zabawa nie polega na osiągnięciu maksymalnej prędkości chwilowej, nawet średnia prędkość odczytana z GPS'u na odcinku 500m nie byłaby uznana.
Zawodnik musi pokonać 500m TOR i na podstawie czasu pokonania toru liczy się tą średnią. Oznacza to w praktyce, że z pewnością zawodnicy na tym odcinku zmagając się z bardzo silnym wiatrem nie płyną 500m jak od linijki, tylko przesuwani przez wiatr wężykują co w rezultacie przekłada się na większy dystans, a przedewszystkim dłuższy czas, który i tak będzie podzielony przez 500m.
W Lunderitz w RPA co roku poprawiają specjalnie przygotowany tor, żeby uzyskać odpowiedni kąt względem wiatru, a nawietrzna linie brzegową tak, aby była wyznacznikiem wspomnianej wyżej lini prostej. Dzięki takim zabiegom zawodnikowi łatwiej jest określić optymalny kierunek przejazdu.
Mimo wszystko wynik imponujący i wymagajacy z pewnościa grandes cojones!