Strona 1 z 1

Twarde latawce do snowkitingu?

: 30 lis 2005, 00:33
autor: Gość
Witam,
Jestem w trakcie kursu letniego ;) - to znaczy zaczynam starty z wody. Nie chce tracic czasu i chcialbym nauczyc sie snowkitingu. Mam koncepcje, ze kupie sobie latawiec (calosezonowy) i, podlaczywszy sie pod grupe madrzejszych ode mnie w tym temacie, sprubuje SK.
Jak sprawuja sie pompowance w zimie? Myslalem o kupnie 12-13, Besta, SS, itp. Czy to dobry pomysl?
pozdrawiam
Piotr

: 30 lis 2005, 10:56
autor: Maverick
Zasadniczo najbardziej uniwersalne sa materace np: FS, ale na pompowanych też spoko da radę tylko musisz pamiętać że są mniej odporne na upadki.
A skoro dopiero zaczynasz zabawę z kitami to niestety musisz się liczyć z ewentualnymi kosztami ubocznymi :wink:
Poza tym pamiętaj że masz również szkoły snowkita.
Może jeśli planujesz zakup nówki to warto by było o tym pomyśleć :D

Ale nie łam się będzie dobrze.
Powodzenia

: 30 lis 2005, 11:44
autor: Smokie
sie sprawuja :) pamietaj tylko ze jest troszke wiekszy problem ze startem z ziemi po glebie... ale teraz wszystkie juz maja 5 linke wiec ...... no i jak chcesz sobie zrobic prawdziwy freeridzik to niestety musisz ze soba wozic pompke :wink:

: 30 lis 2005, 15:11
autor: Ziomek.
sie sprawują BARDZO DOBRZE
jedyne minusy jak dla mnie:
-start i restart utrudniony , jeśli bez 5tej linki
(do obejścia)
-konieczność pompowania

wg mnie WSZYSTKO

a pod haslami, ze mniejsza wytrzymalość , i lamiące się zaworki na zimnie
ja się nie podpisuję bo brak mi takich spostrzeżeń
mimo że na mrozie okolo -10 bylem "kilka" razy :wink:

: 30 lis 2005, 18:28
autor: Sajk
Ziomek. pisze:...
-start i restart utrudniony , jeśli bez 5tej linki
(do obejścia)
...


Ale schemat na stawianie taki sam jak na wodzie (tylko ciężej bo kite się po śniegu ślizga) czy jakiś inny?
Bo jednak nie wszyscy mają te piąte linki.. :(

: 30 lis 2005, 22:49
autor: Ziomek.
Sajk pisze:Ale schemat na stawianie taki sam jak na wodzie (tylko ciężej bo kite się po śniegu ślizga) czy jakiś inny?


nie taki sam
INNY zupelnie..

chyba że masz fuksa
i się kajt ustawi w ksztalt "U"
można zawsze kilka razy spróbować
jak nie

to ja robię:
a) zwykly start samodzielny latawca jak z plaży
(podsypuję ucho nawietrzne piask.. znaczy ŚNIEGIEM :wink: ,
odchodzę i heja)
b) czasem wystarczy ulozyć kite w linii wiatru, trzymać za jedno ucho, i trzymając za jedną linkę - odchodzić do baru, w miarę zbliżania się - zgęścić ruchy i zachowac ostroznośc (bo kite jest w powerzone :idea: ) i do góry
c) a prawda jest taka, że sytuacji a używam zazwyczaj WYLĄCZNIE na początku sesji, a sytuacji b używalem ze 3 razy..

po prostu: CIERPLIWOŚĆ
i choc trudno jest przewrócić kite na plecy, bo krawedz natarcia slizga sie po śniegu, podobnie jak po piasku i nie klei doń,
to wystarczy mocno wybrać jedno ucho wybierając sporo jednej z linek
i mamy sytuację b :wink:

da się..

nie wspominam o ewentualnych pomagierach :wink:

: 01 gru 2005, 10:34
autor: Maverick
Ziomek bracie

Ja nie twierdzę że są gorsze i ze szystkim co piszesz się zgadzam z tym tylko wyjątkiem że weź pod uwagę fakt że chłop się uczy dopiero a w takiej sytuacji może się trafić że kilka razy strzeli w ziemię.

Respect

: 01 gru 2005, 11:34
autor: Ziomek.
Adam_GeoNET pisze: weź pod uwagę fakt że chłop się uczy dopiero a w takiej sytuacji może się trafić że kilka razy strzeli w ziemię.


to prawda
ale z doświadczen z "waleniem" :wink: ..o ziemię :idea:
komorowce równie szybko/późno :roll: pękają
mam tez i komorowce :wink:

slużą min do walenia o plażę , podczas nauki pilotażu
jakos mniej ich szkoda :wink:

: 02 gru 2005, 19:05
autor: piatpif
moim zdaniem nie ma porownania miedzy uderzeniem na mrozie napopmpowana tuba a miekkim materacem,

FSy maja dodatkow zawory chroniace przed rozerwaniem przy uderzeniu - 3 sezony, lato/zima i tylko raz udalo mi sie uszkodzic mietkiego (zreszta na wodzie)

p.