Strona 1 z 1

snowkiting a stabilność wiatru na śródlądziu :wink:

: 01 lut 2004, 13:03
autor: onzo
Jezdziłem wczoraj na snowboardzie po polance i mimo, że wiaterek nie był zbyt silny to jakoś sie udawało. Dzisiaj natomiast w porywach wiało mocno (ponad 5B na "oko") ale czasami siadało prawie do zera. Poza tym zmieniał się bardzo kierunek naweto o jakieś 30 stopni. I teraz po szybkim powrocie do domu (zaczęło mocno padać, śniegu nie było prawie w ogóle a ja byłem cały mokry - i tak było fajnie :lol: ) mam taki problem: Czy to ja jestem taka d..., czy może robię coś nie tak, ale miałem duże problemy z utrzymaniem równowagi. Na wodzie nie ma problemów, no chyba, że naprawdę wiatr mocno kręci. Ale tutaj to praktycznie co chwile było inaczej. Albo pełny depower i i tak ciągnął mocno, albo po chwili siadało a kajcik spadał. No i jeszcze te różnice w kierunku. Czy jest na to jakiś sposób, czy trzeba się przyzwyczaić, że na śródlądziu szczególnie przy pogodzie frontowej są takie zmiany wiatru? A może to jednak kwestia znalezienia bardziej otwartego terenu żeby nie miało jak kręcić? Napiszcie coś bo jakoś mnie to męczy...

: 01 lut 2004, 21:22
autor: Maslav
No regułą jest żę "w głebi" lądu wiatr jest o wiele bardziej nierówny i nieprzewidywalny. W wawie w sobotę też wiało różnie ale kierunek się nie zmieniał.

: 02 lut 2004, 00:10
autor: majer
szczerze z wlasnego doświadczenia powiem Ci tylko tyle, że na nartach jest naprawdę lepiej :lol:
przede wszystkim szybciej, ostrzej no i masz dużą mozliwość manewru, szczególnie gdy wiatr odpuści, odbijasz się mocno na wiatr nartami i przechodzisz dziury - co na śródladziu zdarza sie niestety często :cry:

oczywiscie nie dyskryminuje tu deski ale nadeskę musi wiać trochę mocniej i rowniej :roll:
a na slabe wiatry najlepsze są łyżwy

a tak an marginesie; to dzis caly śnieg z jerziora zjechał i wody było po kostki. Odpalilismy bojera i prędkości dochodziły przy 6 B do 100km/h

pelen wypas :wink: