Ja polecam KARCZMĘ we Władysławowie. Fajna, klimatyczna.
Może i najtaniej nie jest, ale głodny nikt nie wyjdzie, no i obsługa bardzo miła. Jak jestem we Władysławowie, to przeważnie tam jadam.
Jeśli ktoś 1 raz jedzie, i przez przypadek do Rewy zajedzie to polecam:
1. Bar Morski na "końcu" Rewy. Klimatyczny, na góralski styl zrobiony (prawie na przeciwko sklepu Pauliny). Głodny nikt nie wyjdzie.
2. Bar Bosman. Oba są blisko siebie. Tu ręczę, że właściciel sam wędzi ryby, i nie wiem jak innym, ale mi smakują bardzo.
Jeśli odrazu mogę dodać, to czego
NIE polecam to jest to bar.
Usytuowany jest przy głównym deptaku (nie pamiętam nazwy ulicy (morska?), piętrowy, cały drewniany.
Byłem tam w zeszłym roku, bo wyglądem mnie zachęcił.
Co się okazało, połowy dań nie było (połowa sierpnia), a to co dostałem: schabowy usmażony w oleju po rybie (każdy może sobie wyobrazić zapach mięska), spalone frytki - łamały się

Surówki były w miarę ...
Drugie danie - dziewczyny - spalone brambory (okrągłe frytki), ryba jakaś stara - ciapka a nie mięso - mieszkam nad morzem i z całą pewnością odróżnię rybę świeżą od starej.

NIE JESTEM W ŻADEN SPOSÓB ZWIĄZANY Z ŻADNYM Z OPISANYCH OBIEKTÓW. Wyraziłem swoją opinię na podstawie prób własnych
