No i chust...
1. Nie wybieram sie juz na Czarnocin jak prognozy nie podaja conajmniej 13 knotow w gore....
2. Kupuje wiatromierz, i jak na nim conajmniej 10-11 wezelkow to sprzetu nie wyciagam z torby...
Troche, zesmy poprobowali, jakies mierne slizgi nie plywanie... jestem zly, zly, zly i jeszcze raz zly. Zapijam sie Heinekenem wyczekujac lepszych wiatrow na srodladziu lub luzniejszego terminu w pracy by atakowac polnocona czesc Poloni... to tyle z dnia dzisiejszego
