Piszę tutaj bo nie bardzo wiem, gdzie zapytać. Pytałem kilka osób, ale nikt mi jakoś konkretnie nie odpowiedział.
Otóż obciera mnie trapez na wysokości biodra. Problemu nie ma gdy pływam w piance natomaist po wyjeździe do Egiptu i pływaniu tylko w lycrze i spodenkach okazało się, że trapez mnie obciera przy przechodzeniu na switch, blind, grabach z obrotem ciała - krótko pisząc- zawsze gdy trapez lekko się obraca.
Pływam w nieco leciwym Pat-Love wire więc model niezły, jedyne co może jakoś tutaj mieć znaczenie to fakt, że gdy trapez już zmoczę to zaciągam go na maxa (taki chudy jestem

Czy jest na to jakiś sposób


Po 3 dniach miałem już tak wytartą otwartą ranę, że musiałem się przesiąść na równie leciwy trapez takoona, w którym pływa moja żona i on nie obcierał z boku (za to obcierał hakiem przy railey bo nie ma podkładki), ale to jest miękki trapez, który mi za bardzo nie leży (po prostu marnie podpiera plecy moim zdaniem). Nie piszę o czywiście o rozmiarze bo to już inna sprawa.
Ogólnie jestem bardzo chudy (jak napiał Camel - longonzo) i możliwe, że to kwestia dociskania dodatkowo skóry biodrem do trapezu (albo odwrotnie) i kaleczenie, ale tak sięnie da pływać...
Czy jestem skazany na pływanie w piance

