To ja też opowiem o moim odkryciu w 3mieście, nie chciałem o tym pisać, gdyż czekałem, żeby tam sobie pojeździć, wykumać kierunki wiatrów itp. Zapuśiłem się samochodem w weekend z Gdańska w rejony wyspy sobieszewskiej. Rekonesans na realu poprzedziłem rekonesansem wirtualnym i oblukałem bardzo dokładne zdjęcia satelitarne Gdańska na maps.google.com
Wychodziło, że jest tam od wuja obszarów rolniczych, więc pewno i nieużytków także. Na agronomii się nie znam ale wydaje mi się, że jeżdżąc buggy po polu, gdzie skoszono króciutko zboże, to się szkód za bardzo nie porobi. Większość tych pól jest uprawiana, ale znalazłem jak na razie dwa fajne miejsca, które spoko nadają się do jazdy. Nie zapuszczałem się zbyt daleko między pola, bo nie znam tych dróg wewnętrznych, a jest tam bodajże tylko jedna solidna wewnętrzna (między polami) droga, wyłożona płytami betonowymi. Teren jest totalnie płaski - to są już Żuławy Wiślane, tam gdzie byłem (zachodnia strona Wyspy) nie ma drutów elektrycznych, a wały przeciwpowodziowe nie są aż tak wysokie, żeby przy zachodnich wiatrach nie można było czegoś złapać. Teren jest otwarty na wszystkie inne kierunki, więc wydaje mi się, że mozna niemalże przy każdym kierunku sobie pojeździć. Na buggy miejsca można znaleźć dość, w zasadzie wypadałoby zapytać okolicznych mieszkańców do kogo ta ziemia należy i czy niemiałby nic przeciwko takim zabawom na tym terenie. Buggy to jedno, ale kiedy spadnie śnieg na te pola i osiądzie, to miejsce jest wymarzone do snowkitingu. Tak jak napisałem, nie ma zbyt dużego problemu z siecią, druty idą blisko dróg, a wśród pól rzadko kiedy.
Jak dojechać? Po wjeździe na wyspę po moście pontonowym należy skręcić w prawo i jechać prosto, po 200 - 300 m mijamy remizę strażacką, jedziemy dalej i tuż przed znakiem ograniczenia prędkości do 40 i ścianą lasu, która na jego wysokości wyrasta, skręcamy w prawo i tam jedziemy wąską drogą prosto, po prawej boisko piłkarskie, po lewej mijamy gospodarstwa i wkrótce widać jedno wielkie pole po skoszonym zbożu, jak się pojedzie dalej, można wypatrzeć jeszcze kilka innych miejsc. Myślę, że warto ludzi zapytać czy można tam pojeździć, żeby uniknąć niepotrzebnych zadym lub uszkodzenia sprzętu przez niezadowolonego rolnika (z góry sorki dla rolnika z KF

).
Także kto chce niech jedzie, próbuje miejsce i ocenia, myślę, że w najbliższym sąsiedztwie Gdańska to jest najlepsza możliwa miejscówka. Dla mnie osobiście jest to o wiele bliżej niż do innych dobrych spotów jak chociażby Rewa czy otwarte morze. Mam nadzieję, że się okaże lepsze niż Stogi, gdzie sypki piasek ogranicza możliwości fajnej jazdy. Więcej szczegółów napiszę w dziale spoty jak trochę tam pojeżdżę.