam.
Pozdrawiam z Paracuru,
Sycu