
Teraz zaczyna się tam właśnie fajny wiatrowo okres (od października do maja) gdzie wieje Jugo, które potrafi dymać nawet do 7 dni bez przerwy. Turystów zero więc spoty puste, ceny 1/2 tego co w sezonie, można jechać w ciemno, woda jeszcze ciepła (długa pianka w zupełności styka). Odległość od nas naprawdę spoko. Te 1000 km autobanami w 2/3 kierowców robi się praktycznie bez zmęczenia. Jest to zajebista opcja na naszą jesień, zimę i można sobie fajnie przedłużyć sezon (sprawdzona opcja).
Dlatego polecam obserwować tam meteo i jak się powtórzy podobne (a nastąpi to z pewnością bardzo szybko) to warto się zorganizować w kilka osób i wyskoczyć tam na przedłużony weekend (+ piątek/poniedziałek). Jeśli więc ktoś chce zaliczyć 3-4 dni konkretnego pływania za cenę max 2 dni urlopu to niech będzie czujny i w kontakcie ze mną.
