.... i po testach

Mimo wielkiej chęci połamania obu nie udało nam się żadnej załatwić. 002 ujeżdżał olek a kto go zna wie ze to łamacz desek (połamał już tx3 od fona i bigfoota od Su) ale dwójki nie udało mu się zajeździc. 001 dasiadłem osobiscie ( 100kg) Wiatr mieliśmy od 17 do 20 żadna rewelacja ale dobre i to. Fala do 1.5m do tego silny zachodni prąd. O naszej pierwszej desce już pisałem. Po godzinie pływania przesiadlem sie na 002:
Super miekka ( cieńsza od 001 o około 2mm) na moja wagę chyba za miękka.
Spokojna na czopach nie wpada w wibracje (czego sie obawialismy przy tak cienkim rdzeniu).
W ślizg wchodzi szybciej niż moja TX3 od fona ( myślałem, że tx3 to już rewelacja).
Na równej długości halsie nasza 002 wyciskała 100m wysokosci natomiast tx3 70m.
Na moje oczekiwanie bardzo zwrotna. Lądowania po skokach bardzo miękkie
Pop dzieki bardzo cienkich tipów (1.8mm) także przekroczył oczekiwania





To nieprawdopodobne ale to co wycisneliśmy z tych desek to dowód, ze na samorobnych deskach da sie kajtowac i to nawet lepjej niż na seryjnych od znanych firm. A satysfakcja stania na własnoręcznie zrobionej desce przeogromna. Zachęcam wszystkich którzy mają możliwość do spróbowania - na prawdę warto.
Po Urlopie na pewno zaczniemy cos nowego *003*