Cześć
Parę dni temu wymieniałem siedzisko klientowi, który wjechał na pręt metalowy wbity w ziemię - w swoim naszyłem kieszeń pod siedzisko i włożyłem 3 mm grubą gumę.
chwilowa utratą świadomości... i ... już wiem że szukam kasku... hehehe... a i jakieś wzmocnienie za dół siedzenia bo kość ogonowa ma dość kretowisk...
Mam śliczne kaski, ale dopiero zimą, jak założę snowboard będę wiedział, jak twarde są - jeśli w styczniu nie będę nękał tego forum swoją obecnością, to będzie znaczyło, że były mało skuteczne.
http://www.toudi.pl/catalog/product_inf ... ucts_id=44
Dla posiadaczy radsailsów 10% zniżki.
Mam też do wydania siedzisko (to z wózka zdjętego z pręta)- na wysokości uda rozerwanie ok 8 cm, które trzeba sobie zaszyć. Trzeba też wymienić klamry na metalowe (jak wózek zatrzymał się na pręcie, to popękały) - w sklepach z narzędziami i takimi tam różnymi są takie metalowe zakręcane na gwint.
Myślę, że jak klamry popękały to nie od rzeczy będzie przeszyć miejsca mocowania pasów do siedziska, bo szwy też na pewno oberwały. Fotelik za darmochę (no, można ew. zapłacić za przesyłkę).