Jak w pojedynkę dać sobie radę z latawcem...

Buggy, Mountainboard, Powerkiting, Dirtsurfer i inne lądowe cuda.
Mariusznia
Posty: 74
Rejestracja: 11 lis 2005, 18:44
Lokalizacja: Warszawa
 
Post09 kwie 2006, 23:27

No właśnie...
... właśnie wróciłem znad morza, miałem ze sobą m.in. dudkowego VIP-a 2 m2 (miałem w plecaku jeszcze 5 m2, ale nie śmiałem go wyjąć :wink: ), ale jak wiało zdrowo, to nie mogłem go dłużej w rękach utrzymać... (może za słaby jestem do tego sportu :roll: ). Już z rozłożeniem miałem problemy, ale przysypałem latawiec (krawędź spływu) piaskiem, rozłożyłem linki i udało się :D . Ale gdy chciałem wylądować, to na ziemi targało latawcem niczym szmatą; tak, że nie mogłem za bardzo w tej pozycji go ustabilizować (linki "hamulcowe" - te z krawędzi spływu - zaciągałem maksymalnie)... W końcu spróbowałem (wzorem składania paralotni w różyczkę) nawijać linki przy zaciągniętych "hamulach", ale przy dużej sile na linkach było to bardzo trudne, a na końcu latawiec kompletnie się splątał z linkami... :oops: (potem w hotelu na korytarzu wszysko rozłożyłem i rozplątywałem przez ca. godzinę :lol: ...
Poradźcie proszę niedoświadczonemu, początqjącemu pasjonatowi latawców 4-linkowych (tych z manetkami, jak i z barami) jak samemu sobie poradzić z wylądowaniem i ze złożeniem kite'a :D . Myślę, że przyda się to nie tylko mi.
Z góry dzięki!

Już się boję, jak przyjdzie mi walczyć z moim Ozonem 10m2... :lol: Tam to dopiero może się wszystko zdrowo poplątać... ile linek...

Awatar użytkownika
zgred
Posty: 2614
Rejestracja: 30 paź 2005, 19:20
Deska: nbl
Latawiec: ozone, best
Lokalizacja: Pułtusk-Władek-Sopot-Gdańsk :)
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post10 kwie 2006, 07:33

No przyznam że też miewałem kłopoty żeby samemu złożyc latawiec przy silnym wietrze. Czasami chwila nieuwagi albo mała zmiana kierunku wiatru i latawiec startował krawędzią spływu a ja miałem połowę linek nawiniętą na manetki :shock: . Ale wymyśliłem na to prościutki sposobik - masz plecaczek to noś ze sobą śledzia od namiotu. Jak chcesz złożyć latawiec to hamujesz go, lądujesz, wbijasz śledzia w glebę zahaczasz sznurki od hamulców o śledzika idziesz do kajtka zwijasz go tak żeby nie miał jak wystartować, albo go czymś dociążasz - np piachem i dopiero idziesz zwijać linki. Na śniegu jest troszkę gorzej albo na lodzie z takim manewrem, ale ja jak nie mam jak złożyć to szukam jakiejś przeszkody za którą nie wieje. albo o która mogę zahaczyć latawiec i szybko do niego podejść żeby go złożyć. O ozona to bym sie tak mocno nie martwił bo to inna klasa latawców, ale tu niech się wypowiedzą Ci co to na ozonach śmigają. A najlepiej poprosić kogoś żeby potrzymał Ci latawiec przez te 2 minuty.

Awatar użytkownika
mareks
Posty: 101
Rejestracja: 15 sty 2004, 22:18
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:
 
Post10 kwie 2006, 11:43

bardzo dobrym sposobem przy latawcu komorowym jest wożenie ze sobą czegoś za co można latawiec zaparkować :wink:
Może to być śledz od namiotu, łopatka ale w moim przypadku znakomicie sprawdza się śruba lodowa (do kupienia w sklepach ze sprzętem wspinaczkowym) można to szpejstwo wkręcić w snieg, piasek, glebe i bezpiecznie zapiąc latawiec na hamulcu.
Co do parkowania Ozona to nie powinieneś mieć kłopotów. Lądowałem przy 26 węzłach i bez problemu parkowałem latawiec bez żadnej pomocy i żadnych problemów.

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post12 kwie 2006, 14:36

mareks pisze:bardzo dobrym sposobem przy latawcu komorowym jest wożenie ze sobą czegoś za co można latawiec zaparkować ..


można tez przycisnąc do podloza czymś..
..np POMPKĄ :lol:
:wink:

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post12 kwie 2006, 14:57

Im lepszy latawiec tym łatwiej go zwinąć nawet samemu. Jak chcesz mogę Ci przesłać filmik instruktażowy FS, jak samemu zwinąć linki. Myślę, że na FS czy Ozonie zwijanie nie powinno być dla Ciebie kłopotem - otwartokomorowy powinien po wylądowaniu na hamulcu stracić całkowicie ciąg i wtedy normalnie nawijasz linki na drążek, pamiętając aby dla bezpieczeństwa hamulec był wybrany (żeby jakby co kite sam nie wystartował). Zamkniętokomorowce są nieco trudniejsze bo ciag jest większy (w przypadku starszych modeli FS), natomiast najnowszy pulse ma TDS, który powoduje, że kite traci całkowicie moc, ewentualnie lądujesz za jedną linkę i wtedy nic juz nie ciągnie i zwijasz tak jak masz czyli najpierw linkę boczną, a potem całą resztę. Za każdym razem proponuję w razie szkwałów podnoszących latawiec, trzymać kite'a nie bezpośrednio za linki, tylko za pośrednictwem baru, żeby nie pociąć sobie rąk.

Mariusznia
Posty: 74
Rejestracja: 11 lis 2005, 18:44
Lokalizacja: Warszawa
 
Post13 kwie 2006, 11:58

onzo pisze:Im lepszy latawiec tym łatwiej go zwinąć nawet samemu. Jak chcesz mogę Ci przesłać filmik instruktażowy FS, jak samemu zwinąć linki.


Jakby Ci się chciało, to byłbym dźwięczny bardzo (zastanawiam się jak toto nawijać przy zaciągnietym hamulcu np...) :D . Mój e-mail: pralka111@poczta.onet.pl

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post13 kwie 2006, 12:13

Wysłąłem Ci info na priv'a.


Wróć do „Landkiting”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości

cron