Przewiniete przednie liniki przez bar: kiteboarder.co.uk

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
gregot
Posty: 70
Rejestracja: 26 mar 2008, 16:43
Dostał piwko: 1 raz
 
Post27 cze 2009, 03:49

http://www.kiteboarder.co.uk/kitesurfin ... =1&t=32062

Polecam przeczytac caly watek.

Sam mialem identyczna sytuacje!
Przednie liniki moga sie przewinac przez bar po niefortunnej glebie (nieuwadze!) Jak to sie mowi, patrzysz na swoje zycie pozniej "inaczej"

Oczywiscie w tej sytuacji zrywka, nie zadziala!

Niestety jak jest tam zaznaczone w zadnym filmie instruktazowym, ksiazce, instrukcji latawca, czasopismie, na zadnym szkoleniu? Nie ma poruszego tego tematu i dowiadujemy sie tego my, kajciarze na "mokro" zamiast na sucho.

Kajt wpada w prze.. loopy i jesli mamy tzw. fuksa spadnie do wody a jak nie, pociagnie nas... w....., mnie naszczescie po 50 metrach oszczedzil.

I ostatecznie pozostaje nam calkowite pozbycie sie latawca nad czym utknela tam zagorzala dyskusja czy i kiedy...

Awatar użytkownika
Tukan
Posty: 147
Rejestracja: 02 sty 2007, 23:26
Lokalizacja: Poznań
Kontaktowanie:
 
Post27 cze 2009, 13:46

Temat wpozadku ale nie chce mi sie tego czytac ;p
Jedna rzecz mnie tylko zastanawia czy chcial bys sie wszystkiego dowiedziec na sucho ? To ci powiem , że jest to niemozliwe . Opisywanie takich sytuacji jest ok ale pretensje ze sie tego nie dowiedziales na szkoleniu ani z ksiazek jest nie na miejsc, gdyż jest to sytuacja bardzo ekstremalna i raczej nie czesto wystepujaca. A wedlug mnie gdyby ktos mial ci tlumaczyc kazda sytuacje lub opisac ja w ksiazce to szkolenie teoretyczne trwalo by 8 godzin a ksiazka mialaby 800 stron. Bo jak tu wybrac sytuacje ktore warto lub nie warto opisywać. A i tak gwarantuje ci ze gdy dojdzie do takiej sytuacji to pod wplywem stresu i tak nie bedziesz myslal co bylo napisane w ksiazce, tylko co tu zrobic.
Pozdro [/quote]

Awatar użytkownika
szed
Posty: 3853
Rejestracja: 09 lip 2005, 19:34
Deska: CF, North, Shin
Latawiec: Naish
Lokalizacja: Katowice
Postawił piwka: 8 razy
Dostał piwko: 31 razy
Kontaktowanie:
 
Post27 cze 2009, 14:40

gregot pisze:..I ostatecznie pozostaje nam calkowite pozbycie sie latawca nad czym utknela tam zagorzala dyskusja czy i kiedy...

Nie zawsze to jest najlepsze rozwiazanie..
Ja mialem bardzo podobna sytuacje tylko w troch gorszych warunkach pogodowych (pazdziernik, zero suchego bolka, srodek jeziora, lekki bialy szkwal i zero kamizelki wypornosciowej). Zaliczylem 5-7 kiteloopow przelatujac w tym czasie spory kawalek jeziora. Kazdy kiteloop oczywiscie konczyl sie mega gleba o wode. Wypiecie sie z chickena malo co dalo. Mialem wybor: wypiac sie calkowicie i zostac na srodku wzburzonego jeziora skrajnie wyczerpany (watpie abym doplynal do brzegu) albo starac sie dojsc do latawca. Wybralem to drugie. I to byla sluszna decyzja. W takich sytuacjach paradoksalnie kite, ktory nas tak naprawde zabija moze stac sie tez sprzymierzencem i w moim przypadku jedyna tratwa ratunkowa.
ps. wypialem sie calkiem i chwycilem jedna z linek kierunkowych dochodzac w ciezkich bojach do latawca. Troche pociete rece ale to nic w porownaniu co moglo by sie stac gdybym wybral inna opcje.
Moze komus pomoze ta historia.
Mnie nauczyla zawsze do samego konca analizowac sytuacje i nie podejmowac pochopnych decyzji. Poza tym warto w ekstremalnych warunkach termicznych uzywac czegos wypornosciowego lub suchego bolka.

andrek
Posty: 1843
Rejestracja: 27 gru 2004, 14:55
Deska: PocketAir/AirWave&Race/Bhoot
Latawiec: NOTUS Rev&Air
Lokalizacja: Słubice
Postawił piwka: 16 razy
Dostał piwko: 12 razy
Kontaktowanie:
 
Post27 cze 2009, 15:01

szed pisze:Poza tym warto w ekstremalnych warunkach termicznych uzywac czegos wypornosciowego lub suchego bolka.


i to jest to co powinieneś wyciągnąć z Twojej "przygody" ...

nie polecam łapania bezpośrednio za linki :evil:

a co do tematu : jak dla mnie to jedynym wyjściem było całkowite zerwanie leasha-odcięcie się od kite'a . apropos ważne by zrywka na leashu była w zasięgu ręki , przypinanie jej do raczki od trapezu która jest praktycznie na plecach uniemożliwi jej sięgnięcie w sytuacji gdy latawiec (zleashowany) ciągnie nas tyłem

Awatar użytkownika
szed
Posty: 3853
Rejestracja: 09 lip 2005, 19:34
Deska: CF, North, Shin
Latawiec: Naish
Lokalizacja: Katowice
Postawił piwka: 8 razy
Dostał piwko: 31 razy
Kontaktowanie:
 
Post27 cze 2009, 16:06

andrek pisze:..i to jest to co powinieneś wyciągnąć z Twojej "przygody" ...
nie polecam łapania bezpośrednio za linki :evil:

opisuje realne sytuacje, a nie wyidealizowane.. Ciekawe ilu z nas plywa zima w kamizelkach wypornosciowych :wink: Poza tym zawsze zdarzaja sie nieprzewidziane sytuacje wiec nie nie polecaj tak odrazu.. bo mi prawdopodobnie uratowalo to dupsko.. Poza tym wytlumacz mi w takim razie jak niby dojsc w takich sytuacjach do latawca?? Tylko nie pisz prosze, ze dolpynac :lol:

patron
Posty: 1908
Rejestracja: 18 maja 2005, 18:10
Postawił piwka: 6 razy
Kontaktowanie:
 
Post27 cze 2009, 16:10

ja w pierwszej chwili pomyślałem o jakimś owijaniu linek na desce, ale w tego typu sytuacjach deska z reguły jest już baaardzo daleko za nami... :/

Awatar użytkownika
szed
Posty: 3853
Rejestracja: 09 lip 2005, 19:34
Deska: CF, North, Shin
Latawiec: Naish
Lokalizacja: Katowice
Postawił piwka: 8 razy
Dostał piwko: 31 razy
Kontaktowanie:
 
Post27 cze 2009, 16:20

patron pisze:ja w pierwszej chwili pomyślałem o jakimś owijaniu linek na desce, ale w tego typu sytuacjach deska z reguły jest już baaardzo daleko za nami... :/

..eee.. no spokojnie wg mnie da sie sciagac linke rekami byle tylko nie owijac sobie o nic. Zawsze przeciez mozesz puscic jak by co..

patron
Posty: 1908
Rejestracja: 18 maja 2005, 18:10
Postawił piwka: 6 razy
Kontaktowanie:
 
Post27 cze 2009, 17:29

zasadniczo, kiedyś w sytuacji awaryjnej też tak robiłem... ;)
A żeby zapiąć ponownie system bezpieczeństwa owinąłem kilkukrotnie piątą linkę wokół haka..

Święty
Posty: 354
Rejestracja: 06 lis 2007, 16:31
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post27 cze 2009, 19:50

Oczywiscie w tej sytuacji zrywka, nie zadziala!

w sytuacji jaka została opisana w poście źródłowym, podczas mojego ostatniego pływania mi zrywka zadziałała bez problemu, w ogóle nie bardzo wiem co opisana akcja miała wspólnego z przewinięciem latawca...po prostu jedna linka (dwie linki) zaczepiła się za koniec baru co skutkowało kiteloopami, zagadzam się sytuacja niebezpieczna i nigdzie nie uczą jak w owej postępować!
pozdro

Awatar użytkownika
szed
Posty: 3853
Rejestracja: 09 lip 2005, 19:34
Deska: CF, North, Shin
Latawiec: Naish
Lokalizacja: Katowice
Postawił piwka: 8 razy
Dostał piwko: 31 razy
Kontaktowanie:
 
Post27 cze 2009, 19:56

..a ja od dawna sie zastanawiam dlaczego producenci sprzetu nie wezma tego pod uwage przy projektowaniu baru. Moze wystarczylyby bardzo zaokraglone i nawet lekko biegnace po luku konce baru, bez zadnych ostrych zakonczen, o ktore moze zahaczyc linka. Co myslicie o tym?

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post29 cze 2009, 09:32

A ja czegoś nie łapię - owinięcie się linki o bar to chyba nie jest taka tragiczna sytuacja :?: Nawet jak kite kręci loopy to wystarczy złapać za tę linkę (wiele kite'ów ma grubsze linki przy barze), która się owinęła i ją zsunąć z baru :?: Albo złapać za drugą i uspokoić latawiec... Miałem kilka sytuacji z owinięciem - oczywiście wynikających z głupoty i złego sprawdzenia linek po "wodowaniu" latawca, ale nie przesadzajmy :?:

Awatar użytkownika
szed
Posty: 3853
Rejestracja: 09 lip 2005, 19:34
Deska: CF, North, Shin
Latawiec: Naish
Lokalizacja: Katowice
Postawił piwka: 8 razy
Dostał piwko: 31 razy
Kontaktowanie:
 
Post29 cze 2009, 09:47

Onzo,
sorry ale faktycznie czegos chyba nie lapiesz.. Juz Cie widze jak to spokojnie odwijasz przy 28-30 wezlach gdy kajt robi loopy i poniewiera toba tak, ze nie wiesz gdzie jest woda, a gdzie niebo.. Powodzenia zycze! Ja naleze do dosc odpornych na bol i stres ale jakos nie dalem rady.. no ale moze leszcz jestem.

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post29 cze 2009, 10:20

dopiero po napisaniu posta zauważyłem, że chodzi o linki środkowe. Przy 28-30 węzłach nie bardzo wyobrażam sobie żebym mógł dopuścić do zaplątania się linek o bar - to samobójstwo.

Awatar użytkownika
szed
Posty: 3853
Rejestracja: 09 lip 2005, 19:34
Deska: CF, North, Shin
Latawiec: Naish
Lokalizacja: Katowice
Postawił piwka: 8 razy
Dostał piwko: 31 razy
Kontaktowanie:
 
Post29 cze 2009, 10:33

onzo pisze:dopiero po napisaniu posta zauważyłem, że chodzi o linki środkowe. Przy 28-30 węzłach nie bardzo wyobrażam sobie żebym mógł dopuścić do zaplątania się linek o bar - to samobójstwo.

bardzo prosto:
robisz jum'pa, w powietrzu dostajesz niezlego szkwala, ratujsz sie zeby jakos wyladowac, przewija sie latawiec, walisz glebe, okazuje sie ze masz zahaczona nosna linke o bar (o czym przekonujesz sie robiac juz kiteloopy).
pozdro!

Awatar użytkownika
peg
Posty: 1440
Rejestracja: 27 wrz 2006, 23:23
Deska: C.L.A.S.H
Latawiec: EVO, Rebel, Vegas
Lokalizacja: Białystok
Postawił piwka: 11 razy
Dostał piwko: 9 razy
Kontaktowanie:
 
Post29 cze 2009, 11:00

:D banalne - sprawdź sam ;)


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości

cron