pływa ktoś?
: 22 lip 2004, 15:22
autor: Blekota
wczoraj lub dziś był ktoś może w Rewie?
jeśli tak, to czy ktoś pływał?
: 22 lip 2004, 23:54
autor: Dogy
Bylismy wczoraj rano o 6.00 z Adamem.
Do 7.30 wiało 4B ze wschodu, do 8.00 przestało.
Ale i tak to był niezły początek dnia.
Polecam pływanko przed pracą
: 23 lip 2004, 19:58
autor: Adam S
Owszem byliśmy
Byłem trochę przed Krzyśkiem i wiało nawet 5B
Też polecam, choć, jak zwykle, przestało wiać, jak pływałem po zawietrznej cypla (przy megarównym wschodnim wietrze) i jak zwykle nie wyszedłbym bez pomocy wyżej wymienionego.
Jak zwykle dzięki.
Dla rozchmurzenia bekowa fota z niedzielnego holowania
I żeby nie było, że bywam tylko holowany

: 23 lip 2004, 21:02
autor: Blekota
no nieźle... w niedzielę tak dawaliście?
widze, że znalazła się Twoja denia Adam
kto i gdzie ją wyłowił?
: 23 lip 2004, 21:49
autor: ZAK
A ta kropka z kajtem na ostatnim zdjęciu to chyba ja. Mnie nikt nie wyłowił

a zniosło mnie sporo

musiałem płynąć z kajtem na 5 lince

(dzięki temu po dopłynięciu do brzegu możliwość startu kajta w 20sekund

) troszkę mnie kuter podwiózł bo akurat miał po drodze
Ale jak miałem w głowie, że muszę się ratować i chociaż próbować troszkę podpłynąć to odrazu lepiej mi szło z halsami

ale jakoś siadło i nie dałem rady

Ale było super

: 24 lip 2004, 00:28
autor: Dogy
Super widać orzełka na fotach

: 24 lip 2004, 13:54
autor: Lady Ozi
o ja jego
Czym wiecej czytam.. tym bardziej sie zastanawiam czy dobrze robie uczac sie plywac w tym roku na kite.. eh...

Zartuje:P
Wiem ze warto...ale jakims cholowaniem.. wyplywa

niem i nie moc wrocic i wogule troche sie na poczatku przestraszylam...
Do zobaczenia..

: 24 lip 2004, 14:45
autor: Neykon
zak pisze:...troszkę mnie kuter podwiózł bo akurat miał po drodze

...
Widziałem, akcja ratunkowa na piątkę

. Dobrze ze kuter był w pobliżu bo już chciałem straż graniczną wżywać na pomoc Zakowi

biedaka wywiało.
Pozdr L
: 24 lip 2004, 16:26
autor: ZAK
No co ty

Pięknie dawałem kraulikiem i żabeczką i co jakiś czas odpoczywałem na pleckach

. To był relaksik w wodzie

: 24 lip 2004, 16:55
autor: Neykon
zak pisze:No co ty

Pięknie dawałem kraulikiem i żabeczką i co jakiś czas odpoczywałem na pleckach

. To był relaksik w wodzie

a to przepraszam nie wiedzialem

: 24 lip 2004, 18:38
autor: Adam S
Blekota pisze:no nieźle... w niedzielę tak dawaliście?
widze, że znalazła się Twoja denia Adam
kto i gdzie ją wyłowił?
Nikt jej nie wyłowił, niestety - kupiłem nową. Ale tym razem niezwłocznie zainstalowałem na niej kalosze. Jak teraz ja zgubię, to razem z nogą.
: 28 lip 2004, 21:39
autor: kamilKITE
Hej,
Widzialem Cie Adamu we wtorek w Rewie.
Uprawiasz kitesurfing bardzo zacnie

.
pozdro
: 29 lip 2004, 20:01
autor: Adam S
Aż się zarumieniłem. Dziękuję za tak łaskawą ocenę.
Choć we wtorek to raczej dałem popis rozpaczliwego wachlowania i spacerów po podstawie tzw. trójkąta funboardzisty.
Ufam, że będziemy mieli wkrótce okazję popływać razem przy trochę szlachetniejszym wietrze.
: 29 lip 2004, 20:37
autor: Dr Eutanator
aloha Adam
widze bar od Besta, czy to co do niego jest/było przyczepione to też Bestia?
napisz co to było i jak tam wrażenia - jestem bardzo ciekaw....
: 30 lip 2004, 11:56
autor: Adam S.
Pływałem na debeściaku Nemesis 16m.
Pierwsze wrażenie rewelacyjne - ciągnie mocno, bardzo równo. Winda rewelacyjna, nosi bardzo przyjemnie - odlatujesz jak na chmurce (w przeciwieństwie do np. x3, czy v4, gdzie czuję się bardziej wyrywany, katapultowany do góry).
Na barze czuć tego besta fanatsycznie, w każdym miejscu, przy wodzie, czy w zenicie opór identyczny. Sam bar bardzo w porzo, stosunkowo rozsądny system bezpieczeństwa, tj. wygodny, żadnych siódmych linek itp. Super, tak długo, jak go nie używasz - po puszczeniu latawca na leszczu, ponowne podłączenie systemu bezpieczeństwa na wodzie, przy mocniejszym wietrze jest chyba niewykonalne.
Jedyny feler latawca, to makabryczna tendencja do przepadania w dziurach. Jak tylko przestanie wiać na chwilę, nemesis od razy spierdala się do wody na łeb na szyję.
Generalnie bardzo przyzwoity latawiec. Słyszałem od chłopaków na szperku, że yargi nie są już tak udane.