he-he, bylem dzis na MM, troszke chlodno, ale mozna bylo powalczyc;
w pewnym momencie musialem tylko z moja 16-tka sie ewakuowac - szkwaly jakie naraz zaczely walic jeszcze dawalo sie przezyc, ale wiatr nagle przyspieszyl do takich predkosci, ze musialem uciekac na brzeg.
Normalnie to pewnie bym sprobowal nadmuchac 9-tke, ale dzis jednak dlonie juz tak mi zmarzly, ze juz baru nawet nie czulem, iz trzymam.
Tak sobie mysle, ze nastepny weekend pewnie bedzie ostatnim, kiedy do wody bede probowal wejsc.
Albo przedostatnim
Albo...