tu słabym punktem jest linia brzegowa, z jednej strony beton, stosunkowo wąskie wolne zejście (wystarcza stykowo, bo dość szybko robi się głęboko).
od zejścia po lewej kąpielisko wyznaczone bojkami i linami a dalej pomost z jachtami (jakoś nad ich masztami moja wyobraźnia zawisa najdłużej ).
jak jest więcej niż kilku z latawcami to jest bardzo mało miejsca na pływanie i człowiek bardzo docenia to, jak jego deska ostrzy...
jak się trafi kilku nie do końca ogarniętych to może być niemiło.
