speed!

Snowkiting - wszystko związane z tą zimową odmianą kitesurfingu.
Awatar użytkownika
rolnik
Posty: 4544
Rejestracja: 07 sie 2003, 21:16
Deska: SU2
Latawiec: Obojetne
Lokalizacja: Stara Gwardia
Postawił piwka: 44 razy
Dostał piwko: 44 razy
 
Post04 lut 2004, 19:38

apache_board pisze:ps zimo wracaj !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Wypluj to Apache :evil:

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post04 lut 2004, 19:39

MassTurbo pisze: ale jak to wiarygodnie zmierzyć?


Przy obecnej dokładności GPSa właśnie za jego pomocą. Ale znam to tylko z teorii bo nigdy nie próbowałem (proste - nie mam GPSa :wink: )

A co do opowieści Banana - trochę nieścisłości z teorią żeglowania. Wiatr pozorny to wypadkowa między wiatrem rzeczywistym a wiatrem własnym (powstającym podczas poruszania się i o wektorze takim samym jak prędkość ale o przeciwnym spinie). Wiatr ten staje się coraz bardziej ostry nie w sytuacji gdy jedziesz szybciej ale wtedy gdy zmaleje siłą wiatru rzeczywistego (tym samym większe znaczenie będzie miał wiatr własny), albo przyspieszysz przy zachowaniu tej samej siły wiatru rzeczywistego (co jest oczywiście niemożliwe, chyba, że jesteś na zboczu co w przypadku jeziora jest niemożliwe :roll: ). Tak naprawdę poruszanie się ostro pod wiatr w przypadku podłoża jakim jest lód jest IMO mało możliwe, gdyż kąt jaki jest między latawcem a zamierzonym kierunkiem poruszania się jest zbyt duży. Rzeczywiście, im większa powierzchnia styku z lodem tym teoretycznie łatwiej jest utrzymać kierunek. Ale w rzeczywistości, nie masz czym oporować. W układzie gdy chcesz jechać bardzo ostro na wiatr z prędkością w okolicach 80-100km/h musiałbyś mieć narty, które będą w stanie wbić się w lód no i do tego wyjątkowo silne mięśnie nóg żeby wytrzymać przeciążenia. Spowodowane jest to faktem, że gdy Ty chcesz sie poruszać jakieś powiedzmy jakieś 20 stopni na wiatr (taki pełny bajdewind - kierunek 050), to kite może być jakieś 15st z wiatrem (kierunek 105) powstaje więc kąt rozwarty (145st), który przy założeniu, że jedziesz z tą samą prędkością z jaką wieje wiatr daje wypadkową w kierunku ok 090. I tej sile musisz się przeciwstawić. Zauważ więc, że już masz odchylenie od zadanego kierunku o 110st a jedziesz o połowę wolniej niż zakładałeś. Teraz jeżeli miałbyś jechać 100km/h (przy wietrze 50km/h czyli 7B :!: :!: :!: ) wiatr pozorny musiałby wynosić (czekaj - kartka mi się skończyła...) jakieś 65km/h Oczywiście, kąt między wiatrem pozornym, a wiatrem rzeczywistym wynosiłby teraz jakieś 150st! I nie wyobrażam sobie żebyś dał radę jechać przy taki kierunku (jachty na wodzie mają kąt martwy w tej okolicy). Tak więc pod wiatr nawet nie masz co myśleć, że ujedziesz.
Taki układ jest możliwy conajmniej od półwiatru (ponoć na buggy się da), a już bardziej w baksztagu i fordewindzie (w przypadku buggy można PODOBNO do 3x prędkości wiatru). Przy tych kursach jednak sterowanie kitem jest mocno utrudnione z prostej przyczyny - wyprzedzasz latawiec, linki się luzują, kite przepada. Największe prędkości uzyskasz więc w półwietrze i baksztagu, ale według mnie tu też będzie problem z aż taką prędkością. Prędkości większe od wiatru uzyskuje się tylko przy wiatrach pełnych, małych prędkościach toczenia i przy pojazdach, które są w stanie poruszać się przy chwilowym braku wiatru pozornego (bo gdy wyprzedzisz wiatr na kicie to Ci opadnie :wink: ). polega to na tym, że pojazd rozpędza się do określnej prędkości a następnie zwalniając niewiele jest dalej rozpędzany przez kolejne podmuchy wiatru. W całym tym układzie jest potrzebna duża siła oporu bocznego, do uzyskania przy bardzo stabilnych i szerokich bojerach i wszelkiego rodzaju stabilnych konstrukcjach będących połączeniem żagla ws, lub zwykłego a poruszającego się na kołach.

