Latawce komorowe

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 maja 2005, 08:48

Hehe - widzę M@x, że wyszedłeś na ludzi ;) Żartuje oczywiście i nie chcę nikogo obrazić (piszę to tak na wszelki wypadek aby uniknąć konfliktu). Z mojego 3 letniego doświadczenia z FS wynika, że trzymanie kite'a nawet kilkanaście minut w wodzie (do mniej więcej o,5h - jak dłużej nie wieje to sie zwijam ;) ) nie powoduje zatopienia go. Pod warunkiem odpowiedniego podejścia czyli nie wciąganiu kite'a pod wodę idąc pod wiatr i nie ciągnięcia linek na siłę jeżeli nie wieje. To są zresztą główne problemy, które pojawiają sie w Polsce. Na płytkich akwenach łatwo jest kite'a zmoczyć bo jak jest grunt pod nogami to się idzie z kitem pod wiatr myśląc, że to coś da. Na głębokiej wodzie zatopienie kite'a jest prawie niemożliwe. No chyba, że jest bardzo słaby wiatr a jest jeszcze przybój - przy dużych falach możliwe, że da się zalać kite'a. Mnie się jednak to jeszcze nie zdarzyło.

Informacje w necie na temat komórek pochodzi od osób, które albo nie miały kontaktu z dobrymi konstrukcjami komorowymi, albo bawiły się konstrukcjami nie nadającymi się na wodę. Proponuję przetestować kite'y Flysurfera, Petera Lynna i zobaczyć jak to działa.

Dlaczego ludzie używają latawców pompowanych :?: - poza całym marketingiem myślę, że znaczenie ma jeszcze kilka faktów.

Po pierwsze zawodnicy - na pompowanych pływa 99%. Dlaczego :?: Bo Peter Lynn chyba rzeczywiście trochę ustępuje osiągami od kite'ów pompowanych, a Flysurfer po prostu nie ma kasy na sponsoring. Kiedyś słyszałem wypowiedź Armina - producenta FS, który wyliczył, że kasa, którą zbiera Flash Austin za sezon równa się całemu funduszowi FS na reklamę. Peter Lynn też pewnie nie jest najlepszym sponsorem :(

Po drugie - kitesurfing na świecie rozwinął się pierwotnie wszędzie tam gdzie wieje. A tam nie ma problemów z podnoszeniem kite z wody, pływaniem w słabych warunkach itp. Wszystkie problemy z pompowańcami są mało istotne, bo nawet pompowanie tuby 10m kite'a jest przyjemnością. Przy większych rozmiarach to jużzupełnie co innego.

Po trzecie - FS to firma europejska, która nie ma przebicia na całym świecie. Jakbyś mieszkał na Dominikanie to raczej nie szukałbyś oryginalnej konstrukcji europejskiej tylko szukałbyś czegoś w okolicy. Poza tym po co bawićsię w wynalazki jeśli... (patrz pkt 2)

Po czwarte - istnieje mylne przekonanie, że na komorowych nei da siępływać bo są gorsze i trudne w sterowaniu - nieprawda. Ich osiągi są porównywalne a trudność w sterowaniu istaniała w starszych konstrukcjach. Obecnie dąży siędo tego, żeby sterowanie było jak najbardziej zbliżone do pompowańców.

Po piąte - w Polsce rzeczywiście nie ma dużo komórek. I istnieje przekonanie, że na całym świecie nikt nie pływa na komórkach. A z tego co wiem, te kite'y można spotkać w Egipcie, na Tarifie, a powstaje nawet szkółka na Dominikanie. W sumie myślę, że jakeiś 10% rynku to komórki (jeżeli chodzi o kitesurfing). Jak na właściwie 1-2 firmy to neizły wynik :think:

No i znowu się napisałem. Żeby nie przedłużać - proponuję wszystkim spróbować żeby wyrobić sobie opinię. I najlepiej kite'a porównywalnego czyli jeżeli ktoś pływa na tegorocznej konstrukcji to niech siępobawi tegorocznąkonstrukcją FS. I o takim samym rpzeznaczeniu. Wtedy jest co porównywać.

Peace

PS: A tak poza tym to nie ważne na czym się pływa tylko ile to nam sprawia przyjemności :idea: ;)

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 maja 2005, 08:54

Chjolercia - pisałem do jednej odpowiedzi a w między czasie pojawiło się wiele kolejnych.

Nie wywołujmy burzy. Pompowane naprawdę mają wiele zalet. Jeżeli chodzi o zachowanie w powietrzu są super. Wykonanie - w lepszych firmach nie ma do czego się doczepić. Ale komórki też już to mają... a poza tym jeszcze kilka innych zalet ;)Ale podobną wydajnośćjaką mająpompowane wyciąga sięz nich przy odpowiednim prowadzeniu. Czyli ten czas, który poświęca się na naukępodnoszenia kite'a z wody w przypadku pompowanych można poswięcić na naukę prowadzenia kite'a komorowego. Wtedy bedzie git :!:

Awatar użytkownika
rolnik
Posty: 4544
Rejestracja: 07 sie 2003, 21:16
Deska: SU2
Latawiec: Obojetne
Lokalizacja: Stara Gwardia
Postawił piwka: 44 razy
Dostał piwko: 44 razy
 
Post10 maja 2005, 08:57

Wiekszosc plywa na twardych bo to sport extremalny a nie latwizna :oops:
Gdyby ktorys z naszych zawodnikow z czolowki przesiadl sie na komore pewnie mieli bysmy swiatowego lidera . :roll:
Szkoda ze jeszcze nikt na to nie wpad tylko ciagle udoskanalaja te dziadowskie twardziele :wink:

A tobie Kuba jak ziomek radze 16 dla twojej wagi zakres efektywnego plywania przy srednim rozmiarze deski 10-20 wezlow .
Wczesniej to nie ma sensu schodzic nawet z 20.

Awatar użytkownika
IgorS
Posty: 407
Rejestracja: 25 wrz 2003, 09:26
Deska: North/Nobile/Cab
Latawiec: Cabrinha, AirRush
Lokalizacja: Gdynia
Dostał piwko: 1 raz
 
Post10 maja 2005, 09:37

Powracając do latawców twardych to osobiście pływam na latawcu 20sqm przy wadze 70kg. I Można nazwać to formułą przy prędkości wiatru do 3B.
Przy 4B oczywiście na takim latawcu daje się nadal pływać, lecz przy zminimalizowanym ciągu depower'a. W sumie dopiero powyżej 12 węzłów można wykonywać jakieś rozsądne skoki, ale równie dobrze można wtedy już przesiąść się na 16sqm, który będzie zdecydowanie szybszy i bardziej elastyczny przy ostrzejszych szkwałach. Chyba że zamierzasz latać długo i daleko (mowa o skoku), a są i tego typu pływania zwolennicy (czyli przeżaglowania) i co roku jest ich coraz więcej.
Więc każdy zapewne doradzi coś innego, ale osobiście doradzam początkującym latawic słabowiatrowy nie większy niż 18sqm jako optymalny dla osób o wadze ok.80kg i na każde 5 kilogramów więcej wagi proponuję extra 1sqm powierzchni latawca, i tak samo w dół.

Co do komórek, to rzeczywiście trzeba im przyznać wysoki poziom bezpieczeństwa użytkowania i zadziwiającą trwałość. Jeżeli zamierzasz pływać samotnie (startować i lądować) to polecam gorąco. Co do pływania na nich to sam chętnie przetestuję w tym roku PsychoII 17sqm (sam zaczynałem na komórkach ale w tym roku stawiam przyczepę kempingową koło Konia na Małym Morzu, więc muszę pozostać w tym roku jeszcze wierny Cabrinha'e :wink: ).

Natomiast jeżeli uwzględnimy silne wiatry, to nie jestem pewnien, czy komórka nie okaże się za bardzo nerwowa i nie wybaczająca błędów (nie tylko młodości), gdyż dopiero szkwaliste wiatry są prawdziwym testem możliwości latawca.

Z retrospekcji:
Przesiadłem się na Cabrinha'e bo był to pierwszy twardy latawiec z system relunch'u, a dodatkowo płaskie komórki nie podobały się mojej małżonce. Lecz w tej chwili moja połowica już w ogóle nie lubi latawców więc mogę do komórek wrócić :idea:

AKuba
Posty: 42
Rejestracja: 09 maja 2005, 18:13
 
Post10 maja 2005, 09:54

Dzięki,dzięki - biorę tu expressowy kurs kite'a. A ile kosztuje taki FS nowy i uzywany, i czy używany długo posłuży? Może jaki adres w necie - kto handluje nowymi?

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 maja 2005, 10:27

Zajrzyj na http://www.airman.pl Stronka nowa, poprawiona więc nareszcie można wszystko znaleźć. Andrzej jest z Łodzi i tam najczęściej robi testy (Jeziorsko, Czarnocin k. Łodzi, Sulejów itp. ) ale równieżna CH6 możesz przsetestować te kite'y (sezon). Jakbyś napisał skąd jesteś to może dałoby się dogadać w sprawie testów w Twoim mieście.

Do Igora - rzeczywiście - wsześniejsze konstrukcje FS, nawet psycho1 miały tendencje do problemów ze stabilnością w szkwalistej pogodzie. Teraz przy zastosowaniu Jet flapów 2 generacji jest dużo lepiej. Właściwie gdy porównuję różne kite'y w tych samych warunkach to w zenicie FS trzyma się dużo lepiej. Możliwe, ze wynika to z tego, że pompowany kite, gdy już straci wiatr bezpośrednio w zenicie, to bez biegania pod wiatr, trudno jest go wyciągnąć bez ryzyka uderzenia rozpędzonym kitem o wodę. Flysurfery z jetflapami natomiast cofają się w linii wiatru i ponownie łapią wiatr. Są jednak bardziej podatne na szkwały z boku okna wiatrowego, chociaz nie porównywałem z pompowanymi więc trudno mi ocenić jak bardzo. Chyba obecnie jest większy problem ze stabilnością przy słabszych wiatrach (gdy z 12 węzłów spada do 4) niż przy silnych szkwałach :think:

Co do nerwowości - zeszloroczne konstrukcje i te z 2003 r. radziły sobie bardzo dobrze. PS1 i Titan były spokojnymi kite'ami więc raczej przy górnej granicy ich zakresu robiły się całkiem szybkie i stawały się bardzo przyjemne. PS2 chodzi bardzo dobrze nawet przy trudnych warunkach. Mnie osobiście nie podbało sie zachowanie Spirita 10m przy nierównym wietrze, głównie dlatego, że miałem trochę za mało mocy i kiepsko mi się skakało. Ale kite nie był zbyt nierwowy.
Co do tegorocznych konstrukcji - za wcześnie żeby wydawać opinię. XTC lepiej się czuje więc powinno być łatwo go prowadzić. Speed jeszcze się w Polsce nie pojawił...

Ale odchodzimy od tematu ;)

maski
Posty: 1394
Rejestracja: 06 sie 2003, 22:34
Latawiec: sligshot FUEL, RPM
Lokalizacja: kite24.pl olsztyn
Kontaktowanie:
 
Post10 maja 2005, 10:35

onzo pisze:.... Proponuję przetestować kite'y Flysurfera, Petera Lynna i zobaczyć jak to działa.


z PL to kiepski przyklad ??? totalny badziew

Dlaczego ludzie używają latawców pompowanych :?: - poza całym marketingiem myślę, że znaczenie ma jeszcze kilka faktów.

Po pierwsze zawodnicy - na pompowanych pływa 99%. Dlaczego :?: .... a Flysurfer po prostu nie ma kasy na sponsoring. .... Peter Lynn też pewnie nie jest najlepszym sponsorem :(


czemu nie ma kasy na sponsoring ???
to chyba proste, mala sprzedaz


onzo pisze:Po trzecie - FS to firma europejska, która nie ma przebicia na całym świecie.


tak sie sklada,ze pierwszy latawiec pompowany zrobila wipika -firma europejska,
fone, rrd, takoon i jeszcze kilka innych to tez europa, calkiem sporo tego na wodzie sie widzi.

onzo pisze:Po piąte - w Polsce rzeczywiście nie ma dużo komórek. I istnieje przekonanie, że na całym świecie nikt nie pływa na komórkach. A z tego co wiem, te kite'y można spotkać w Egipcie, na Tarifie, a powstaje nawet szkółka na Dominikanie. W sumie myślę, że jakeiś 10% rynku to komórki (jeżeli chodzi o kitesurfing). Jak na właściwie 1-2 firmy to neizły wynik :think:


niestety to przekonanie nie jest bezpodstawne, nawet tam gdzie komorowce sa od dawna uzywane na ladzie, na wodzie jest ich b.malo
przy 10% udziale w rynku ta 1-2 firmy mialyby sporo kasy na ewentualny sponsoring. udzial komorowcow w rynku latawcow uzywanych na wodzie jest zapewne ponizej 1%

onzo pisze:
PS: A tak poza tym to nie ważne na czym się pływa tylko ile to nam sprawia przyjemności :idea: ;)


o to chodzi, o to chodzi

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 maja 2005, 10:57

maski pisze:z PL to kiepski przyklad ??? totalny badziew


Którego PL masz na myśli :?: Na pewno nie można go porównywać do Flysurfera bo to zupełnie inna historia, ale po spojrzeniu na ceny to już co innego. No tylko, że nie ma dystrybutora w Polsce więc...

czemu nie ma kasy na sponsoring ???
to chyba proste, mala sprzedaz


Na pewno mniejsza niż w przypadku kite'ów pompowanych. Ale poza tym myślę, że nie każda firma ma kasę na agresywny marketing. Pamiętaj, że projektowanie kite'a komorowego jest dużo trudniejsze i droższe niż kite'a pompowanego. Ale trzeba przyznać, że Flysurfer ma kiepski dział marketingu i reklamy bo odnoszę wrażenie, ze taki poziom sprzedaży im po prostu odpowiada...

tak sie sklada,ze pierwszy latawiec pompowany zrobila wipika -firma europejska,
fone, rrd, takoon i jeszcze kilka innych to tez europa, calkiem sporo tego na wodzie sie widzi.


Chodziło mi o to, że jeżeli możesz wybrać kite'a pompowanego, który jest produkowany na całym świecie, to go kupujesz. Kwestia firmy to już odrębna sprawa - wtedy wybierasz to co dobre (z tego co mówią inni, co sam sprawdziłeś itp.). I możliwe, że wybierasz firmę europejską bo jest dobra.
Jeżeli natomiast mieszkasz na wymienionej Dominikanie i ktoś Ci proponuję sprzęt FS to nie będziesz się bawił nawet w testowanie. Nietypowe to takie, zalety przy słabym wietrze odpadają bo przecież tutaj wieje ciągle mocno. Wiatr jest w miarę stały, więc stabilność też nie ma znaczenia. Przewagi brak (poza bezpieczeństwem), podobne zachowanie nowych konstrukcji, ale więcej linek, nie wygląda tak jak wszystkie... A przecież do innych celów(buggy, snowkite) to tam chyba nie bardzo...

Tak mi się przynajmniej wydaje...

Myślę, że gdyby Flysurfer powstał w Stanach, to już w ogóle w Polsce miałby znikomą sprzedaż. Doliczając koszty transportu, cła, vatu nie byłoby po co się bawić...

niestety to przekonanie nie jest bezpodstawne, nawet tam gdzie komorowce sa od dawna uzywane na ladzie, na wodzie jest ich b.malo
przy 10% udziale w rynku ta 1-2 firmy mialyby sporo kasy na ewentualny sponsoring. udzial komorowcow w rynku latawcow uzywanych na wodzie jest zapewne ponizej 1%


Sprawa dyskusyjna. Myślę, że jest na pewno więcej niż podajesz, może mniej niz janapisałem. Za mało jeżdżę po świecie żeby coś na ten temat więcej powiedzieć ;) Opierałem sie więc na opiniach innych, a tutaj może być różnie z obiektywizmem.

Tak czy inazcej - bawmy sietym czym chcemy byle był fun i było bezpiecznie...

maski
Posty: 1394
Rejestracja: 06 sie 2003, 22:34
Latawiec: sligshot FUEL, RPM
Lokalizacja: kite24.pl olsztyn
Kontaktowanie:
 
Post10 maja 2005, 11:58

czesto przywolywane jest twierdzenie o wyzszosci systemow bezpieczenstwa komorek na twardymi.
5 linka w twardych sporo zmienila, zarowno w powietrzu jak i liszowanie, czy restart, wiec nie bylbym taki pewien rzekomej przewagi.
druga sprawa powrot do brzegu z latawcem w wodzie(nie w wodzie do kolan),
tu chyba konczy sie dyskusja o przewadze bezpieczenstwa komorki.


najwieksza i bezdyskusyjna przewaga komorki jest sprawnosc skrzydla ale..... niestety nie jest tak latwo jak w twardym zmieniac kat natarcia ...znowu problem

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 maja 2005, 12:11

maski pisze:czesto przywolywane jest twierdzenie o wyzszosci systemow bezpieczenstwa komorek na twardymi.
5 linka w twardych sporo zmienila, zarowno w powietrzu jak i liszowanie, czy restart, wiec nie bylbym taki pewien rzekomej przewagi.


5 linki nie testowałem, więc trudno się wypowiadać. Ale wiadomo, że ma też pewne mankamenty, zresztą jak każdy system.

Reckon natomiast do mnie nie dociera i mimo kilku podejść nie znalazłem w nim nic ciekawego.

Jak narazie bezpieczniej czuję się z FS ;)

druga sprawa powrot do brzegu z latawcem w wodzie(nie w wodzie do kolan),
tu chyba konczy sie dyskusja o przewadze bezpieczenstwa komorki.


Tu masz rację - jeżeli wiatr się nie wiedzieć czemu skończy (tzn będzie za mały na trzymanie kite'a w powietrzu), płynięcie wpław z komórką przy wietrze od brzegu nie jest najlepszym pomysłem. Ale szczerze Ci powiem - nie chciałbym być na miejscu kogokolwiek, kto jest z kitem w głębokiej wodzie w warunkach offshore, do tego jeszcze dodajmy zafalowanie. Niezależnei jakiego kite'a używa.

najwieksza i bezdyskusyjna przewaga komorki jest sprawnosc skrzydla ale..... niestety nie jest tak latwo jak w twardym zmieniac kat natarcia ...znowu problem


Tutaj pomaga układ bloczków, ale jak wiadomo im więcej elementów mechanicznych tym bardziej skomplikowana konstrukcja, tym sprzęt droższy, cięższy, łątwiej o uszkodzenia itd. Stąd w XTC nie ma bloczków a układ linek uproszczono możliwie jak najbardziej. Skrzydło ma też wysoką wydajność (XTC 10.0 jest jak mniej więcej 14 pompowana).

Myślę, że problemem w komórkach w tej chwili będzie nadążanie za trendem konstruowania kite'ów szybkich, wydajnych a jednocześnie o dużym ciągu do góry i małym dragu. Konstrukcja komorowa ogranicza możliwości stworzenia takiego kite'a bez stosowania skomplikowanych układów linek, bloczków lub przelotek. A tak należałoby to robić.
Ten problem mozna zresztą zauwazyć w sposobie w jaki kite'y komorowe skręcają w porównaniu do kite'ów pompowanych. Zachowanie jest całkiem odmienne.
Na szczęście to projektanci są od tego, żeby się nad tym zastanawiać.

Co do zalet komórek w polskich warunkach to powiedziałbym jeszcze o tym, że komórki lepiej się spisują jako kite całosezonowy i to, że przynajmniej w przypadku FS sprzęt nie zużywa się tak bardzo. Nie ma tub, linki zużywają się w podobnym stopniu ale ponieważ się ich nie podłącza za kazdym razem - trudniej o uszkodzenia.

Awatar użytkownika
Spider
Posty: 60
Rejestracja: 07 wrz 2004, 00:30
Lokalizacja: Gdynia
 
Post10 maja 2005, 14:15

Flysurfer Psycho 12.5 (Year: 2003)

This review will be different from most of the others on this forum since I do not own the kite anymore I’m writing about. It will also be more critical than most of the reviews you will read in this and other forums. A lot of reviews I’ve noticed look almost evangelical. It seems that when you own a kite you have to believe in it. Completely blind to some of its defects and above all condemn all other kite brands. So when I stepped over from a ram air kite to a tube kite people asked me if the Psycho wasn’t a piece of shit compare to the X3 I’m using now. Definitely not, it’s just another concept. In this review I’ll try to point out his strengths and weaknesses compared to an X3. (Flysurfer is positioning the Psycho as an expert kite, as the X3 is, so this comparison is legitimate.)
For the record; I’m a non talented, out of the box, average kiter. Just able to do some one foot transitions, make huge crashes and grin stupidly afterwards. So probably I resemble you.
I’ve tried to love this kite, tried hard but after a kitesurf vacation in South Africa last winter some cracks began to appear in my “believe” of this type of ram air kite. Now as I’m having a tube kite, so I can compare, I’m more able then before to express why.

Review
Turning speed
The Psycho seems a bit sluggish to my taste. Steering is indirect. Maybe its just microseconds but still. I can describe it as: “you think, you pull, you feel”. Whereas with the X3 its more like: “I think, I feel”. Although mmm…. with the smaller X3 kites that’s the case (12 m) with the bigger kites (16) there is still this pull thing, not as noticeable as with the Flysurfer though.
For good wave riding where a fast turning kite is a pre, a Psycho wouldn’t be my choice.

Stability
Yeah this is a touchy point of the Psycho’s. In South Africa with fast waves and onshore wind conditions I had really trouble to hold the kite up in the air. When surfing down a wave the apparent wind wasn’t strong enough to let keep the Psycho its shape. A lot of times it just wobbled down, getting crushed by the waves. Fu..ing frustrating, I’ve not been set on earth by my beloved mother for having this type of maddening experiences on my holiday. Apparently I wasn’t the only one complaining. Now they are refitting the Psycho’s with another setup to make them more stable. Same happened to my Psycho, it helped that’s for sure. But compared to the X3 or the Titan (another type made by the same manufacturer, I tried this one as well) it’s not good enough. Flysurfer is giving some tips to change the behavior of the kite. 1 cm up there, 2 cm less here etc. etc. Maybe fun for the hardcore technical kiter but not for me, surfing is the main objective, not the kite itself. It’s a tool that has a job to do. And it has to do it damn good (sounds like Bush isn’t it:-) I don’t like hassling with it.
So in short, the Psycho wouldn’t be my choice in gusty conditions.

Jumping
Definitely the strongest point of the Psycho. Oh so easy. Steer the kite over your head, pull at the bar and pffff…. there you go. Softly floating in the air. Even though not the 13.5 seconds hang time some (Flysurfer??) where wagering about. I still would love to see some facts about that. There were rumors about a video tape ….… I’m a skeptical, a hardcore non believer, I don’t believe in a free lunch or even free sex. So come on, give the Psycho a try in a hangtime contest. I’m sure it will outperform most of the tubes.
The X3 seems also to have good jumping performance but after three days of good conditions I wasn’t able to experience that. No doubt it has to do with my lack of skill. But it’s definitely not as easy as with the Psycho. Kiters who want to do effortless transitions and have unlimited jumps should buy the Psycho. For easy jumping you can’t beat this kite.

Upwind
Strange enough, with the X3 it’s for me easier to go upwind than with the Psycho. With a better aerodynamics than the X3 you would say it should be the contrary but it isn’t. It seems that only when the Psycho has made enough speed it can go upwind. That’s why I always had to wear a board leash. With the Psycho, when lying in the water, I just couldn’t come back to my board. With the X3 I’m not using the board leash anymore.

Miscellaneous
Setting up – no pumping that’s good, stressing with all the bridles, lines etc. that’s bad. I feel the wind, smell the sea, sand in my eyes, the shore break is deafening, kite babes looking… go ... go... go… within 5 seconds I’ve to be on the water. Yes…my fellow lunatics … I take a tube for this type of situations.
Traveling- light, compact, easy repairs, no leaking tubes. For the wanderer, the Psycho is your mate.
Depowering- excellent, as good as the X3. Huge wind range, in this case what they (Flysurfer) say is true.
Waterrelaunchability- perfect and unbeatable as long as you are not surfing in South Africa, where the waves are just too strong

Conclusion
The Psycho is not as bad as a lot of tube kiters wanted to believe it is. Actually it’s quite a nice smooth going kite. Just don’t buy it if you like wave riding in gusty conditions. In that case the devil will be your partner. For someone who likes cruising on flat water, easy high jumping, and soft landing it’s a really good kite. Especially the 12.5, my favorite, as fast (more or less) as an X3 16 Naish, but far better for jumping and also stable enough.

# Frank #

Pablo
Posty: 1996
Rejestracja: 24 lip 2003, 17:39
Deska: Slingshot Dwarf Craft 3'6"
Latawiec: Slingshot SST 2017 6/8/10
Lokalizacja: Anin
Postawił piwka: 12 razy
Dostał piwko: 62 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 maja 2005, 14:54

Dodam tylko, że zarówno wszyscy fani komorowców jak i sceptycy będą mieli okazję przetestować latawce Flysurfera już za około 1,5 miesiąca podczas Kitefestival'u odbywającego się 1-3 Lipca 2005 na Półwyspie Helskim. Ponadto, Flysufer przygotował również specjalną prezentację, która przybliży wszystkim uczestnikom Kitefestivalu zalety latawców komorowych oraz ich najważniejsze różnice w porównaniu do latawców pompowanych.

Awatar użytkownika
Spider
Posty: 60
Rejestracja: 07 wrz 2004, 00:30
Lokalizacja: Gdynia
 
Post10 maja 2005, 15:03

Pablo pisze:Dodam tylko, że zarówno wszyscy fani komorowców jak i sceptycy będą mieli okazję przetestować latawce Flysurfera już za około 1,5 miesiąca podczas Kitefestival'u odbywającego się 1-3 Lipca 2005....


Fajnie.

Pablo
Posty: 1996
Rejestracja: 24 lip 2003, 17:39
Deska: Slingshot Dwarf Craft 3'6"
Latawiec: Slingshot SST 2017 6/8/10
Lokalizacja: Anin
Postawił piwka: 12 razy
Dostał piwko: 62 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 maja 2005, 15:36

Swoją drogą zastanawiam się na ile konstrukcja latawców komorowych jest przystosowana do tricków newschool? Nie widziałem szczerze mówiąc żadnych kiteloopów/downloopów na powerze z udziałem komorowców...

Awatar użytkownika
Kłosa
Posty: 143
Rejestracja: 29 wrz 2004, 19:27
Lokalizacja: Poznań
Kontaktowanie:
 
Post10 maja 2005, 16:37

Myśle że nie jest to problem...
Kiteloopiki to ci moge pokazać..(do downloopa jeszcze sie nie brałem..)
A np. hp zobaczyc można sobie na www.airman.pl lub flysurfer.de bardzo ładnie wyglądają na flysurferze..


Co do lasnu to bzdura...Lans jest w każdym sporcie..i to zależy od ludzi a nie od produktu:)

Ja robiłem kiteloopy na psychoII 13.. i jest całkiem przyjemne...
Teraz nowy Extazy jest węższy (bo jest dłuższy)więc pewnie będzie lepiej sie nim kręcic..a anhook też jest lepszy bo juz testowałem na polanie:)

Jeśli chodzi o startowanie z wody.. to możemy zrobić test.. najszybszy komorowy i pompowany... wszytko się okaże..(może na kitefestivalu?zawody w startowaniu haha:)

Zobaczycie że czas komorowców dopiero nadejdzie....(taka jest moja sugestia ale również człowieka który mysle że troche więcej wie o teorii kitów...Mike z Iko...wypowiedział się,że komorowce są przyszłością..bo mają możliwośc rozwoju...a pompowane juz zaczynają się dławić.. bo nie mają pomyslow...
A jak wiadomo flysurfer jest to odłam bardzo dużej firmy króra od lat zajmuje się paralotniami i ma troszeczke więcej pojęcia na temat latania:)

Pozdrawiam all :lol:


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości