W najbliższy weekend planuję spędzić na Helu 3-4 dni, prognoza wygląda obiecująco także w tym czasie chciałbym razem z dziewczyną podszkolić swoje umiejętności. Cel na najbliższy weekend mamy taki żeby naumieć się na tyle żeby w październiku jechać do Egiptu albo gdzieś indziej i samodzielnie pływać. Możecie mi podpowiedzieć najlepsze rozwiązanie dla takiego kombo

Ja: kilka startów z wody zaliczyłem, mam swój sprzęt kahoona 11,5 i 7,5, deska 134x41, ważę około 80kg
Ona: zero pojęcia o kajcie, raz próbowała sterować latawcem treningowym, 2x była na wake i powoli łapie zajawkę

Biję się z myślami i dość mocno rozważam dwie opcje
1. szkółka i dla mnie indywidualne lekjce a dla dziewczyny kurs (a może jeden instruktor na naszą dwójkę?)
2. Niezależny instruktor szkolący naszą dwójkę
Jakieś plusy/minusy każdego z rozwiązań?
Aaaa jeszcze jedno - kto w tym terminie jest jeszcze otwarty i kogo możecie polecić?
Z góry bardzo dziękuję za pomoc