Miły cytat z
www.twojapogoda.pl:
" Niezbyt długo będziemy odpoczywać po weekendowych (26-27.01) wichurach. W nocy z czwartku na piątek (31.01/1.02) nad Morze Północne i Skandynawię dotrą znad Atlantyku bardzo głębokie niże w których ciśnienie spadnie poniżej 965 hPa. To wystarczy, aby na obszarze północnej, środkowej i zachodniej Europy doszło do gigantycznej różnicy ciśnienia, a więc zwiększania się prędkości wiatru. W nocy wiatr zacznie szaleć na Bałtyku, a następnie na Pomorzu. Porywy południowo-zachodniego wiatru będą dochodzić do 90 km/h. W pozostałych regionach Polski początkowo spodziewane są porywy do 70-80 km/h. Apogeum wichur nastąpi w piątek (1.02) w ciągu dnia, kiedy w większości regionów naszego kraju porywy południowego i południowo-zachodniego wiatru będą przekraczać 80 km/h. Najmocniej nadal wiać będzie na linii wybrzeża, do 90-100 km/h. W porównaniu z weekendowymi wichurami, tym razem wiatr będzie wiać z południa, więc szczególnie silny będzie na terenach górskich i podgórskich, gdzie pojawi się halny, czyli suchy i ciepły wiatr. Na szczytach Karpat i Sudetów wiatr może przekraczać 120 km/h. Podobnie jak w ostatnich dniach, wichury mogą powodować zniszczenia...."