Witam.
Przez ostatnie dni miałem przyjemności testować nowe ozony na 08. Dzięki „Ozone kites polska na 2 tygodniowy wyjazd do Egiptu zabrałem rozmiarówkę sportów i edge’o. Pierwszy dzień mojego pobytu nie był specjalnie wietrzny, dlatego pierwsze co zrobiliśmy w bazie to rozpakowaliśmy u napompowaliśmy latawce. Postaram się teraz napisać trochę o zmianach i innowacjach jakie zostały wprowadzone w nowym sprzęcie
Pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy jest wewnętrzny worek na kite. Moim zdaniem jest to bardzo praktyczne rozwiązanie, które dodatkowo chroni latawiec w transporcie i nie tylko. O korzyściach tego rozwiązania przekonałem się kiedy wiozłem 6 kite’ów w 1 quiverze, a zastosowanie samych worków zmniejszyło wagę. Oczywiście ozone nie zapomniał o paskach z klamrami, które są bardzo praktyczne przy pakowaniu kite’ów. Oczywiście z nową latawką otrzymujemy poręczny plecaczek. Pierwszą rzeczą, którą mnie zaskoczyła, to że wysypałem cała zawartości ( kite w worku, siatka ochrona zabezpieczająca kite zwiniętego z nadmuchanymi tubami poprzecznymi, sandbag, oraz standardowy pakiecik naprawczy z naklejkami itp.) , tylko baru nie ma!? Okazało się, że w plecaczku mamy praktyczną, wewnętrzną kieszeń do której możemy schować bar. Sam plecak różni się od zeszłorocznego tym, że miejsce na deskę jest, prawidłowo z tyłu, a nie jak w 07 miedzy plecami, a plecakiem, Samo wykonanie jest bardziej estetycznie, napisy są wyszywane , grafika zbliżona do zeszłorocznego. Podsumowując kwestię plecaka- jest on bardzo wygodny i praktyczny, możemy do niego zapakować spokojnie 2 kite i ze względu na wygodne szelki, odbyć w nim długi spacer.
Po obejrzeniu plecaka przyszedł cza na napompowanie kite. Tutaj znowu kilka zmian. Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy, są bardzo cienkie tuby, zarówno główna jak i poprzeczne. Zmieniona została również uprząż – inne punkty podpięcia do krawędzi natarcia, inne grubości linek i możliwość regulacji długości 5 linki ( 2 supełki przy latawcu). Zarówno Edge jak i sporty w tym roku wyposażone są w system one pump. Praktycznie identyczne rozwiązanie jak w zeszłym roku, z tą różnicą, iż zabezpieczona jest pianka osłaniająca klipsy, przed z zsuwaniem. Mały szczegół, ale bardzo praktyczne. Sam kształt „na plaży” nie zmienił się znacznie – w przypadku sporta według mnie ma troszkę większy AR. Jeśli chodzi o grafikę, zmieniła się nie znacznie, i zachowany został zeszłoroczny styl, Wykonanie- materiał i szycie wyglądają bardzo poprawnie. ( w opisie latawca nie wspominałem o rzeczach, które się zmieniły od zeszłego roku.)
Kolejną ważną rzeczą są modyfikacje baru. Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy jest nowy chickenloop „megatron”. Od poprzedniego różni się tym, iż jest dużo sztywniejszy,- cały czas zachowuje swój kształt, co doskonale ułatwia zarówno szybkie wypięcie i wpięcie się w hak, co jest bardzo ważne przy trickach newschoolowych. Ozone pomyślał również o mocnym i pewnym miejscu do podpięcia leash suicide. Jest to metalowe oczko przypięte na samej górze chickenloopa ( w miejscu, w którym się otwiera) W pierwszy dzień czasami mi to przeszkadzało w czasie wpinania się, ale już się przyzwyczaiłem i uważam to za dobre rozwiązanie. Jeśli chodzi o samą zrywkę to według mnie jest bardzo dobra czyli bardzo łatwo jej użyć, a następnie zmontować z powrotem. Słyszałem opinie, iż często wypina się przypadkowo, ale jak do tej pory zdarzyło się mi to tylko raz i to tylko dlatego, że źle złapałem bar po handle passie i nie miało to złego wpływu na lądowanie i tak była gleba. W czasie skoków Hooked moim zdaniem prawdopodobieństwo przypadkowego wypięcia jest bardzo małe. Patrząc dalej na bar, zauważymy inne końcówki - ładnie wyprofilowane, zaokrąglone i wyłożone pianką, co według mnie w zupełności chroni nasze dłonie po nieudanych skokach. Zmieniła się też linka de-poweru, jest teraz biała i bez gumowej osłonki. Trymer de-poweru, opiera się, tak jak w zeszłym roku na knadze, i został niewiele zmieniony. Moim zdaniem jest troszkę za daleko i trudniej operuj się nim niż rok temu, ale może to kwestia przyzwyczajenia. Chłopaki z Onzona zmienili pozycje krętlik z nad trymeru de-poweru, do chicken loopa. Linki środkowe nie odkręcają się same po rotacji, ale bardzo łatwo można zrobić to jedną ręką bez wypinania się z haku. Ten patent bardzo się mi podoba. Dołożone zostały tasiemki na trymerach tylnych linek, co ma ułatwić operowanie nimi. Szczerze to chyba nigdy nie użyłem ich na wodzie. System bezpieczeństwa (leasha) jest taki sam jak rok temu, czyli leash jest przedłużeniem linki środkowej, z tym że chłopaki pomyśleli i dołożyli stoper na lince. Jest to bardzo przydatne dla szkółek i osob które dopiero się uczą Końcówka natomiast do podpinania leasha jest zabezpieczona guzikiem ( klipsem),a nie jak rok temu na rzep. Wykładzina baru jest z podobnego materiału niż rok temu. Największym minusem baru według mnie są gumki zabezpieczające linki przed spadaniem, praktycznie w ogóle się nie trzymają i trzeba ja mocno naciągnąć
Ostatnio zmieniony 14 lut 2008, 18:39 przez
swistak, łącznie zmieniany 1 raz.