Awatar użytkownika
rolnik
Posty: 4544
Rejestracja: 07 sie 2003, 21:16
Deska: SU2
Latawiec: Obojetne
Lokalizacja: Stara Gwardia
Postawił piwka: 44 razy
Dostał piwko: 44 razy
 
Post04 lut 2004, 19:46

to ja juz nie bede teoretyzowal :shifty: Dodam tylko ze jazda na krawedzi na natrach 205 (czyli klasyczna narta bez plyty)nawet z super ostrymi kantami jest niemozliwa :idea:

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post04 lut 2004, 19:53

CZekajcie chyba pomyliłem - przecież to nie ma znaczenia pod jakim kątem jest kite. Z tego by wynikało, że przy założeniu, że poruszasz sie z prędkościa wiatru w kierunku 050 (czyli wiatr pozorny w kierunku 250) a wiatr rzeczywisty jest skierowany w kierunku 180 to wypadkowa między tymi wektorami wychodzi już w kierunku jakies 225 czyli około 135st w stosunku do zadanego kierunku. Wprzypadku większej prędkości też będzie to więcej.

Awatar użytkownika
apache_board
Posty: 495
Rejestracja: 07 sie 2003, 11:45
Lokalizacja: wawa-ochota
Kontaktowanie:
 
Post04 lut 2004, 19:53

pllffuuu !


wyplulem ...

Apache

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post04 lut 2004, 19:57

rolnik pisze:Dodam tylko ze jazda na krawedzi na natrach 205 (czyli klasyczna narta bez plyty)nawet z super ostrymi kantami jest niemozliwa :idea:


Nie no wiesz - gdyby tak zrobić sobie takie małe rynienki na narty (takie jak w bobslejach) i wzmocnić jeszcze mięśnie co by nas nie wgniotło w ten lód to myślę, że można by było próbować. Ciekawi mnie jedno: Czy jest ktoś w stanie obliczyć siłę działającą na lód ( i tym samym na człowieka) podczas poruszania się na kicie pod wiatr przy określonej prędkości?

Awatar użytkownika
MassTurbo
Posty: 365
Rejestracja: 08 sie 2003, 12:16
Latawiec: North Rebel 14, Vegas 10
Lokalizacja: Warszawa/Poznań
Kontaktowanie:
 
Post04 lut 2004, 20:02

Dawałem na Atomicach za 30 PLN (słownie: trzydzieści), + ostrzenie i smarowanie: 50 PLN;).Narty chciałem jak najkrótsze, bo z długimi tylko problemy: jeśli porwie Cię w powietrze to ciężko z tym cholerstwem wylądować, w każdy razie ryzyko skrecenia kolana jest dużo wieksze niż na desce. Prędkości osiągałem większe niż kumple na snowboardach. Ostrzenie rewelacyjne, ale switcha nie zrobisz;)
PZDR

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post04 lut 2004, 20:07

MassTurbo pisze: w każdy razie ryzyko skrecenia kolana jest dużo wieksze niż na desce.
PZDR


A dlaczego? Przecież w razie czego narta powinna Ci wypiąć. A może chodzi o buty?

Awatar użytkownika
ZAK
Posty: 961
Rejestracja: 05 sie 2003, 23:30
Lokalizacja: Gdańsk,Warszawa, Koniec Świata
Kontaktowanie:
 
Post04 lut 2004, 21:04

Panie Onzo :shock: no to pan pojechał po całości. Nie wiem czy to wszystko ma sens :roll: ale raczej nikt nie będzie dyskutował bo nikt nie wie o co chodzi :lol:
P.S.
Długo nad tym myslałeś żeby nas zagiąć?? :clap: :thumb:
Ile czasu trenowałeś żeglarstwo???
A tem cały sznowny Banan to chyba podpuchę robi??

