red sea zone- kite czy kit

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
piotr2007
Posty: 90
Rejestracja: 15 lip 2007, 12:51
Lokalizacja: warszawa
Kontaktowanie:
 
Post19 sie 2007, 14:35

Tytuł tematu odzwiercie dla stan moich odczuć w czasie pobytu w rsz. Kiedy jakiś czas temu na wycieczce na Rodos zajechałem do Prasonisi pomyslałem z zadrością o gościach śmigających na kitach i postanowiłem sam poczuć ten wiatr, prędkość, zapomnienie o całym świecie.
Rok później postawiłem swoje pierwsze kroki u Kamela na Helu. W tym roku po wcześniejszym zasięgnięciu opini na kiteforum wybrałem się na kontynuację szkolenia do rsz.
2 tygodnie szkolenia to 2 tygodnie huśtawki. Z jednej strony bardzo fajni instruktorzy. Mojego ( nie powiem kto żeby nie było wazeliny :) ) bardzo dobrze wspominam i mam nadzieję że jeszcze nie raz się spotkamy na spocie lub w innych okolicznościach przyrody. Nauka pomimo świadomości początkującego jakie moce ma okiełznać -bezstresowa. Przygotowanie merytoryczne, pedagogiczne :) i dyplomatyczne :) świetne. Nastrój w bazie też bardzo fajny- liczne zdjęcia z rsz( na kiteforum) w pełni to oddają. Szczególnie pod koniec dnia lub w oczekiwaniu na wiatr- są to chwile kiedy stajemy się taką kitową rodziną, niezależnie od tego czy się znamy czy nie. Są to takie chwile, które się pamięta. No i oczywiście smak satysfakcji po udanym halsie, zwrocie i kiedy pędzi się po wodzie a bryzy omiatają twarz :D .
No, ale niestety jest jeszcze druga strona medalu. I nie piszę tego złośliwie, ale mając nadzieję, że kiedy ponownie wrócę do rsz to tego problemu już nie będzie. Sprzęt i organizacja. Nawet będąc w pełni dyspozycyjny o każdej porze dnia początkujący nie ma praktycznie szans dojść dalej niż do body dragów w ciągu tygodnia(no może stanie na desce), i nie zakończy kursu do III IKO w ciągu 2 tygodni. Problem z latawcami rozkłada szkolenie. Do tego zbyt krótki kontakt z instruktorem też uniemożliwia korektę błedów. I coś czego strasznie nie lubię: ciągła walka o w/w. Wiem, że kite to już nie tylko sama pasja, ale ja właśnie z takim nastawieniem przyjechałem do rsz. Wiem też, że nie jest to specjalne działanie ekipy rsz. Swoją drogą to bardzo fajni ludzie. Zimas zresztą z tego co widziałem bije najlepszych swoimi skokami na wodzie. Widziałem, że sami byli wkurzeni tą niemocą. Ale tak czy inaczej ja przyjechałem na szkolenie. Cały ten mój przydługi wywód ma mieć raczej charakter mobilizujący, bo chciałbym tam jeszcze wrócić, tym bardziej, że mój syn też rozpoczął przygodę z kitem w rsz i będzie dalej się uczył. Może to przemijający problem( Zimas przywiózł parę desek i trapezów w trakcie więc pewno i latawce zakupi ), ale niestety trafił na mnie.
Tak czy inaczej wszystkie minusy nie przesłaniają plusów- dopiąłem swego. Kite stał się moją pasją.

Na koniec- tytuł może za ostry- kit na pewno nie, mam nadzieję że wkrótce kITE pełną gębą.

monika
Posty: 26
Rejestracja: 22 sie 2006, 22:55
 
Post19 sie 2007, 16:02

mysle ze temat jak najbardziej ok i ujales dokladnie jak jest ale... moze czas na maly wyscig .....zdaje sobie sprawe ze w sezonie ciezko i ze nie zawsze mamy to szczescie posiadania wuja naisha czy northa ktory opiekuje sie szkola bo nas lubi i nie robi mu wrzucic do szkoly" 5 cz 10 latawcow "no wlasnie jak to jest ,nie traktujcie tego postu jako nagonke (adresuje do zimasa, ziomka ,konia czy airmana )przepraszam wszystkich ktorych pominalem wybaczcie he he.... moze tutaj byloby sie czym pochwalic ...

piotr2007
Posty: 90
Rejestracja: 15 lip 2007, 12:51
Lokalizacja: warszawa
Kontaktowanie:
 
Post19 sie 2007, 16:40

monika pisze:mysle ze temat jak najbardziej ok i ujales dokladnie jak jest ale... moze czas na maly wyscig .....zdaje sobie sprawe ze w sezonie ciezko i ze nie zawsze mamy to szczescie posiadania wuja naisha czy northa ktory opiekuje sie szkola bo nas lubi i nie robi mu wrzucic do szkoly" 5 cz 10 latawcow "no wlasnie jak to jest ,nie traktujcie tego postu jako nagonke (adresuje do zimasa, ziomka ,konia czy airmana )przepraszam wszystkich ktorych pominalem wybaczcie he he.... moze tutaj byloby sie czym pochwalic ...


Fakt. Nie mam możliwości porównania z innną szkołą. Na Helu wystarczył mi mały latawiec i 1 dzień z Kamelem na dużym- nie mogłem wyrobić sobie zdania. Być może taka jest specyfika wszystkich spotów jak w rsz- przy okazji prośba o wrażenia z innych spotów na przyszłość. (Mam jeszcze syna 12-latka do zakończenia kursu. Może gdzieś są szkolenia przewidziane pod kątem dzieciaków). Oczywiście wypowiadałem się jako osoba, która przyjechała na szkolenie. Kupuję sprzęt więc teraz będę tylko uzależniony od sił natury. Ci którzy mieli własny sprzęt byli zadowoleni z rsz. Pominę już te kamienie, można spokojnie sobie poradzić. Tym bardziej, że nikt nie pływa po odpływie. A propos wujka sponsora- jak rozkręcasz jakiś interes to niestety musisz w to najpierw włożyć trochę kasy. To potem procentuje. Z bierzących dochodów prawdopodobnie trudno zakupić 10 latawców jednego dnia. Zawsze powinno pamiętać się o zasadzie- renomę buduje się długo a stracić ją można szybko. Życzę powodzenia rsz bo to fajne miejsce na mapie.

Awatar użytkownika
-ala-
Posty: 66
Rejestracja: 22 kwie 2007, 18:01
Lokalizacja: Gdynia
Kontaktowanie:
 
Post19 sie 2007, 23:22

Ja mogę się wypowiedzieć na temat jednej ze szĸółek w Rewie. Osobiście nie przypominam sobie dnia kiedy musiałabym walczyć o latawce z innymi kursantami. Być może wynikało to z tego, że nie mieli zbyt wielu adeptów. Ale generalnie zasada była taka, że na jednego instruktora nie przypadały więcej niż trzy osoby, na ogół każdy na innym etapie, każdy z własnym zestawem. Jeśli miałoby się tak zdarzyć, że uczniów będzie za dużo, instruktor umawiał mnie na późniejszą godzinę.

Co do wyboru szkoły dla syna to jeśli chcesz zapewnić mu solidną opiekę, mieć gwarancję że skończy kurs nauczony i zadowolony to poleciłabym Ci właśnie OlbrychskiSport. Bardzo profesjonalna szkółka która szkoli nie na czas ale do osiągnięcia konkretnych umiejętności.

RedSeaZone
Posty: 660
Rejestracja: 25 wrz 2005, 15:03
Lokalizacja: Egypt, El Gouna, elgouna.com
Dostał piwko: 5 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 sie 2007, 07:51

Przede wszystkim chcemy przeprosić wszystkich, którzy w pierwszej połowie sierpnia spotkali się niedoborem sprzętu w RSZ;

Ustawiamy się sprzętowo na obsłużnie takiej ilości klientów jaka bookuje
u nas szkolenie i wypożyczenie plus NADWYŻKA dla kilentów niezapowiedzianych :D lub zapowiedzianych ok 2 dni przed przylotem.

(nasza polska popularna przypadłość: "na ostatnią chwilę" :roll: )

Problem powstał gdy owa grupa NIEZAPOWIEDZIANYCH nagle przewyższyła liczebnie grupę ZAPOWIEDZIANYCH. :D :arrow: :think:.

Wyjścia dwa :

1. :idea: powiedzieć NIEZAPOWIEDZIANYM "sorry, innym razem" i rozwiać ich marzenia o kitowaniu na tym urlopie :cry:

2. :idea: starać się obsłużyć wszystkich tym sprzętem co mamy (Ozone i Best 2007) równocześnie starając się zdobyć jak najszybciej dodatkowy sprzęt. :shifty:

("zdobyć" a nie "kupić" bo w Egipcie jest tylko jeden dystrybutor sprzętu, który akurat wszystko wyprzedał :( )

Wybraliśmy to drugie wyjście :idea: .


