bart_dr pisze:ogolnie firmy Axa nie polecam nikomu, banda złodzieji, mialem z nimi sporo do czynienia jesli chodzi o ubezpieczenie samochodu i to nie w polsce.
Bart, można wybrać Towarzystwo dowolne tak naprawdę,
ale warunek powodzenia w likwidacji każdej szkody, to znajomość i stosowanie się do OWU (ogólnych warunków ubezpieczenia). Jeżeli w jakimś punkcie się "potkniesz" i Towarzystwo wykorzysta ten fakt by odmówić albo zmniejszyć wypłatę odszkodowania, to jest ich prawo i nie można mieć o to pretensji do nich , tylko do siebie. A że starają się zawsze w miarę możliwości skrupulatnie egzekwować od osoby poszkodowanej spełnienie wszystkich możliwych procedur - to norma.
Podałem AXA z dwóch powodów :
- na dzień dobry masz wyraźnie określone, że ochrona ubezpieczeniowa jest także na amatorskie uprawianie kitesurfingu (wiele Towarzystw nie ma tego określonego wprost i juz jest pole do popisu dla kombinacji typu : że to bardziej spadochron, a może jeszcze statek powietrzny !!!
- po drugie masz naprawdę ciekawą opcję OC (czyli Twojej odpowiedzialności za szkody wyrządzone z Twojej winy u innych) także z tytułu właśnie uprawiania kitesurfingu. Dla mnie to nowość w "naszej" dyscyplinie i bardzo się cieszę, że jest coś takiego. Ale całkiem możliwe , że inne Towarzystwa też coś takiego mają. Wystarczy pogrzebać w necie.
A tak na koniec dla "pocieszenia" powiem Ci, że mi też kiedyś nie wypłaciła Warta, PZU, czy Hestia, bo też dałem ciała przy likwidacji szkody, albo miałem o 1 dzień spóźnioną składkę. Generalnie Towarzystwa są raczej zawsze wypłacalne, także jak masz rację i Twoje roszczenie zawiera się w zakresie odpowiedzialności Towarzystwa - to zawsze sprawę wygrasz. No prawie zawsze...

, możesz mieć np. słabego radcę, który zwali jakiś termin w procedurze sądowej i wystarczy
pozdrawiam
stiv a