Bylismy z Arturem około 12:00 i początkowo nedznie to wyglądało - czyli WNW 12kn średnio, a w porywach do 14kn. Za to coś koło godzinki 14:00 wiaterek odkręcił na północny i rozwiało sie grubo ponad prongnozę

czyli jakieś 20kn w porywach nawet ciut wiecej... Po mniej więcej godzince pływania, (w tym trzech halsach do deski na głebokiej wodzie) temperatura i zmęczenie mnie zmogło, choć wiaterek wciąż dmił w najlepsze. Pozostało tylko dobre samopoczucie z wykonanego planu rozpływania nowej latawki. Zresztą dzisiejszego dnia, trzy osoby zawierały znajomosc ze swoimi nowymi nabytkami... Tyle relacja.
A w czwartek, myśle że parking za Maszoperią będzie w sam raz
Pozdro