A ja w sobotę w Ryni postanowiłem się zwodować. Niestety zupełnie niwłaściwy wybór spotu przy kierunku wiatru jaki dominował - S/W
Kita mimo przeciwności postawiłem i chcąc większy power w skrzydło złapać wyciągnąłem się bodydragując jakieś 500m od plaży w wode, wsunąłem deskę i kiedy już w ślizg wchodziłem kite przepadł i skręcił się w wodzie tak dziwnie, że tylko ewakułowac się na brzeg pozostało.
Byłem spory kawałek od lądu z wiatrem w face...
Wielkie dzięki dla osoby w czerwonym, diabelskim poduszkowcu, który zgarnął mnie na brzeg
) jeszcze 2h bym tak machał nogami w drodze powrotnej...
W niedziele też ładnie dmuchało kierunek idealny do startowania z Nieporęt Beach.
Podjechałem z psem zobaczyć co się dzieje... Księciu, jak się nie myle, robił show ku uciesze gawiedzi na brzegu. Ładne chopy

troche old school'owych trików... miło było popatrzeć... pływał też ktoś na kicie North'a...
Pojechałem do domu szybko po sprzęt ale trochę się zagapiłem i zszedłem na wode dopiero po 15tej, kiedy to wiatr osłabł i pływać się znowu nie dało, przynajmniej na 14tce... kiedy się pakowałem znowu się rozwiało troche... bleee....
Taki pokręcony weekend... albo brak własciwej organizacji...
Atakujcie Zalew Boys!!!!
rF