Snow and 6m2
: 08 lut 2006, 09:34
Mam takie malutkie spostrzeżenia po wczorajszym dniu. Mam latawczyk 6m2 deskę snb i jak jest wiaterek to sobie robie freeraid'y po okolicznych Pułtuskich polach, łąkach i zamarzniętych akwenach. Wiem że 6m2 to nie jest dużo, ale...
...jest tak.
- przy zmarzniętym śniegu, mniej wiecej tak aby nie zapadały się zbytnio nogi w nim, da się śmigac przy wietrze 2 i więcej m/s i to całkiem przyzwoicie. Wiadomo bez skoków itp tricków.
- przy śniegu świerzym i puszystym da się jeździc ale jest to raczej żałosne przy słabym wietrze i jazda zaczyna się dopiero w okolicach 5-6m/s
- śnieg świerzy i mokry odpada, no chyba że zawieje potężnie. Do tej pory nie udało mi się pośmigać po takim śniegu, może dla tego że nie trafiłem w tym roku na wiatr powyżej 6m/s. Przy 5 (wczoraj tak wiało) ledwo dojechałem do miejsca przeznaczenia (czytaj-samochód do domu). Deska klei się do śniegu i latawczyk nie ma siły wyrwać obciążenia a nawet jak się uda to opór jest tak znaczny, że jazda kończy się po kilku metrach. Żeby dojechac do celu musiałem cały czas kiteloopować.
chyba tyle miałem do napisania.
...jest tak.
- przy zmarzniętym śniegu, mniej wiecej tak aby nie zapadały się zbytnio nogi w nim, da się śmigac przy wietrze 2 i więcej m/s i to całkiem przyzwoicie. Wiadomo bez skoków itp tricków.
- przy śniegu świerzym i puszystym da się jeździc ale jest to raczej żałosne przy słabym wietrze i jazda zaczyna się dopiero w okolicach 5-6m/s
- śnieg świerzy i mokry odpada, no chyba że zawieje potężnie. Do tej pory nie udało mi się pośmigać po takim śniegu, może dla tego że nie trafiłem w tym roku na wiatr powyżej 6m/s. Przy 5 (wczoraj tak wiało) ledwo dojechałem do miejsca przeznaczenia (czytaj-samochód do domu). Deska klei się do śniegu i latawczyk nie ma siły wyrwać obciążenia a nawet jak się uda to opór jest tak znaczny, że jazda kończy się po kilku metrach. Żeby dojechac do celu musiałem cały czas kiteloopować.
chyba tyle miałem do napisania.