moim zdaniem nie ma deski na kabel i na kite. Po prostu zalety na jednym będą wadami na drugim i odwrotnie. Na kablu potrzebujesz solidnej konstrukcji, rockera, grubszej krawędzi, kanałów, nie za szybkiej deski. Z kolei na kicie większość z tych rzeczy przeszkadza.
Do tego faktycznie jeśli pływasz na kablu na przeszkodach to deska wytrzymuje przeciętnie sezon - albo zryjesz spód, albo uszkodzisz tipa, albo przeszlifujesz krawędź. Oczywiście piszę o pływaniu kilkanaście razy w sezonie, nie 1-2x na rok bo wtedy to w ogóle nie ma o czym mówić.
Wydaje mi się, że docelowo najlepiej mieć 2 deski (i wake'ową wymieniać dosyć często), albo deskę, która jest czymś pośrednim, ale nigdy nie będzie idealna i tu i tu. Sam pływam na joke'u - na kite trudniej się ostrzy i decha wydaje się wolniejsza od większości, na kablu jest z kolei za szybka no i po kilku przejazdach na przeszkodach wygląda jakby ktoś ją ciągał po betonie. Ja jestem zadowolony, ale trzeba mieć na względzie wady tego rozwiązania.