Strona 1 z 2

Top speed?

: 19 mar 2006, 20:15
autor: BraCuru
Witam,

Ciekaw jestem jakie macie doswiadczenie z max predkosciami na snowkajcie. Czy ktos wogole bawi sie w takie peryferia. Ja dopiero zaczynam i musze przyznac, ze jest to doskonala zabawa oczywiscie w odpowiednich warunkach (im wiecej lodu tym lepsze osiagi). Dzis przy wietrze WSW 5B osiagalem przelotowa 50-55km/h a max chwilowy zanotowany na GPS-ie to 64.0. Predkosci powyzej 60tki osiagalem podczas odpadania i przy wyraznym mocniejszym ciagu wiatru. Kumpel, ktory zaczal nauke kajta pare dni temu dojezdzal juz do 50-tki. Dodam, ze uzywalismy Crossbowow 12 i nart 155 a proby odbywaly sie na resztkach lodu na Resku pod Kolobrzegiem. Wiatr oceniam na oko. Nie wialo mocniej niz 16-17 wezlow. Tak sobie mysle czy jest realne dojscie do 70tki gdyby powialo rowne 20-25 knotow. Co wy na to?

Pozdrawiam

: 19 mar 2006, 21:08
autor: toomaj
siema!

Widze ze masz niezla zajawke na speed, no i niezlego speeda osigacie musze powiedziec
Jak najbardziej predkosci ok 70 i wiecej sa osiagalne, tu masz filmik z zawodow speedkiting w Austrii, na koncu filmu podaja wyniki: pierwsze miejsce ponad 80km/h

http://www.halloco.blogspot.com/ - wejdz na filmik z Pedersdorfu

pozdro

: 19 mar 2006, 22:41
autor: mlody14
to ładnie wam idzie :twisted: Napewno będzie troche szybciej,ale dodajcie do tego pare kiteloopów to będzie git :evil:

: 19 mar 2006, 23:20
autor: swistak
szybciej walnac o glebe chyba :)

: 20 mar 2006, 07:57
autor: onzo

: 21 mar 2006, 08:25
autor: BraCuru
Dzieki za link, ktory sprowadzil mnie na ziemie. 105km/h to predkosc ponaddzwiekowa na kajcie! Szkoda, ze w tabeli nie podaja przy jakiej sile wiatru smialkowie ustanawiali swoje rekordy. Niestety wyglada na to, ze juz nie bede mial okazji podsrubowac swojego wyniku bo lod topnieje w oczach. Na Resku zostala lacha o wymiarach 300x200m. Rozpedzic sie mozna tylko z hamowaniem bylby problem :shock: :shock: :shock:
Pogoa dzis fatalna: zero wiatru i bezchmurne niebo, z ktorego grzeje slonce :cry: :snooty: Jutro moze powieje 7-8 knotow z W a to oznacza, ze nie rozbujam sie wiecej niz 50km/h. Do weekendu bedziemy skakac pomiedzy krami :wink: Chyba spakuje sie i pojade szukac sniegu w karkonoszach. Moze zobacze gdzies na czeskim niebie latajacego Murphiego :D

PS
Wczoraj przy W 3 (6-8kt) max v to 54.0 i 42.2 na blindzie :D

Pozdrawiam

: 21 mar 2006, 08:32
autor: rolnik
Daj znac na forum jak na resku zejdzie lod !

: 21 mar 2006, 08:36
autor: onzo
Moja propozycja to dłuższe narty, jazda nie za bardzo na krawędziach i dobre prowadzenie kite'a. Rekord zeszłego roku to 108 km/h.
Myślę, że niekoniecznie musi to zależeć od siły wiatru tylko od wiatru własnego powstającego wokół poruszającego się kite'a. W przeciwnym wypadku musiałoby wiać jakieś 130km/h żeby pojechać 108... Myślę, że wiatr nie musi być za silny, szczególnie gdy jeździsz na nartach. Na łyżwach pewnie jeszcze szybciej tylko mniej stabilnie ;)

: 21 mar 2006, 09:16
autor: BraCuru
Jestem przekonany, ze podstawowym warunkiem takich osiagow to sila wiatru. Jak wiesz w WS od dwoch lat panuje moda na speed i ten temat byl walkowany na forum WS. Jest tam gdzies watek w ktorym opisana jest fizyka sil potrzebnych do uzyskiwania swietlnych predkosci. Wszystko zalezy od wiatru pozornego jaki oddzialywuje na kajta. W WS rekordy ustalane sa w paru miejscowkach, gdzie gwarantowana jest plaska woda i wiatr powyzej 40kt. Nie ma szans na zblizenie sie do rekordow gdy wiatr spada ponizej 40kt. Zwroc uwage, ze przy 7-8kt wiatru uzyskalem 54km/h a przy 14-15kt bylo to 64km/h. Niestety nie moge udowodnic empirycznie, ze przy 25kt da sie zrobic 80km/h. Ugryzlem ten temat ledwie pare dni temu a wiatru u nas tylko B3-4. Zgadzam sie natomiast, ze prowadzenie nart plasko pomaga. Zauwazylem rowniez, ze max predkosci uzyskuje sie odpadajac jakies 15-20 stopni od "polowki" w momencie jak czuje sie silniejszy ciag wiatru.
Co do lyzew to moge sobie wyobrazic, ze bicie rekordow to pure extreme :twisted: :twisted: :twisted: Probowales?
Ja rok temu podlaczylem 11.5m kajta do rolek i widzialem smierc w swoich oczach :shock: :!: Po pol godziny jazdy kolka rolek byly tak wykantowane, ze nadawaly sie do wymiany.

Pozdrawiam

: 21 mar 2006, 09:24
autor: onzo
Nie - łyżwy dla mnie to totalny extreem i nie ciągnie mnie żeby uczyć sie hamowania zębami w lodzie ;) Speed też tak bardzo mnie nie ciągnie, żeby bić rekordy. Ale czasami lubię szybciej pojechać. Rzeczywiście ustawienie się w połówce a nawet baksztagu pomaga. Ja latam na FS, które ostatnio bardzo dobrze wykorzystują wiatr pozorny i jeżeli się nie krawędziuje można naprawdę szybko pojechać do tego stopnia, że się zastanawiasz czy na pewno dobrze robisz... ;)

Na foilzone w zeszłym roku czytałem przy jakiej prędkości był bity rekord 108 km/h, ale nie znajdę teraz. Możę jak przegrzebiesz archiwum foilzone to coś znajdziesz...

Pzdr
Onzo

: 21 mar 2006, 09:44
autor: BraCuru
Znalazlem cos na ten temat:

on a V1-13 in gusting to 50km/hr winds last Saturday, we got it up to
51.6 mph on skis. I don't believe that the V13 will go much faster on skis and
I'd believe that snowboards would be slower due to the higher resistence of the
board.

There is too much resistence from a large kite like the V13 to get it say in the
90s and beyond. However on a buggy or other device, possibly.

To get the most speed out of a V on skis, I'd recommend a V8 in 50+ gusting to
70km/hr or even 40 with gusts to 60. These are where I've gotten my fastest
speeds with a 2-3 meter foil. Always found too much resistance with the bigger
kites - great for lifting, not for cutting through the wind.

Oraz dodatkowo:
In theory an aerofoil can travel 4 times faster then the wind.
Let's hope I'm not the one to proof that theory in 50km/h gusts

50 km/h = 27.7 knots

However, the aspect ratio has a significant role as well.

Maly komentarz:
Czterokrotnie szybciej - to dotyczy wiatrow slabych i srednich. Przy wiatrach silnych opor powietrza ma ogromny wplyw na wynik. W WS wyglada to tak, ze 50kt wiatru to 45kt predkosci. Czyli wspolczynnik maleje z czterech do jednego. Dlatego Fin Mayard uzywal specjalnego kombinezonu przy ustanowieniu rekordow na WS.

Pozdrawiam

: 21 mar 2006, 11:56
autor: toomaj
a masz jakies linki do filmikow z biciem rekordow predkosci na WS?
chetnie bym obejrzal

pozdro

: 21 mar 2006, 12:45
autor: zgred
To ja wtrącę swoje 3 grosze

Na moim latawczyku śmigałem i na łyżwach (6m2 - radsails)
Nie mam trapezu i może przez to nie miałem siły w rękach trzymać latawca tak żeby dobrze leciał a ja żebym miał szansę ostrzyc na wiatr.
Faktycznie największe prędkości uzyskuje się odpadając lekko z wiatrem, łyżwy trzeba mieć super ostre, ja swoje miałem lekko tępe i czułem leciutki uślizg boczny. Dobrym przyspieszaczem jest machanie latawcem tak żeby robił sinusoidy. Ale do czego dążę. Żeby bić rekordy na łyżwach trzeba mieć równiutki lód, przeręble kawałki lodu itp skutecznie zniechęcają (auu) Nawet pęknięcia lodu spowodowane różnymi napięciami moga doprowadzić do niezłego upadku kiedy łyżwa wpadnie w taką rysę. No i zajedwabiście mocne nogi. A prędkości uzyskiwane były takie że o ile nigdy nie wypuściłem z rąk latawca na desce czy po prostu z rąk to na lodzie robiłem to notorycznie, może to brak trapezu albo baru (śmigam na manetkach) ale prędkości na prawdę zajebiste i to przy wietrze nie większym niż 4-5m/s. Tak na prawdę do śmigania rekreacyjnego przy takim wietrze wystarczy z powodzeniem 3m/s dla takiego worka na mięso jak ja (100kg).

Pozdro i życzę miłej zabawy przy biciu prędkości i co najważniejsze zero wypadków.

: 21 mar 2006, 18:31
autor: toomaj
Powiem szczerze dla mnie latawiec +lyzwy to hardcore, bardzo male opory i duzy speed na pewno....

Wracajac do tematu predkości: chyba zrobili update na http://www.stormboarding.com/pages/10/index.htm ?

To juz chyba koncowy wynik tego sezonu?
Chris Krug na latawcu Peter Lynn Venom 13m zrobil 69,1mph :shock: , czyli ponad 110km/h jesli sie nie myle?

Aha i to po zmroku :lol: , koles wygral za to PL Venom 10m :idea:

Juz sie nie moge doczekac aż przetestuje Venoma II :twisted:

: 21 mar 2006, 20:10
autor: BraCuru
Pamietajac to moje marne 64km/h wyobrazam sobie, ze 110 to jest predkosc wejscia na orbite :disgusted: A co z oporami powietrza? Widocznie powierzchnia natarcia nie powoduje az takich oporow. Wybaczcie dla mnie to niezrozumiale.
Co do lyzew to jeszcze nie sprobowalem bo nie pomyslalem o tym w tym roku choc w styczniu bylo wiele okazji. Zgadzam sie, ze to moze byc bardzo niebezpieczne. Ale znajac ludzka nature jestem przekonany, ze w pewnych warunkach znajdzie sie gosciu, ktory zmusi nasze szczeki do ciezkiego upadku. Wowczas jedynym ograniczeniem bede opory latawca.

Niestety nie znam zrodel materialow video z bicia rekordow predkosci na WS. Sadze, ze goscie byli bardziej skupieni na aparaturze pomiarowej w tak extremalnych warunkach. Duzo o tym pisalo sie w polskiej i zagranicznej prasie WS w zeszlym roku. Sporo zdjec i komentarzy.

Pozdrowienia