toudi pisze:Tylko kółka trzeba zamocować w konstrukcji alu i dopiero potem to przykręcić do nart, bo wyciananie w narcie miejsca na kółko za mocno je osłabi. Jeśli się go dokręci od góry narty do dodatkowo obniży się śr. ciężkości.
Taki sprzęt nie skręca przy pochylaniu - trzeba dostawiać nogi, żeby skręcało i w zw. z tym promień skrętu jest spory.
No mniej więcej o tym myślałem. Ale mam jeszcze kilka innych pomysłów. Ogólnie rzecz ujmując wydaje mi się, że najlepiej by było zrobić coś a'la wąski deck jak w MTB, który miałby odpowiednią elastyczność o do tego zamocować koła. Są różne sposoby jak...
Natomiast odnośnie postu nosens'a:
Myślałem o czymś zdecydowanie dłuższym - conajmniej 1m długości. Wydaje mi się, że dużo lepiej by amortyzowało i dodatkowo lepiej układało się w nierównościach. Co do FS - wiesz jeżdżąc zimą na nartach amortyzacji nie ma praktycznie żadnej, więc jak twardo lądujesz to bolą nogi, jak lądujesz delikatnie to jest ok. Więc o to raczej się nie martwię. Bardziej zastanawiam się nad tłumieniem nierówności terenu, które przy 2 kołach na jedną nogę nie będzie i tak najlepsze, bo niezależnie od tego jak się będzie uginać przód czy tył rolki to i tak całość będzie dość mocno "tłuc". Kolejny problem to kwestia skręcania bo to chyba nie za bardzo ma jakiekolwiek możliwości skrętne - tak mi się przynajmniej wydaje...

Można by było zrobić jedno koło skrętne, ale wtedy nici z jazdy tyłem...
A co do wiązań - właśnie dlatego myślałem o narcie, bo i wiązania się nadają. Tylko z kolei jak narta elastyczna to i wiązania puszczą...
A i takie tam jeszcze problemy mam po dniu spędzonym w pracy
POwiedz mi jednak, czemu tak bardzo Ci zależy na obniżeniu środka ciężkości - chodzi Ci tylko o przeciążenia czy coś jeszcze