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post04 lut 2004, 21:25

zak pisze:Długo nad tym myslałeś żeby nas zagiąć?? :clap: :thumb:
Ile czasu trenowałeś żeglarstwo???
A tem cały sznowny Banan to chyba podpuchę robi??


Nikogo nie chciałem zaginać. Mimo wszystko (prosze sie nie smiac...) lubię fizykę. Czytając wypowiedzi banana dojrzałem pewną nieścisłość i odezwały się moje potrzeby... poprawności.
Żeglarstwa nigdy nie trenowałem. Żegluję od dziecka i trochę tam wiem na ten temat. Wydaje mi się, że to co napisałem jest teoretycznie słusznie. W praktyce wydaje mi się, że nie da się jechać z taką prędkością na lodzie z kitem w ręku a już na pewno nie pod wiatr. Wrażenie odbierane podczas jazdy czy pływania, jak już ktoś pisał jest zawsze dużo większe niż rzeczywistość. I to jest chyba pozytywne. :D
Co do banana - kazdy ma prawo pisać co chce. A raczej na co admin pozwoli :wink:

PS: A swoją drogą proponuję, żeby każdy kto chce zobaczyć ile to jest 100km/h na nartach/sb/łyżwach pojechał w najbliższym czasie na jakieś jeziorko, gdzie jest jeszcze gruby lód, i przejechał się za samochodem... Proponuję zacząć od 50km/h. Aha - i proponuję wziąć ze sobą poduszki pod kurtkę, spodnie oraz ochraniacze na łokcie i kolana. Nie wiem jak szybko jeżdżą łyżwiarze, ale na nartach w zjeździe jedzie się około 140km/h. Chyba kazdy widział co się dzieje jak się przewrócą. Na łyżwach bym się nie odważył przekroczyć 40stu.

Awatar użytkownika
majer
Posty: 699
Rejestracja: 11 sie 2003, 23:46
Lokalizacja: Chodzież
Kontaktowanie:
 
Post05 lut 2004, 00:58

Gdy w. pozorny jest zbyt silny na łyżwach po prostu zjeżdżasz na dół - odpadasz aby zmniejszyć jego siłę. Mając narty 203cm masz dużo więcej powierzchni do oporowania. Dlatego też możesz mocniej ostrzyć a co za tym idzie szybciej jechać.

tzn. nie rozumiem - odpadasz aby zmniejszyc siłę ciagu - to nie logiczne - odpadając zwiekszasz siłę ciągu - podobnie zreszta jak ostrząc - tylko, że roznica jest taka, że jak wyostrzaż to zwiekszasz siłę ciagu do pewnego stopnia i w pewnym momencie ta siła max traci na wartości i możesz żagiel czy kite ustawic z wiatrem i żaden ciąg...

więc ja raczej nie ratowałbym się przed silnym podmuchem wiatru odpadając :roll:

wręcz raczej wyostrzając :wink:

pozdro

Awatar użytkownika
rolnik
Posty: 4544
Rejestracja: 07 sie 2003, 21:16
Deska: SU2
Latawiec: Obojetne
Lokalizacja: Stara Gwardia
Postawił piwka: 44 razy
Dostał piwko: 44 razy
 
Post05 lut 2004, 08:45

Taaaa teoretycznie.Ja wiele razy ratowalem sie odpadajac i "zjezdzajac "ze szkwalem,wiec to nie dokonca jest prawda nie zawsze mozna wyostrzyc zwlaszcza jak masz nisko latawiec i dostaniesz silny szkwal 8)

Awatar użytkownika
majer
Posty: 699
Rejestracja: 11 sie 2003, 23:46
Lokalizacja: Chodzież
Kontaktowanie:
 
Post05 lut 2004, 10:48

no tak tylko jak nie zdążysz z deską tzn z ustawieniem deski i przykrawędziujesz i odpadniesz to zaliczasz niezłego body draga :wink:

wydaję mi się, że zależy to wszystko od sytuacji na wodzie :?

