Speed 2 ... i co dalej

Forum dla początkujących
Awatar użytkownika
bitter
Posty: 859
Rejestracja: 01 lis 2006, 20:17
Lokalizacja: Kliniska pod Szczecinem
Kontaktowanie:
 
Post13 paź 2007, 10:49

Częstą przypadłością nowicjuszy jest to że po rozpędzeniu trudno jest opanować deskę. Wczoraj jak się kilka razy rozbujałem próbowałem podnieśc latawiec i zakrawędziować deskę. Niestety stopy mi się zaczęły wysuwać z footstrapów, deska podskakiwała na falach i nic z tego zazwyczaj nie wychodziło. Może ktoś podpowie jak niedopuszczać do takich sytuacji albo co zrobić żeby z niej wyjść (poza oczywistą odpowiedzią "ćwicz ćwicz ćwicz ;-)"

Awatar użytkownika
zgred
Posty: 2614
Rejestracja: 30 paź 2005, 19:20
Deska: nbl
Latawiec: ozone, best
Lokalizacja: Pułtusk-Władek-Sopot-Gdańsk :)
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post13 paź 2007, 18:15

na wodzie to Ci nie powiem ale dziś na woozku ze speedem 13m2 usiłowałem opanowac III kosmiczną i nie wiem doprawdy jak to zrobiłem.

Już nie jechałem tylko frunałem nad woozkiem praktycznie - kite nad głowa ja tylko nogi w woozku a prędkośc z 50km/h

normalnie jakbym miał miejsce to bym próbował jakoś zahamowac ale zrobiłem inaczej - odpuściłem zupełnie w kierunku wiatru - pomogło. kite stracił moc i potem już spokojnie wróciłem na halsik - pilnując żeby znów sięnie rozpędzia - ale nie lubie takich akcji na lądzie.

na wodzie? Nie wiem. pewnie się kiedys dowiem ale... za pół roku dopiero.

Prędzej przećwicze to na śnigu - zaczynam się bać tych 13m2

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post14 paź 2007, 21:05

Dwie możliwości: Albo tak jak Zgred - odpuść krawędź, latawiec straci trochę ciągu i powinieneś dać radę opanować prędkość - metoda dobra, natomiast wymaga trochę umiejętności, i miejsca, no i chyba tak mocno się nie zwolni.
Druga metoda to bardzo mocno zakrawędziować po przeprowadzeniu kite bardzo nisko na krawędź okna, albo nawet zamoczenie tipa kite'a w wodzie. Wymaga agresywnego prowadzenia dechy i przy speedzie jest trudne bo... speed idzie ostro na wiatr ;) Ale pomaga i to w szczególności przy mocnym przeżaglowaniu, przy którym często odpuszczanie krawędzi nie pomaga, albo jest n to za mało miejsca.

Awatar użytkownika
zgred
Posty: 2614
Rejestracja: 30 paź 2005, 19:20
Deska: nbl
Latawiec: ozone, best
Lokalizacja: Pułtusk-Władek-Sopot-Gdańsk :)
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post15 paź 2007, 08:05

Onzo ja takiego speeda dostałem z latawcem praktycznie w ZENICIE!! I nie to ze siedziaem w woozku , tylko lewitowałem nad nim z nogami opartymi o pegi (może z deka przesadzam ale tak się czułem)

Gdybym spróbował przy takiej akcji sprowadzić kite niżej to prędkość z 3 kosmicznej stąła by się nadświetlną.

Po prostu przez chwilę było za gruuuubo. A miejsce w chrcynnie przy takiej prędkości też szybko się kończy ;) (i tak fart ze w samochody nei wjechałem :shock: )

Tak czy siak moje wnioski z tej historii
- nigdy więcej nie wsiadam na woozek jak jestem świadomy tego że mam dużo za dużo a szczególnei z takim rozmiarem.
- odpuszczenie dało mi na tyle dużo komfortu że prędkość spadła do rozsądnej no i kite stracił ciągu na tyle ze udało mi się postawić woozek tak zeby nie dał rady już jechać.

A potem się okazało (fakt że się rozwiewało) że nie daję rady stac z tym latawcem w miejscu - w ruch poszła zrywka bo zaparkowany na krawędzi latawiec dawał mi możliwośc ścigania się na piechotę z najlepszymi sprinterami.

I już wiem ze baaaardzo mocno pragnę speeda 7.

A tego samego dnia zaliczyłem najszybsze halsy na cool'u 4m2 jakie do tej pory miałem okazję trenować w polsce :)

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post15 paź 2007, 18:17

Zgred - sam sobie odpowiedziałeś - miałeś dużo za dużo.
A teraz sobie wyobraź co by było, gdyby z kitem w zenicie przywiało mocniej :?: PO prostu by Cię podniosło i to prawdopodobnie bez kontroli. Nie będę pisał czym to się może skończyć. JAk zapewne wiesz kite generuje największą moc w pewnych obszarach okna wiatrowego, natomiast mało m.in.: na krawędzi okna. Wytracić prędkość można na dwa sposoby, albo dając kite'a do zenitu, albo na krawędź.
Ogólnie dawanie kite'a do zenitu powoduje, że ciąg jest coraz mniejszy bo wektor siły skierowany jest w innąstroną. Ale właśnie - do góry co powoduje, że po pierwsze: może Cię podnieść, po drugie: masz dużo mniejszą kontrolę nad sprzętem na którym jedziesz, a już w szczególności nad deską w wodzie.
Gdy dajesz kite'a na krawędź, to deskę można postawić ostro na krawędzi, do tego jedziesz mocniej pod wiatr, więc jest mniejsza szansa na to, że zjedziesz na coś/kogoś poniżej. A przede wszystkim: zawsze możesz szybko zamoczyć kite'a w wodzie.
Sam kiedyś miałem odruch w razie zbyt dużego wiatru dawać kite'a do zenitu, ale gdy zacząłem lepiej prowadzić deskę - wolę opuszczać go na krawędż okna. Jeżeli wyrobisz sobie taki odruch, to nie będzie problemu z koniecznością przeprowadzania kite'a przez całe okno, żeby go doprowadzić do "bezpiecznej" krawędzi nad samą wodą.

yanosik
Posty: 3075
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:16
Deska: DaMystery
Latawiec: Twister
Lokalizacja: HelZatokaŻnin
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 paź 2007, 12:28

Onzo:
Wymaga agresywnego prowadzenia dechy i przy speedzie jest trudne bo... speed idzie ostro na wiatr


Onzo, kolega Bitter pisząc Speed 2, miał raczej na myśli II Prędkość Kosmiczną, którą osiągał, a nie Fs'a Speed2. Ale tu się z tobą zgadzam, że nowe Fs dobrze idą na wiatr. Na pewno Speed lepiej od Ps3, ale i mnie się na moim Ps3 fajnie ostrzyło i zaskoczony byłem, że aż tak dobrze :thumbsup: :mrgreen:
I zdecydowanie się z tobą zgadzam, że aby zwolnić lepszy jest sposób :
-latawiec max na krawędź okna i ostre wbicie krawędzi deski :D
Też próbowałem wytracać prędkość kierując kita w zenit, ale wtedy lubi podnieść, albo deska ma tak "małą przyczepność", że ciężko wcisnąć krawędź i robi się czasem różne "dziwne rzeczy" :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 paź 2007, 15:24

Częstą przypadłością nowicjuszy jest to że po rozpędzeniu trudno jest opanować deskę. Wczoraj jak się kilka razy rozbujałem próbowałem podnieśc latawiec i zakrawędziować deskę.


Najprostszą metodą na wodzie jest wydaje mi sie zaproponowana poczatkowo przez Onza - Yanosik, nie wciskasz krawędzi deski tylko ją odpuszczasz - kierujesz deske z wiatrem - spada napiecie linek - dopiero wtedy kierujesz kite do zenitu. Inaczej skoczysz po prostu i to niewysoko a daleko co jest jeszcze grozniejsze w tym wypadku.

Prawdopodobnie miales trudnosci z krawedziowaniem z powodu deski - sam piszesz o footstrapach, mogla ona byc takze za twarda, a przede wszystkim za duza :!: Duze deski sa szybkie, a jednoczesnie ciezej kontrolowac w nich krawedz w warunkach overpower. Jesli bedziesz mial taki wlasnie problem z deska, prawdopodobnie nie dasz rady wykrawedziowac i skierowac latawiec do krawedzi okna - zgubisz krawedz i wyladujesz na tylku. Zawsze warto probowac jednak, bo jest to lepszy sposob - zyskujesz na wysokosci, zmniejszasz predkosc, panujesz nad kite.

Cwiczyc cwiczyc :wink:

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 paź 2007, 15:25

Częstą przypadłością nowicjuszy jest to że po rozpędzeniu trudno jest opanować deskę. Wczoraj jak się kilka razy rozbujałem próbowałem podnieśc latawiec i zakrawędziować deskę.


Najprostszą metodą na wodzie jest wydaje mi sie zaproponowana poczatkowo przez Onza - Yanosik, nie wciskasz krawędzi deski tylko ją odpuszczasz - kierujesz deske z wiatrem - spada napiecie linek - dopiero wtedy kierujesz kite do zenitu. Inaczej skoczysz po prostu i to niewysoko a daleko co jest jeszcze grozniejsze w tym wypadku.

Prawdopodobnie miales trudnosci z krawedziowaniem z powodu deski - sam piszesz o footstrapach, mogla ona byc takze za twarda, a przede wszystkim za duza :!: Duze deski sa szybkie, a jednoczesnie ciezej kontrolowac w nich krawedz w warunkach overpower. Jesli bedziesz mial taki wlasnie problem z deska, prawdopodobnie nie dasz rady wykrawedziowac i skierowac latawiec do krawedzi okna - zgubisz krawedz i wyladujesz na tylku. Zawsze warto probowac jednak, bo jest to lepszy sposob - zyskujesz na wysokosci, zmniejszasz predkosc, panujesz nad kite.

Cwiczyc cwiczyc :wink:

yanosik
Posty: 3075
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:16
Deska: DaMystery
Latawiec: Twister
Lokalizacja: HelZatokaŻnin
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 paź 2007, 15:37

Przemass - wciskam krawędź!!!
Chodziło mi o ten sposób, podany przez Onza:

Onzo :
Druga metoda to bardzo mocno zakrawędziować po przeprowadzeniu kite bardzo nisko na krawędź okna, albo nawet zamoczenie tipa kite'a w wodzie.

I ta, jak dla mnie (podkreślam - jak dla mnie!!!), jest bardziej skuteczna!!!
Odpuszczając krawędź przy dużej prędkości, zaczynasz skakać po wierzchołkach fal i często przynosiło to skutek odwrotny od zamierzonego, a w efekcie - efektowną katapę :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup:

Awatar użytkownika
zgred
Posty: 2614
Rejestracja: 30 paź 2005, 19:20
Deska: nbl
Latawiec: ozone, best
Lokalizacja: Pułtusk-Władek-Sopot-Gdańsk :)
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post16 paź 2007, 19:19

doskonale wiem że krawędź okna jest wyjściem najbezpieczniejszym.

Pewnie Onzo doskonale wiesz a moze i nie co potrafi wygenerować speed w okolicach zenitu.

Dzygit trzymając tego speeda przez kilka minut stwierdził że to glajt nie latawiec.

MOja wina - nie powinienem siadać na woozek przy takich warunkach - ale akurat na dłużsża chwilkę zdechło więc....

jadę prawym halsem z latawcem nisko - zaczyna się uderzenie wiatru.
jedna łapa trzyma woozek żebym nie wyleciał a druga pociągneła kite w okolice zenitu.
Siła poszła do góry znaczy się nie wazyłem wiele a sam woozek na taczkowych kołach mocno nie waży do tego dzoszła już utrata krawędzi.
Z tyłkiem nad siedziskiem latawcem w zenicie i nogami na pegach naprawdę trudno jest utrzymac kierunek jazdy na buggy :)
niemożnośc utrzymania krawędzi sprawia ze kite leci sobie nie na krawędzi okna a w okolicach pz więc sie rozpędzasz do granic możliwości
o krawędziowaniu, wciskaniu czegokolwiek nie ma wtedy mowy.
Nie wiem czy próbowałes jechac woozkiem w taki wiatr z takim rozmiarem - na romo się udawało ale tam piasek i przestrzen pozwalały na dokładne zaplanowanie akcji pt. jak uratować tyłek i mieć z tego radochę. W chrcynnie na trawie i ograniczonej przestrzeni nie ma tego komfortu.

Miałem 3 opcje
- zrywka
- odpuścic (było miejsce był czas) i przez to zwolnić na tyle zeby opanowac sytuację (udało się)
- próbowac ostrzyć i z prędkościa bez przesady 70 lub dużo więcej km/h wjechac na drogę asfaltową (skaczac nad głebokim rowem wjeżdżając w geste krzaki i wieszając kite'a na drzewach)

wybrałem opcje 2 bo nie widizałem jeszcze konieczności użycia zrywki, zerwałbym bez zastanowienia ale widziałem ze dam rade opanowac sytuację (tylko przez zachowanie zimnej krwi i chyba doświadczenie)


na stojąco na desce to rozumiem - jesteś "przykuty" do dechy to nawet jak mało ważysz (bo CIe rwie do góry) dajesz kite w dół jednocześnie ostrząc jak najbardziej się da. Z tym sie zgadzam na wodzie tak bym to rozegrał-albo pierdyknał kitem w wode w ostateczności, albo się zerwał na leszcza albo kompletnie (w sytuacji naprawde trudnej)
Ale na bagusie nie miałem takiej możliwości i nie znam kogos kto potrafiłby wyostrzyc w takiej sytuacj w jakiej byłem.

W zimę (o ile takowa nas zaszczyci na przełomie 2007/2008) bede katował sytuację napewno na desce. Mam po kilku sesjach z tym speedem pewne uzasadnione obawy co do tego czy używac go przy wietrze większym niż 14-15 węzłów. Pewnie pod koniec zimy ta granica moze ale nie musi ulec zmianie. Na szczęście mam mniejszy latawiec i zamierzam go używać jak stwierdze że wymiękam.


yanosik pisze:Odpuszczając krawędź przy dużej prędkości, zaczynasz skakać po wierzchołkach fal i często przynosiło to skutek odwrotny od zamierzonego, a w efekcie - efektowną katapę


pewno za słabo odpuszczona krawędź - ja zjechałem całkowicie w stronę wiatru tak ze kite zachowywał się tak jakby wogóle nie wiało. Jak sięnie cofnie mocno w dół czyli pz to ostro wtedy hamujesz - prawie się zatrzymując - masz duze szanse ze kite tylko niezancznie pociągnie Cię do przodu - bo to tak jakbyś miał go cały czas w zenicie - zdechłby na chwilę wiatr - a potem znów zaczeło by wiać. Tak ja to widziałem tak zrobiłem żyje i dziś się ciesze ze się tak szybko przejechałem :)

pozdróweczka :wave:

ps. po chwili namysłu - tego dnia miałem najszybsze halsy w życiu jeśli chodzi o jazdę w polsce - na coolu 4m2 + twarde koła + skoszona i zebrana trawa

Awatar użytkownika
bitter
Posty: 859
Rejestracja: 01 lis 2006, 20:17
Lokalizacja: Kliniska pod Szczecinem
Kontaktowanie:
 
Post16 paź 2007, 21:06

Onzo :
Druga metoda to bardzo mocno zakrawędziować po przeprowadzeniu kite bardzo nisko na krawędź okna, albo nawet zamoczenie tipa kite'a w wodzie.



Kurde ale jak zakrawędziować jak pędzisz jak szalony, mnie podczas takiego rozpędzania wysuwają się stopy z footstrapów i przy próbie zakrawędziowania wyskakują mi nogi ze strapów. I nie do końca rozumiem fizykę tu opisaną. Przecież im niżej kite tym powinna być większa moc generowana, przecież opuszczasię kita do krawędzi i pędzi ... coś tu nie kumam

yanosik
Posty: 3075
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:16
Deska: DaMystery
Latawiec: Twister
Lokalizacja: HelZatokaŻnin
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 paź 2007, 22:15

Gdzieś w topicu "Pierwsze koty..." pisałem o tym samym problemie i usłyszałem odpowiedź, tak bardziej na chłopski rozum, ale skuteczną.
Wyglądałoby to tak: tylna noga ugięta (a w ogóle, to zawsze powinna być ugięta :) ), wciska na max krawędź w wodę, plecy w tył, a dupa mocno w dół, tak jakbyś chciał usiąść w wodzie. Wystarczy lekko nawet przymoczyć tyłek i na pewno zwolnisz!!!
Tak jakoś kombinuj :D . Jak to wyczujesz, to reszta już masełko :D:D:D
Myślę, że jako początkujący, jeszcze to potrafię opisać, bo pewnie, wraz z postępem, robi się wszystko na wyczucie, nie rozmyślając nawet jak - po prostu odruchowo, czyli rutyna :D

A jeśli chodzi o siłę ciągu kita w krawędzi okna, to generuję on moc, jak zauważyłeś, tylko w momencie wychodzenia z zenitu w kierunku krawędzi i odwrotnie. Kiedy jest już na krawędzi jego siła jest minimalna, więc sposób opisany przez Onza jest uzasadniony.
Na potwierdzenie tej tezy powiem ci, że pod wiatr lepiej podchodzi się na nogach z kitem w lewej, bądź prawej krawedzi, niż w zenicie, bo siła kita jest mniejsza i nie odrywa ci stóp od dna :D

Oczywiście, jeżeli coś nieprecyzyjnie napisałem, to proszę mnie poprawić, ale chciałem dobrze :roll: :roll: :roll:

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 paź 2007, 22:26

Proponuję obejrzeć kilka filmików szkoleniowych, chociażby stare filmiki naisha z tym jak panować nad kitem w czasie przeżaglowania. A kwestia tego, gdzie kite ciągnie najbardziej wynika właśnie z fizyki i tego gdzie jest jaki wiatr. Pamiętaj, że kite gdy jest nisko - rzeczywiście całą siłę kieruje na jazdę, ale kite jest wtedy ostro pod wiatr i tak samo jak w żaglówce, tak i tutaj po prostu nie da się popłynąć bardziej pod wiatr i tym samym ostrząc - zwalniasz.
Odnośnie Twojej sytuacji Zgred - domyślam się, że przy Twoim dosyć dużym, a na pewno większym od mojego doświadczeniem na wózku, wybrałeś opcję dla Ciebie najbezpieczniejszą. Trudno odpowiadać Wam jednocześnie gdy piszecie o różnych środowiskach (ląd/woda). Natomiast myślę, że w buggy wersja z ostrym krawędziowaniem też by była dobra, gdyby oczywiście było na to miejsce. Zresztą dzięki temu, że można i tak i tak - w różnych sytuacjach można się różnie zachować bo przecież jak nie możesz dać kite'a nisko to nic nie poradzisz.
A odnośnie mocnego krawędziowania - bitter - po prostu z czasem zaczniesz coraz lepiej czuć deskę i na niej panować. Możliwe, że masz za luźne strapy, albo wręcz przeciwnie - za ciasne i noga za płytko "siedzi" i tym samym jak trochę szarpie to Ci wypada ze strapów - musisz to wyczuć. I rzeczywiście, jeżeli tylko dobrze leży w strapie to ostro wciskasz pięty i do tego przenosisz ciężar ciała coraz bardziej na tył i "wyciskasz" coraz mocniej pod wiatr. Naprawdę - poszukajbw sieci filmików tam wszystko widać.

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 paź 2007, 22:33

. Przecież im niżej kite tym powinna być większa moc generowana, przecież opuszczasię kita do krawędzi i pędzi ... coś tu nie kumam


To nie pozycja kite w oknie wiatrowym generuje jego moc ale siła wiatru pozornego, który "czuje" kite. Pozycja kite wpływa jedynie na kierunek wektora siły ( zenit - góra, krawędź przy wodzie - poziom ).

Wiatr pozorny na kite generuje wiatr rzeczywisty + Twoja prędkość ( oczywiscie nie całkowita ) + Twój ruch kitem. Dlatego np podczas startu musisz wykonać ruch początkowy - z jednej strony okna wiatrowego na drugą - rozpędzasz kite, siła wiatru pozornego wzrasta i startujesz.
Natomiast jeśli w czasie szkwału uda Ci się doprowadzic kite do skraju okna nad wodę i wykrawędziować tworząc opór boczny - wyhamujesz.

Przemass - wciskam krawędź!!!



Wlasnie chodzi o to, żebys NIE WCISKAŁ krawędzi. Nie chce mi się trochę pisać bo będzie to powtarzanie tego co zrobił Zgred - czyli opcja 2. Po prostu odpadasz do fordewindu czyli maksymalnie z wiatrem i na bank zwolnisz.
Każdy kto żegluje wie dlaczego :wink:

Moczenie tyłka dobry pomysł tylko można go zakwalifikować do gleby. OK, bo dyskusja robi się akademicka, a tego nie lubię :wink:

peace :D

yanosik
Posty: 3075
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:16
Deska: DaMystery
Latawiec: Twister
Lokalizacja: HelZatokaŻnin
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 paź 2007, 22:53

Onzo:
I rzeczywiście, jeżeli tylko dobrze leży w strapie to ostro wciskasz pięty i do tego przenosisz ciężar ciała coraz bardziej na tył i "wyciskasz" coraz mocniej pod wiatr.


przemass:
Wlasnie chodzi o to, żebys NIE WCISKAŁ krawędzi.


:think: :think: :think: ...teraz to ja już zgłupiałem... :think: :think: :think:

...bitter pewnie jeszcze bardziej :D:D:D


Wróć do „Pierwsze Kroki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości

cron