RSZ działa dopiero 2 lata w warunkach raczej pionierskich (to pierwsza polska baza poza Europą czyt. UNIĄ).
Przewidzenie nagłego sierpniowego "RSZboomu", było niełatwe, ale....

...nie wszyscy wiedzą (i może części to nie obchodzi), że:

- na sprzęt zamówiony u jednego z czołowych dostawców ( I ZAPŁCONY :!: ) czekamy od kilku miesięcy :!: - ponoć został właśnie wysłany :shock:
:roll:

- wobec ww. "niesolidności", sprzęt zamówiony "u konkurencji" doszedł zaledwie z 1,5 miesięcznym opóźnieniem :roll:

itd... itp... :(

Tu jest Afryka.
Nie ma 10 Firm Spedycyjnych dostarczających towar w 24 h.
Od doraźnego, nagłego zakupu sprzętu i dostarczenia go do bazy mija min. tydzień :!:

Teraz mamy doświadczenie co do wyboru dostawców, ilosci i sposobów dostarczania sprzętu więc problemy się nie powtórzą.

Jednocześnie chcemy USPOKOIĆ wszystkich planujących wyjazd do RSZ.
Problemy z początku sierpnia właśnie się rozwiązują
i NOWY sprzęt leci GRUBYM STRUMIENIEM :D.

Pozdrawiamy

RedSeaZone
Team

piotr2007
Posty: 90
Rejestracja: 15 lip 2007, 12:51
Lokalizacja: warszawa
Kontaktowanie:
 
Post20 sie 2007, 12:47

RedSeaZone pisze:Przede wszystkim chcemy przeprosić wszystkich, którzy w pierwszej połowie sierpnia spotkali się niedoborem sprzętu w RSZ;

Ustawiamy się sprzętowo na obsłużnie takiej ilości klientów jaka bookuje
u nas szkolenie i wypożyczenie plus NADWYŻKA dla kilentów niezapowiedzianych :D lub zapowiedzianych ok 2 dni przed przylotem.

(nasza polska popularna przypadłość: "na ostatnią chwilę" :roll: )

Problem powstał gdy owa grupa NIEZAPOWIEDZIANYCH nagle przewyższyła liczebnie grupę ZAPOWIEDZIANYCH. :D :arrow: :think:.

Wyjścia dwa :

1. :idea: powiedzieć NIEZAPOWIEDZIANYM "sorry, innym razem" i rozwiać ich marzenia o kitowaniu na tym urlopie :cry:

2. :idea: starać się obsłużyć wszystkich tym sprzętem co mamy (Ozone i Best 2007) równocześnie starając się zdobyć jak najszybciej dodatkowy sprzęt. :shifty:

("zdobyć" a nie "kupić" bo w Egipcie jest tylko jeden dystrybutor sprzętu, który akurat wszystko wyprzedał :( )

Wybraliśmy to drugie wyjście :idea: .


RSZ działa dopiero 2 lata w warunkach raczej pionierskich (to pierwsza polska baza poza Europą czyt. UNIĄ).
Przewidzenie nagłego sierpniowego "RSZboomu", było niełatwe, ale....

...nie wszyscy wiedzą (i może części to nie obchodzi), że:

- na sprzęt zamówiony u jednego z czołowych dostawców ( I ZAPŁCONY :!: ) czekamy od kilku miesięcy :!: - ponoć został właśnie wysłany :shock:
:roll:

- wobec ww. "niesolidności", sprzęt zamówiony "u konkurencji" doszedł zaledwie z 1,5 miesięcznym opóźnieniem :roll:

itd... itp... :(

Tu jest Afryka.
Nie ma 10 Firm Spedycyjnych dostarczających towar w 24 h.
Od doraźnego, nagłego zakupu sprzętu i dostarczenia go do bazy mija min. tydzień :!:

Teraz mamy doświadczenie co do wyboru dostawców, ilosci i sposobów dostarczania sprzętu więc problemy się nie powtórzą.

Jednocześnie chcemy USPOKOIĆ wszystkich planujących wyjazd do RSZ.
Problemy z początku sierpnia właśnie się rozwiązują
i NOWY sprzęt leci GRUBYM STRUMIENIEM :D.