:think:

Awatar użytkownika
O'błędnik
Posty: 533
Rejestracja: 16 paź 2003, 10:35
Lokalizacja: Świebodzin
Kontaktowanie:
 
Post05 lut 2004, 15:16

Co prawda ja próbowałem tylko na łyżwach,sb i desce na wodzie i jedno wiem: ODPADANIE DAJE TAKIEGO KOPA ŻE AŻ ZELUWY SIĘ PALĄ. Jedeyną rada jest wyostrzyć tak aby latawiec znalażł się na skraju okna ale żeby to się udało to latawiec MUSI być kilka cm nad ziemią bo jeżeli jest ciut wyżej to tylko pozornie wydaje się że to jest wyjście z opresji. Na helu miełem taki sam problem że jak przypier... to ja odpadałem, pomagało na chwile ale zaraz był czad albo powrót piechotą i pojechałem na ch3 i tam instruktor podpowiedział mi że latawca w panice nie podnosi się wyżej tylko rogiem do dołu i jak najniżej wody i decha ostro piętami wciśnięta. Więc przekłada sie to tak samo na łyzwy, jak jest za mocno to daje latawcem jak najniżej się da, nawet dotykając ziemi w celu wyhamowania jego prędkości (mniejszy w. pozorny :D ) i dalej jest spoko, jak sie zatrzymam to spokojnie do góry w zenit i odnowa.

Banan
 
Post05 lut 2004, 17:19

Cóż za burzliwa dyskusja!
O to chodziło! Dzęki temu wielu z Nas na tym skorzysta. Owszem przyznaję że troszkę pokręciłem z tą teorią ( pomyliły mi się kierunki wektorów). Dla sprostowania: nic nie mówiłem o tym że można jechać ostro na wiatr. Na tyle ile pozwalały mi siła, nie tylko nóg, ale i całego ciała, oraz idealne warunki ok 3 cm śniegu delikatnie związanego z lodem, poruszałem sie w poprzek jeziora półwiatrami, jednak przy silniejszych podmuchach krawędzie już nie utrzymywały się (wynik zmęczenia) i z każdym halsem byłem troche niżej, tak że z powrotem musiałem zapylać na nartach ( telemarkowych - wg mnie są to idealne narty do tej zabawy na śródlądziu oraz w terenie górskim. W porównaniu ze zwykłymi zjazdówkami lub snowboardem masz możliwośc szybkiego zareagowania na gwałtowną zmianę kierunku i siły wiatru, oraz swobodnie możesz się poruszać bez latawca np w przypadku awarii czy dojścia do miejsca w którym chcesz jeździć.
A jeżeli chodzi o odpadanie, w celu zmniejszenia siły ciągu latawca, tu może też wyraziłem się niezbyt precyzyjnie, stąd mylna interpretacja przez niektórych. Miałem na mysli to, że gdy zjeżdżam w dół z wiatrem to automatycznie zmniejsza się różnica międy prędkością wiatru rzeczywistego a w. własnym. Ja w każdym razie tak robiłem dodatkowo kierując latawiec w górę. Owszem można też manewr odpadania wykorzystać do przyspieszenia (jak to robią np żeglarze regatowi klas: finn, ok dinghy, 420 itp w celu wprowadzeniu łódki w ślizg), lecz latawiec kierowany jest w innym kierunku. Osobiście nie próbowałem, wielu z Was ma duże doświadczenie na wodzie i lepiej zna różne myki. Ja poprostu dzielę się swoimi wrażeniami z pierwszych jazd, dlatego też wielu z Was może mieć różne wątpliwości i obiekcje. No cóż i tak nikt nie zdoła ostudzić mojego zapału w "ujarzmianiu żywiołów" ale zarazem sedecznie dziekuje za uwagi. Przyczynią się one tylko i wyłącznie do osiągania przeze mnie kolejnych postępów. Serdecznie pozdrawiam i czekam z Wami na zbawienny powrót zimy.
banan


Wróć do „Snowkiting Forum”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości