MassTurbo pisze: ale jak to wiarygodnie zmierzyć?
Przy obecnej dokładności GPSa właśnie za jego pomocą. Ale znam to tylko z teorii bo nigdy nie próbowałem (proste - nie mam GPSa

)
A co do opowieści Banana - trochę nieścisłości z teorią żeglowania. Wiatr pozorny to wypadkowa między wiatrem rzeczywistym a wiatrem własnym (powstającym podczas poruszania się i o wektorze takim samym jak prędkość ale o przeciwnym spinie). Wiatr ten staje się coraz bardziej ostry nie w sytuacji gdy jedziesz szybciej ale wtedy gdy zmaleje siłą wiatru rzeczywistego (tym samym większe znaczenie będzie miał wiatr własny), albo przyspieszysz przy zachowaniu tej samej siły wiatru rzeczywistego (co jest oczywiście niemożliwe, chyba, że jesteś na zboczu co w przypadku jeziora jest niemożliwe

). Tak naprawdę poruszanie się ostro pod wiatr w przypadku podłoża jakim jest lód jest IMO mało możliwe, gdyż kąt jaki jest między latawcem a zamierzonym kierunkiem poruszania się jest zbyt duży. Rzeczywiście, im większa powierzchnia styku z lodem tym teoretycznie łatwiej jest utrzymać kierunek. Ale w rzeczywistości, nie masz czym oporować. W układzie gdy chcesz jechać bardzo ostro na wiatr z prędkością w okolicach 80-100km/h musiałbyś mieć narty, które będą w stanie wbić się w lód no i do tego wyjątkowo silne mięśnie nóg żeby wytrzymać przeciążenia. Spowodowane jest to faktem, że gdy Ty chcesz sie poruszać jakieś powiedzmy jakieś 20 stopni na wiatr (taki pełny bajdewind - kierunek 050), to kite może być jakieś 15st z wiatrem (kierunek 105) powstaje więc kąt rozwarty (145st), który przy założeniu, że jedziesz z tą samą prędkością z jaką wieje wiatr daje wypadkową w kierunku ok 090. I tej sile musisz się przeciwstawić. Zauważ więc, że już masz odchylenie od zadanego kierunku o 110st a jedziesz o połowę wolniej niż zakładałeś. Teraz jeżeli miałbyś jechać 100km/h (przy wietrze 50km/h czyli 7B

) wiatr pozorny musiałby wynosić (czekaj - kartka mi się skończyła...) jakieś 65km/h Oczywiście, kąt między wiatrem pozornym, a wiatrem rzeczywistym wynosiłby teraz jakieś 150st! I nie wyobrażam sobie żebyś dał radę jechać przy taki kierunku (jachty na wodzie mają kąt martwy w tej okolicy). Tak więc pod wiatr nawet nie masz co myśleć, że ujedziesz.
Taki układ jest możliwy conajmniej od półwiatru (ponoć na buggy się da), a już bardziej w baksztagu i fordewindzie (w przypadku buggy można PODOBNO do 3x prędkości wiatru). Przy tych kursach jednak sterowanie kitem jest mocno utrudnione z prostej przyczyny - wyprzedzasz latawiec, linki się luzują, kite przepada. Największe prędkości uzyskasz więc w półwietrze i baksztagu, ale według mnie tu też będzie problem z aż taką prędkością. Prędkości większe od wiatru uzyskuje się tylko przy wiatrach pełnych, małych prędkościach toczenia i przy pojazdach, które są w stanie poruszać się przy chwilowym braku wiatru pozornego (bo gdy wyprzedzisz wiatr na kicie to Ci opadnie

). polega to na tym, że pojazd rozpędza się do określnej prędkości a następnie zwalniając niewiele jest dalej rozpędzany przez kolejne podmuchy wiatru. W całym tym układzie jest potrzebna duża siła oporu bocznego, do uzyskania przy bardzo stabilnych i szerokich bojerach i wszelkiego rodzaju stabilnych konstrukcjach będących połączeniem żagla ws, lub zwykłego a poruszającego się na kołach.