Pozdrawiamy

RedSeaZone
Team



Cieszy mnie bardzo, że problem z którym się spotkałem jest tylko przejściowy. Tym bardziej, że miejsce jest fajne,a atmosfera w bazie jak wyżej. Podejrzewam, że prawdopodobnie w innych bazach też mogą występować okresowe braki w sprzęcie. Jednak nie są to już czasy spontanicznej zabawy kilku pasjonatów, tylko biznes jak każdy inny. A za kurs się płaci, czasami dość dużo. Nawiasem w obronie rsz dodam, że płaci się za to czego kursant sie nauczył- i jest to jak najbardziej sprawiedliwe :D .
Co do uwagi o ewentualnym nieprzyjmowaniu kursantów, którzy nie zgłosili wczesnego uczestnictwa to ze względów bezpieczeństwa i skuteczności szkolenia uważam to za całkiem słuszne. Nie da się prowadzić równocześnie paru grup w wodzie przez jednego instruktora. Dobrze jednak by było żeby kursant wiedział jaka jest sytuacja przed wylotem. Zawsze można swoje plany skorygować. Ja zgłosiłem swój akces z wyprzedzeniem. A może wprowadzić jakiś system koordynacji ilości miejsc i osób przyjeżdżających. Szczególnie w bazach zagranicznych. Potrafię sobie wyobrazić że baza nie jest z gumy i nie przyjmie od ręki całego autokaru przyszłych kiterów.
Poza tym przy kursie zagranicą, trzeba pamiętać, że ktoś kto nastawia się na szkolenie, kupuje nocleg w hotelu, zgłasza wcześniej swoje uczestnictwo może czuć się zawiedziony jeśli wieje a on walczy o sprzęt. Z Helu mogę sobie wrócić albo wykąpać się w morzu albo iść na lody. Wydatek nie tak wielki
Dziękuję za odpowiedź RSZ.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 sie 2007, 15:53

Z tego co rozumiem problemem nie są Ci co zgłaszają, ale Ci co nie zgłaszają i przyjeżdżają bez informowania o tym bazy. Wyobraź sobie, że prowadzisz jakikolwiek biznes, w którym zależysz od jakiegoś towaru. I wyobraź sobie, że z reguły miesięcznie sprzedajesz czegoś w ilości 50 przy wcześniejszych zamówieniach. Jak Ci nagle pojawi się 100 niezapowiedzianych klientów to cały miesięczny utarg przekroczysz 2x. Fabryka nie wyrabia - nie ma towaru. Ci co zamówili dostaną, a Ci, którzy nie - będą mieli opóźnienie.

A że ktoś jedzie taki kawał, wywala tyle kasy i nie rozmawia o tym ze szkółką to też trochę dziwne... :think:
A z tą koordynacją to juz pojechałeś ;) A skąd wiadomo ile osób z własnym sprzętem, ile do nauki ile popływać :?: Może jeszcze wizy kitesurferskie ;)

no offence :hand:

piotr2007
Posty: 90
Rejestracja: 15 lip 2007, 12:51
Lokalizacja: warszawa
Kontaktowanie:
 
Post20 sie 2007, 16:21

onzo pisze:Z tego co rozumiem problemem nie są Ci co zgłaszają, ale Ci co nie zgłaszają i przyjeżdżają bez informowania o tym bazy. Wyobraź sobie, że prowadzisz jakikolwiek biznes, w którym zależysz od jakiegoś towaru. I wyobraź sobie, że z reguły miesięcznie sprzedajesz czegoś w ilości 50 przy wcześniejszych zamówieniach. Jak Ci nagle pojawi się 100 niezapowiedzianych klientów to cały miesięczny utarg przekroczysz 2x. Fabryka nie wyrabia - nie ma towaru. Ci co zamówili dostaną, a Ci, którzy nie - będą mieli opóźnienie.

A że ktoś jedzie taki kawał, wywala tyle kasy i nie rozmawia o tym ze szkółką to też trochę dziwne... :think:
A z tą koordynacją to juz pojechałeś ;) A skąd wiadomo ile osób z własnym sprzętem, ile do nauki ile popływać :?: Może jeszcze wizy kitesurferskie ;)

Chyba nie dokładnie przeczytałeś co napisałem. Dokładnie rozumiem problem i fakt, że baza nie jest z gumy. Tak przykład z fabryką bardzo obrazowy. Bardzo dziękuję. Ja kontaktowałem się wcześniej więc fabryka o mnie wiedziała, jeśli o to Ci chodzi.
Wyobraź sobie jednak zagubionych początkujących, pełnych zapału prekiterów. Przyjeżdżają i robią babki z piasku. Oczywiście przejaskrawiam, ale ktoś kto zaczyna może czuć się zagubiony i trafić na taką sytuację.
Nie jestem od rązwiązywania takich problemów. ale widzę że generalnie tematy drażliwe nie są mile widziane. Sądząc szczególnie po ilości komentarzy. Co do wiz to bardzo dobry pomysł. :D . Z wstęplowaniem do paszportu.

Na koniec, bo już nie chcę więcej na ten temat pisać, chciałem powiedzieć że nie było z pewnością moim celem dyskredytowanie RSZ. Baza jest bardzo fajna, więc jeśli ktoś tam się wybiera to gorąco polecam. A sądząc z zapewnień RSZ sprzęt jedzie.

no offence :hand:

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 sie 2007, 16:38

Domyślam się jak się czułeś. Tym bardziej skoro poinformowałeś bazę o tym, żę przyjeżdżasz. Doskonale też wiem, jak czuje się instruktor albo właściciel bazy kiedy musi być "Panem Bogiem" i decydować kto będzie teraz pływał a kto nie.

Co do RSZ - ani nie jestem za ani przeciw bo nigdy tam nie byłem, z ludzi, którzy tam aktualnie są znam chyba tylko Pablo i jakoś nigdy nie zależało mi na dobrym, czy złym kontakcie. Fajnie, że chłopaki robią coś poza krajem. Że jest tam trudniej - domyślam się; że masz rację pisząc że jak jedziesz i informujesz to masz prawo wymagać - zgadzam się; że głupio jechać do Egiptu budować zamki z piasku - domyślam się ;) - zawsze mogliści stawiać piramidy ;) :) :lol: :lol:

A drażliwe teamty są jak najbardziej mile widziane, szczególnei jak nie wieje, albo jak się siedzi w rpacy zamiast na plaży ;)

Awatar użytkownika
szed
Posty: 3853
Rejestracja: 09 lip 2005, 19:34
Deska: CF, North, Shin
Latawiec: Naish
Lokalizacja: Katowice
Postawił piwka: 8 razy
Dostał piwko: 31 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 sie 2007, 17:11

RedSeaZone pisze:...
Wybraliśmy to drugie wyjście :idea: .

... moze trzeba bylo jednak wybrac opcje nr 1.. Przynajmniej polowa byla by wowczas zadowolona (ta co bookowala).. a tak wszyscy maja niesmak..
Osobiscie znam wiele innych szkolek w Egipcie gdzie jak jest za duzo kursantow na instruktora to sie mowi poprostu sorry ale nie ma miejsca i umawia sie na inny termin. Oczywiscie mozna przywalic instruktorowi wiecej kursantow niz jest w stanie profesjonalnie obsluzyc tylko kto na tym zyska.. napewno nie kursanci..:)
..ale spoko.. i tak Was lubie (bez zlosliwosci)

Awatar użytkownika
galileo70
Posty: 218
Rejestracja: 22 sie 2006, 15:47
Lokalizacja: Warszawa
 
Post23 sie 2007, 19:24

To może kroplę miodu do tej beczki dziegciu. Byłem w kwietniu i sprzętu - przynajmniej latającego - było wystarczająco duż. Gorzej z "kapciami", bo jak się nie wydarło butów o godz. max 0800, to później "piechota morska" miała tylko kapcie z wystającymi palcami :lol: :thumb:
Ale to naprawdę drobny szczegół.
Należy jednak pamiętać, że sierpień jest miesiącem ogólnie przyjętym jako miesiąc urlopowy. I niestety, jak przystało na takowy - we wszystkich miescowościach urlopowych brakuje wszystkiego. Od miejsca na drodze, poprzez miejsce do spania / posiedzenia / wypicia piwa / do miejsca na plaży, leżaków, miejsca w szkółkach itd itp. MOIM skromnym zdaniem, jednak trudno oczekiwać, że KAŻDY właściciel KAŻDEGO biznesu związanego z turystyką będzie przygotowany na KAŻDĄ ilość chętnych posiadając nieograniczone ilości sprzętu każdego rodzaju.
To jednak jest tylko moje, prywatne zdanie i podejrzewam że łatwiej mi to pisać siedząc w chacie. Bo postawiony w sytuacji babek z piasku pewnie nie byłbym taki obiektywny.
Pozdro dla ekipy RSZ


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości