<<Kriss>> pisze:A ja wlasnie 'dojrzalem' do tego zeby zrobic swojego pierwszego KL - mam nadzieje ze pogoda jeszcze w tym roku pozwoli
Cos mi doradzicie na poczatek? Mam zamiar probowac na glebokim i na swoim lepszym halsie, tylna reka przy linkach, przednia na koncu baru - i zaciagnac na maksa w najwyzszym punkcie skoku.
Robie czasem zwroty downloopem - sila bedzie porownywalna czy wieksza?
Topic jest o kiteloopach uh raczej, ale słusznie zaczynasz od próby w haku.
Proponowałbym przy pierwszej próbie nie kręcić kl w najwyższej fazie skoku tylko jak zaczynasz lekko opadać. Po drugie kręcisz kl zaciągając tylną rękę. Po trzecie lądowanie całkowicie z wiatrem/
Na początek to zależy jak wieje. Jeżeli jest słabo i masz opory psychiczne to polecam technikę tzw. fish tail. Czyli jak płyniesz w lewą stronę i trzymasz obie dłonie blisko środka baru to przekładasz lewą rękę na prawą końcówkę baru i mocno ciągniesz do siebie Smile Plus jest taki, że nie odpuścisz KL w połowie. Wyrwie lekko z kapci i luz.
Jak jest mocniej i masz mniejszą szmatę to skaczesz i w połowie kręcisz KL. Przy tym dla mnie lepiej trzymać bar normalnie (bez przekładania ręki, jedynie przesuwam na koniec baru). Przygotuj się na twarde lądowanie Smile
Kukems, nie do końca rozumiem o jakich kl piszesz - opis pierwszego lekko pasuje do kl unhooked, opis drugiego do kl w haku
Kiteloopy unhooked najlepiej zaczynać mając opanowany skok z krawędzi i lądowanie. Zaczynasz przy słabszym wietrze i umiarkowanej prędkości, prowadzisz latawiec blisko zenitu, przekładasz ręce w ten sposób, że na lewym halsie lewa ręka ląduje na prawej końcówce baru ( nie musisz go przyciągać;)) i przytrzymujesz delikatnie krawędź deski - powinieneś przy słabym wietrze wykonać lekki pop z wody i od razu uczyć się lądować z wiatrem. Staraj się coraz mocniej przytrzymywać krawędź.
Następnie trenujesz przy coraz silniejszym wietrze, krótszych linkach, obniżasz latawiec itd, itp.
Ja zostałem tak nauczony metodycznie i miałem z tego frajdę, a przy okazji nic sobie szczególnego nie zrobiłem, nie połamałem deski itd, hehe.
pzdr